2010.10.22-23 - JAckson w Warszawie

[Justi]

W sobotę i w niedzielę mi pasuje. Przy czym niewtajemniczonym mówię, że Czarna Koszula w sobotę do 18 jest wyłączona z użytku ze względu na mecz. Ale ogólnie to ja chętnie.
Byłam dzisiaj w Bierhalle w Arkadii koło 20-tej i żadnej znajomej twarzy nie widziałam, czy to oznacza, że jestem ślepa?

[żąleną]

Ostatecznie byliśmy na Nowym Świecie bez rezerwacji, więc chyba nie tak źle z twoim wzrokiem.

Spotkanie było kameralne. Niepijący dekrasno wychodził ze skóry i masakrował słomkę, aż w końcu wstał i sobie poszedł. Przez pół spotkania Jackson próbował bezskutecznie odtworzyć radę puchaczy na youtube w telefonie (odwieczna walka wrocławianina z techniką). Nie będę przytaczał wszystkich tematów naszych rozmów, wspomnę tylko, że dziś w nocy śnił mi się Jackson paradujący po knajpie z interesem na wierzchu.

Imprezę skończyliśmy z Emesem w Bistro 24h, gdzie średnia wieku klientów wynosiła 15 lat.

[fteo]

Nie będę przytaczał wszystkich tematów naszych rozmów, wspomnę tylko, że dziś w nocy śnił mi się Jackson paradujący po knajpie z interesem na wierzchu.

To ciekawe...

[żąleną]

No właśnie, przecież jak wiadomo, interesu on nie ma.

PS http://www.youtube.com/watch?v=nnPjqw7PqQ4

[emes]

Wczoraj ktoś dokonał nieautoryzowanej incepcji w mój umysł, bo dziś rano podczas toalety porannej z nieznanych mi powodów zacząłem śpiewać "my jesteśmy rada puchaczy... "