To był zuot peuen metafizycznych uniesień.
Najpierw nalałem sobie piwa z niepodpiętej beczki, następnie przeniknąłem przez materię, tj. sznurek podtrzymujący namiot (nie zauważyłem go a mimo to nie stanął mi na przeszkodzie), a na koniec odczytałem telepatyczny przekaz spod domku, bym do niego poszedł, bo potrzebny jest klucz. Ha!
Najpierw nalałem sobie piwa z niepodpiętej beczki, następnie przeniknąłem przez materię, tj. sznurek podtrzymujący namiot (nie zauważyłem go a mimo to nie stanął mi na przeszkodzie), a na koniec odczytałem telepatyczny przekaz spod domku, bym do niego poszedł, bo potrzebny jest klucz. Ha!
Comment