Wrocław, spotkania między poniedziałkiem a czwartkiem:-)

[slavoy]

Mój pobyt się jednak przedłużył, więc jutro Bartłomiej.... że tak powiem....

[cyborg_marcel]

Mój pobyt się jednak przedłużył, więc jutro Bartłomiej.... że tak powiem....

Slavoy> coś wyjechać nie możesz - czyżbyś kufla Faxe pilnował?

[joelka]

Nie ma nic lepszego na spuchniętą gębę niż zimno piwo. Będę w Instytucie okładać się kuflem więc zapraszam do współtowarzyszenia

[Marusia]

Znaczy się dziś jednak znowu Bartek? Bo w sumie wczoraj się wstępnie umówiliśmy, ale myślałam, że się rozmyje, natomiast jeśli kol. Joelka wywołuje do tablicy to chyba nie wypada odmówić

[Marcin_wc]

Emjotpy deklarowali, że będą.

[joelka]

No to, to ja rozumiem. Dobre towarzystwo na spieprzony wieczór. Jeszcze będzie dobrze...

rezerwuję miejsce w jakimś ciepłym kąciku

[JAckson]

Ale wam dobrze Ja nie mam szans, aby zdążyć.

[joelka]

O rany! Pracujesz do 22?

[JAckson]

Na szczęście nie ale..... i wtym miejscu wymieniam problemy związane z korkami, posiadaniem samochodu oraz obowiązkiem pracy w jutrzejszy dzień. Chyba, że rezygnuję z Bartka, ale już to przerabiałem i jednak się nie skuszę tym razem Do piątku więc

[slavoy]

I tak wszyscy wiedzą, żeś pantoflarz

[Marusia]

Jacek, nie łam się, weź śpiwór i zanocujesz z nami u mni ew biurze
Joelka, a o co chodzi z tą opuchlizną??

I na którą się właściwie umawiamy???

P.S. Przez to spotkanie Slavoy właśnie walczy samodzielnie z butelkowaniem

[JAckson]

Jacek, nie łam się, weź śpiwór i zanocujesz z nami u mni ew biurze

To po co iść do Instytutu? Zamówić trza beczkę do Twego biura i luzik

[Marusia]

No nie, beczka we wtorek to trochę za dużo Ale spoko, na wiosnę zmieniam biuro, znowu oblewanie będę robić, to się pomyśli

[JAckson]

Ale spoko, na wiosnę zmieniam biuro, znowu oblewanie będę robić, to się pomyśli

Ooo! Czyli znowu szykuje się niezłe bankiecisko Tak więc do piątku, bo Wam temat rozmydlam.

[jerzy]

I na którą się właściwie umawiamy???

Ja mogę być od 18, tylko nie chciałbym siedzieć sam.