Witam.Jeżeli jest ktoś chętny dołączyć do nas w środę (14.04) to zapraszam.Cel to Ostrawa i kilka knajpek z ciekawymi piwami.Ja jadę z rana poc.Katowice-Bohumin.Powrót poc.z Chałupek o 19.28.
Lwów zawsze polski,Bytom zawsze niemiecki.
1 FOLKSDOJCZ BROWARU :D
Da seufzt sie still, ja still und flüstert leise:
Mein Schlesierland, mein Heimatland,
So von Natur, Natur in alter Weise,
Wir sehn uns wieder, mein Schlesierland,
Wir sehn uns wieder am Oderstrand.
Generalnie ŚWIETNIE !!! Minusy to padający deszcz,mały kłopot z biletowym automatem,jedna knajpa otwarta dopiero od 16 (z Janaćkiem).Plusy to dobre piwka, komunikacja miejska.Pendragon się bardzo dobrze przygotował"logistycznie".Niestety musiałem jechać autobusem z Ostrawy już po 18 do Bohumina,potem na piechotkę do Chałupek na ostatni pociąg(ok.15 min.pieszo)i jako jedyny pasażer wyjechałem pociągiem w kierunku Rybnika.Taki wypadzik oczywiście do powtórki! PZDR
Od kilku godzin moją tymczasową siedzibą jest Kraków. A co tam Janaczek (zaliczyłem go w Przerowie w barze w Albercie, miedzy dworcem a Parnikiem - raczej kiepski - nie ma czego załować), czyż przypadkiem znaleziony lokal z Policzką nie uradował naszych gardeł? W skrócie napiszę co zaliczyłem - szczegóły w osobnych wątkach.
6.04 - w drodze do Krakowa namówiłem rodzinkę by skręcic na Zawiercie
7.04 - Kraków
8.04 - Częstochowa (zdążyłem na Koźlaka)
9.04 - Szczyrzyc + Kraków
10-11.04 - Kraków
12.04 - Trzyniec
13.04 - Kozlovice + oba Cieszyny (Hukwaldy były zamkniete - 2 dni malowania...)
14.04 - Ostrava
15.04 - Lipnik n. Becvou + Prerov
16.04 - oba Cieszyny
17-18.04 - Kraków (tylko w domu - prohibicja)
Nie udało się odwiedzic browarku hukwaldzkiego, jakos nie chiało mi się wysiadać w Dobraticach i moknąć. Koniczka (11 i 14) można napic się w Czeskim Cieszynie i tak robiłem przez 3 dni. Kolejny raz jakoś nie udało się mi dotrzeć do Stramberka - po prostu z czegos musiałem zrezygnować.
Było fajnie, ale już chcę do domu
Comment