16. 11.08 - Arty w Warszawie

[Małażonka]

Dojadą prawdopodobnie koło 17:00. Wstępnie planujemy Jagiełłę na Saskiej Kępie. Gdyby jednak wielu z forumowiczów chciałoby spotkac się z Szanownym Kierownictwem - pomyślimy nad innym rozwiązaniem. Zatem ogromna prośba - do jutra, powiedzmy do godziny 14:00 niech wszyscy chętni na spotkanie wpiszą się w tym temacie - pomoże nam to wybrac miejsce spotkania. Najpóźniej o 16:00 napiszemy w temacie czy spotykamy się na Saskiej Kępie, czy może gdzieś indziej...

[naczelnik]

czy może gdzieś indziej...

mnie sie skojarzylo: nie placz dziewcze, spotkamy sie w niebie

[żąleną]

Mógłbym chyba najwcześniej koło 20-21, więc zależy, ile by towarzystwo chciało balować

[Małażonka]

Mógłbym chyba najwcześniej koło 20-21, więc zależy, ile by towarzystwo chciało balować

Przyjadą kole 17:00, coś zjedzą, zatem najwcześniej widzę 19:00. Nie wierzę, by zrezygnowali po godzinie, czy dwóch...

[Małażonka]

Podbijam, dla przypomnienia

[pirackamuza]

Kole 17.00 to hiba nie przyjadą. Z Moherburga wyruszyli o 12.00, a w programie jeszcze Płock...

[Małażonka]

Dobra, mamy więcej czasu dla siebie!
Aczkolwiek, ludzie decydowac się - godzina 13:00 i tylko brzuchaty trawożerca wyraził chęc uczestnictwa

[Małażonka]

Arty za jakąś godzinkę powinni lądowac w Warszawie, chwilkę odsapną i będziemy się ruszac. Zatem ok. 19-20:00 lądujemy na Saskiej Kępie oczekując ewentualnych chętnych na Jagiełłę

[szefunio]

Było miło (dzięki uczestnikom), chociaż śmierdzące papierosami ubranie poszło od razu do prania. Ten mały wiatraczek nie wystarczy. Do tego było zimno.

[ART]

Dzięki za spotkanko, lokalik miły, ma swoje wady, ale taki klimatyczny osiedlowy tu duch panuje Dotarł jeszcze kolega Tfur w czarnych szelkach. A Jagiełło jakiś chyba taki z mocniejszych tu jest Szybko uderzył do głowy

[tfur]

ja nie prałem ciuchów, tylko tradycyjnie wywiesiłem na balkon. miło mi było poznać towarzystwo, chociaż integrowałem się krótko. dzięki.

[Małażonka]

Wadliwe okazały się baby dwie i chłop jeden, ale w końcu to sama przyjemność uwędzić się w doborowym towarzystwie

[szefunio]

A Jagiełło jakiś chyba taki z mocniejszych tu jest Szybko uderzył do głowy

To był Gulden 6% alk.