Warszawa, koniec lipca, nalot Cyborga

[dkrasnodebski]

Iron śpi z Marcelinąaaaa

Yyyy... Poprawka. Chyba ja spałem z Marceliną...

[docent]

Pobudka! Jak widać nie załapałem się na te słodkie sny Ale porter Jarku był przedni!

[Infam]

Yyyy... Poprawka. Chyba ja spałem z Marceliną...

Coś mnie ominęło... (nie chodzi oczywiście o spanie )
Przybycie dzieci w piątek wiązało się z drobnymi problemami. Starszy (lat 7) musiał udać się do przychodni - ospa wietrzna. Nie chcąc siać zarazy (chociaż podobno rzeczona nie przenosi się tą drogą ) - jak zwykle zresztą - nie przybyłem.

[iron]

To se k...a pobalowałem
Pamiątką po pewnym spektakularnym, choć owianym nimbem tajemnicy upadku będzie gipsowe ubranko na prawą przednią kończynę Podobno tylko na dwa tygodnie.

Osobnym przeżyciem było dostanie się na ostry dyżur - powiem tylko tyle, że po tym co tam zobaczyłem, jestem absolutnie przeciwny jakimkolwiek podwyżkom dla pracowników służby zdrowia, a za taką pracę, to i tak za dużo zarabiają...

No ale mimo wszystko samą imprezę wspominam miło i dziękuję wszystkim (zwłaszcza Darkowi K.) za to, że się odbyła

P.S. Jakoś tak dziwnie się pisze z gipsem na łapie.

[ART]

To se k...a pobalowałem

P.S. Jakoś tak dziwnie się pisze z gipsem na łapie.

może zagipsowali nie tą którą powinni

[JAckson]

P.S. Jakoś tak dziwnie się pisze z gipsem na łapie.

A jak się kufel podnosi?
P.S. Zdrowie łapy przy okazji

[Małażonka]

Kufel podnosi się lewą ręką.
Nawet zgrabnie Mu to wychodzi

Za to Iron ma nauczkę:

Iron śpi z Marcelinąaaaa

Z Cyborgami należy ostrożnie - niesforne metalowe części mogą dać nieźle człowiekowi w kość

[Maggyk]

Z Cyborgami należy ostrożnie - niesforne metalowe części mogą dać nieźle człowiekowi w kość

A co po przeczytaniu postu Darka zaczaiłaś się na Irona w ciemnej uliczce z metalową rureczką

[cyborg_marcel]

No dobra, nareszcie udało mi się dotrzeć do domu i komputera swego
Na początek zagadka: który z powyższych postów był pisany przez Cyborga pod cudzym nickiem.

A teraz sprawozdanie (większość danych osobowych została utajona dla bezpieczeństwa osób opisywanych):
- uczestnik nr 1 był przelotem z rozwianych włosem, więc chyba można dodać, że to Wujcio,
- uczestnik nr 2 szastał złotówkami (znaczy się monetami jednozłotowymi) na prawo, lewo i na wprost,
- uczestnik nr 3 był na tyle nieśmiały, że wstydził się komukolwiek pokazać swój tel kom, a tym bardziej pomacać go parę razy, coby bardzo istotnego smsa wysłać (a mógł chłopak jeszcze kilkadziesiąt groszy zarobić...),
- kilku uczestników zastanawiało się nad długowiecznością i długomożnością Anthony'ego McQuinna i Seana Connery'ego oraz inną długowiecznością muzyków wszelakich,
- no i ustaliliśmy bezstronnie, że Radosław Stolar jest lepszy od Justyny Steczkowskiej.

W międzyczasie

Krajobraz po bitwie:
- dwa męskie długowłose ciała przytulone do siebie w pokoju muzycznym o świcie, których nie było w stanie nic zbudzić
- albo bajki o ziarnku grochu to ściema, albo Dkrasno i mła chyba jesteśmy bardzo gruboskórni (ja spałam na swojej spince, on spał na moim telefonie )

A grzeczne dziewczynki zbierają zabawki i po 7 wracają do domu...


Dzięki za zabawę, w szczególności Darkowi, oczywiście.