LajboCKowy PaździernikFest 2006

[e-prezes]

Dobrze się piwkowało u Publiusa przy beczułce parufora... tak dobrze, że koło 22.00 zorientowaliśmy się, że jakby zaczynało brakować piwa, więc udaliśmy się do Espresso na Smoczą. Już w czteroosobowym składzie wypiliśmy po jednej kolejce i do domciu. A... w Espresso spotkaliśmy Strzelczyka... przy piwku rzecz jasna.

[Titus_Fox]

Tak jest, piwko wchodziło zacnie, a w połączeniu ze słonymi orzeszkami uwidaczniało swoje drugie ja

[smrtan]

U mnie najazd rodzinny, o którym pisałem Schlangbaumowi skończył się przed 20-tą i pozostała mi tylko cieknąca ślinka po wzmiankowanym wyżej Paruforze...
A jakoże, sprawę zamiany mieszkania mam coraz bardziej dograną niebawem w Krakowie będę już tylko bywać przejazdem i z wizytą u znajomych, których tu zostawiam...

Póki jeszcze jestem "Krakusem" chętnie spotkałbym się z chętnymi forumowiczami (np. w jakiejś dobrej knajpce, Espresso chociażby).
Ponieważ mam teraz "permanentny urlop"- termin i godzina do ustawienia w taki sposób aby wszystkim pasowało (mnie będzie pasować raczej każdy termin)

pozdrawiam

P.S. Jak się zbierze jakaś "ekipa wstępna" założymy odpowiedni topic

[MarcinKa]

Ja do domu dotarłem o 24. Parufor nie był może cudem do degustacji, ale okazał się świetnym piwem biesiadnym. No i tak jak prezes pisał zabrakło go nam i musieliśmy zmienić lokal na taki gdzie było piwo.
Wielkie dzięki dla Publiusa za gościnę , a dla LjboCKów, którzy warzyli parufora za piwo .

[Shlangbaum]

Zostało tego piwa dla trzech piwowarów je warzących, których nie było na imprezie

[Titus_Fox]

Wedle wszelkich naszych najlepszych kalkulacji i starań - tak.

[strzelczyk76]

[...] A... w Espresso spotkaliśmy Strzelczyka... przy piwku rzecz jasna.

miło było spotkać, choćby przelotnie Lajbockową załogę - bo chociaż poszedłem do Espresso "w ciemno" i nie liczyłem że po giełdzie w Tychach i PaździernikFescie jeszcze będą mieli siły - miałem przeczucie że kogoś tam spotkam