LajboCKi w Kaliszu jeszcze w 2006 roku

[Shlangbaum]

O to po krótce szatański plan:

miejsce: Kalisz, Mikrobrowar Złoty Róg

czas: między Bożym Narodzeniem a Sylwestrem

cel: + zwiedzanie miasta, żeby się Agnieszka nie nudziła

transport: pociągiem lub samochodem, zależnie od liczby chętnych i zasobności portfeli



Reflektujecie?

Udało się nam wspólne warzenie, udał się LajboCKowy październik fest, to i to się uda

[Titus_Fox]

...ale niektóre LajboCKi będą wtedy w Namestovie opijać się piwami naszych południowych braci Powodzenia jednakże

A co do transportu to jedynie pociąg. autem jest o tyle bez sensu, że kierowca będzie po trasie nieco zmęczony, a ekipa raczej rozbestwiona.
Tak to każdy będzie mógł imprezę zacząć już w przedziale

[Shlangbaum]

Oczywiście jak nie pasuje LajboCKom w tym czasie to czekam na propozycję innego terminu. Styczeń od bidy też by był

[e-prezes]

pomysł niegłupi, tylko ja pracuję wtedy
jeśli pociągiem, to wyjazd rano? a powrót następnego dnia?

[Marusia]

A może się zgadamy w parę sekcji i zrobimy minizlocik? Ale raczej w styczniu, między świątami a Sylwestrem to strasznie napięty termin

[pezet]

A może się zgadamy w parę sekcji i zrobimy minizlocik? Ale raczej w styczniu, między świątami a Sylwestrem to strasznie napięty termin

Świetny pomysł. Jednoosobowa sekcja gnieźnieńska jest za

[Shlangbaum]

jeśli pociągiem, to wyjazd rano? a powrót następnego dnia?

Myślałem o wyjeździe skoro świt i powrocie nocnym.

PKP:

Kraków 07:45 --> Łódź Kaliska 11:59 czas na Bierhalle 13:05 --> Kalisz 15:20 cena 47,00 zł

Kalisz 19:45 --> Poznań Główny 22:33 - 22:46 --> Kraków Główny 6:34 cena 52,00 zł

Jak widać połączenia kolejowe Kraków - Kalisz są popieprzone O powrórt mi chodzi przede wszystkim, trzeba się cofać do Wielkopolski.

PKS do Kalisza nie wchodzi w grę bo z Krakowa rusza o 19:00 a na miejsu jest o 0:00
Z powrotem z Kalisza rusza o 1:00 a w Krakowie jest o 5:00

Dlatego wolałbym samochodem jechać Finansowo wyjdzie taniej na 4 osoby i będzie do tego wygodniej i szybciej.

A może się zgadamy w parę sekcji i zrobimy minizlocik? Ale raczej w styczniu, między świątami a Sylwestrem to strasznie napięty termin

No to obserwujcie

[smrtan]

najprawdopodobniej będę wtedy świeżo po przeprowadzce więc szanse na mój udział w takiej eskapadzie są mizerne... a biorąc pod uwagę, że na termin między świętami a sylwestrem planujemy urządzenie 5-rocznicy ślubu - szanse spadają niestety praktycznie do zera....

[MarcinKa]

Świetny pomysł, piszę się zdecydowanie!
Samochód daje większe pole manewru (można np. przez Zduńską Wolę przejechć i kupić jakieś Koźlaki/Portery ze Staropolskiego, itp). No i... nie aż tak daleko jest Płock . Łodzi bym narazie dał spokój, duże miasto, dużo czasu pochłonie. Nie zatonie. Warte jest oddzielnej wyprawy.
Czas przed nowym rokiem dla mnie jest realny (27 o 7 kończę pracę i 30 mam na 15), ale wielu ludziom może nie pasować, wiadomo, ostatnie godziny 2007.
Sam kiedyś też myślałem o czymś takim, ale skoro żaden zmotoryzowany LajboCK nawet nie wspominał...
Świetny pomysł , dopracowuj termin.

[slavoy]

Shlangie, jeśli chodzi o PKP, to poczekaj do dziewiątego grudnia na nowy rozkład - Może najlepsze połączenie będzie wtedy przez Suwałki
Piszę się na taką eskapadę, ale raczej z noclegiem w jakimś schronisku.

Aha - raczej w styczniu. Międzyświęta to okres zbyt napięty.

[kham]

Shlangie, jeśli chodzi o PKP, to poczekaj do dziewiątego grudnia na nowy rozkład - Może najlepsze połączenie będzie wtedy przez Suwałki
Piszę się na taką eskapadę, ale raczej z noclegiem w jakimś schronisku.

Aha - raczej w styczniu. Międzyświęta to okres zbyt napięty.

W Kaliszu mówicie. To jakoś tak blisko z Poznania. Jeżeli termin będzie sensowny to się przyłączę.

[kibi]

W Kaliszu mówicie. To jakoś tak blisko z Poznania.

Według tego co napisał Shlangbaum jakieś trzy godzinki koleją (19:45-22:33)

[kham]

Według tego co napisał Shlangbaum jakieś trzy godzinki koleją (19:45-22:33)

Etam, raptem 2i1/2godziny. Zawsze trening można zrobić. No ale jak znam życie to wrocław przyjedzie już rozgrzany.

[JAckson]

Jak tylko dam radę to też jadę

[Maggyk]

Czas przed nowym rokiem dla mnie jest realny (27 o 7 kończę pracę i 30 mam na 15), ale wielu ludziom może nie pasować, wiadomo, ostatnie godziny 2007.

A mi cały rok gdzieś wcięło, więc pewnie nie pojadę