Ja też kibic lokalnej,nawet byłem jako małolat w Pogoni,ale byłem za cieniutki i wylądowałem gdzie indziej
Co do pozycji bramkarza Zythum będzie bronił ...mam nadzieję ,że beczki i to ma swoje dobre strony Ja sądzę,że zagram w rezerwie ,a w razie czego Pogonię za beczką
Czternaście porterków stoi sobie jeszcze ... na balkonie.Ciekawe ile wytrwa do momentu dojechania do WieżycyMoże jeszcze zakupię coś z jaśniaków z Witnicy i może coś z Chociwla-(tylko,że te PETY i puchy, kto świadomie będzie chciał te piwka wchłonąć?
Ostatnia zmiana dokonana przez Pogoniarz; 2003-09-16, 09:13.
Małe pytanko: ktoś zabiera na zlot magiefon, względnie z plitofonem - nie wiem czy tachać ze sobą plitki i kasetony, czy będziemy skazani na własne gardła
bigb@n-s.pl; na Allegro jestem jako "moczu" :)
Nasze uszatki do podziwiania na stronie www.n-s.pl/bigb
Rock, Honor, Ojczyzna
iron napisał(a) Małe pytanko: ktoś zabiera na zlot magiefon, względnie z plitofonem - nie wiem czy tachać ze sobą plitki i kasetony, czy będziemy skazani na własne gardła
Ja proponuję swoje gardło,jeżeli Twoje już nie będzie mogło...
Tak serio,to myślę,że brać forumowa sama da sobie radę
Gardło rządzi ale myślę, że jakiś sprzęt ktoś weźmie - szczególnie do nagrywania Ja chętnie bym posłuchał naszego bluesa z Jezierzan
To inaczej miało być, przyjaciele,
To nie o to walczyliśmy, burząc mur,
Nie ma pracy, nie ma chleba, próżny trud!
Czy naprawdę aż tak wiele chcemy?
Chleba i pracy chcemy! Pracy i chleba!
Rządzący światem samowładnie
Królowie banków, fabryk, hut
Tym mocni są, że każdy kradnie
Bogactwa, które stwarza lud.
Sklep sieci Al.Capone, różnorodny wybór nie tylko piw ale i mocniejszych trunków, lokal klimatyzowany, piwo nie kisi się w zaduchu
Trafiliśmy tu pierwszy raz nieco ponad tydzień temu śmigając po drodze. Pozytywne wrażenie, obsługa wie co i jak, może polecić nowości i opowiedzieć...
Ktoś coś słyszał, ktoś coś widział, ale konkretów żadnych, albo niewiele. W okolicach Czerniowców ma działać jakiś mały browarek, mocno utajniony, co nie jest jakimś novum w tamtych stronach.
Przy moim pobycie tam, spróbowałem rozszyfrować tą zagadkę.
Kilkanaście kilometrów...
Browar i "sklep" ulokowane na wygwizdowie. Z daleka widać wielki baner informujący, że to browar, ale już na miejscu żadnej informacji, w które drzwi należy trafić. Miałem wątpliwość, czy nazwać to sklepem, ale skoro oni sami nazywają tak miejsce w sieni przy schodach, gdzie...
(jak zwykle nieco chaotycznie, bo i późno ale i tak dwa dni wcześniej niż ostatnio i jak zwykle tumult innych zajęć na głowie, a trzeba ogłosić co najważniejsze)
Comment