Szklanki

[Krzysiu]

Właśnie muszę pomieścic w domu jakieś 100 szklanek, które zmagazynowałem dotychczas w miejscu pracy Lekko nie będzie.

A marusia ma dość nowatorskie podejście do kolekcjonerstwa, mianowicie szklanki ze zbioru są na bieżąco wykorzystywane do spożywania, w związku z czym ich naturalne zużycie powoduje, że zbiór się nadmiernie nie powiększa ...
Przepraszam, ale nie mogłem się oprzeć tej drobnej złośliwości

[piwo]

Mam kilka szklanek i kufli, które dostaję i też używam je do picia.

Bardzo mi się podoba szklanka 0,33 z Sierpca w kształcie snopka.

[arti]

Originally posted by pjenknik
Marusia, a co Cię interesuje konkretnie? Mam trochę zbędnego szkła, którego się chętnie pozbędę....

I nic nie piszesz.
Mnie interesują kufle, ale raczej firmowe. Tego typu, co znalazłeś w knajpie (takie zwykłe) mnie nie interesują. Pokale również i szklanki, ale oczywiście też firmowe. Wiesz, takie zwykłe szklanki to można kupić w każdym gospodarczym, a nawet w spożywczaku.

[Marusia]

Krzysiu, aż taka zboczona nie jestem, żeby te szklanki oprawiać w ramki i codziennie odkurzać i nabłyszczać. Z tego się pije. Z co bardziej dla mnie cennych egzemplarzy piję tylko JA, co oczywiściw bynajmniej nie wyklucza stłuczki

[grzech]

A ja jestem zboczony. Mam komplet szklanek do używania na codzień. Reszta sobie stoi i jest to podziwiania.

[Krzysiu]

Marusiu, ja swoich szklanek też nie oprawiam w ramki, a tym bardziej nie odkurzam i nie nabłyszczam codziennie. Pakuję je do kartonów i lądują w piwnicy. Niektórych nie oglądałem już kilka lat.
Natomiast wyobraź sobie taką sytuację - posiadacz czarnego Mauritiusa nakleja go na kopertę i wysyła w tym PITy do Urzędu Skarbowego ...
Kolekcjonersko po prostu pewnych rzeczy sie nie robi.

[Marusia]

Nie mam kultowego podejścia do przedmiotów. Piwo jest po to, by je pić, szklanki po to, by uzywać, podłoga po to, by po niej chodzić itp. Przedmioty sa dla mnie, a nie odwrotnie

[Marusia]

Krzysiu, Twoje porównanie jest o tyle nieadekwatne, gdyz naklejając znaczek na kopertę, którą się wysyła, automatycznie wyzbywasz się tego znaczka. A szklanki nie pozbywasz się ... tak odrazu

[arti]

Znając Krzysia nie ma on takich zwykłych szkalneczek, a zostały Mu same unikaty. Dlatego nie chce z nich pić, żeby ręka przy kolejnym nie zadrżała i szklanka bęc .

[Krzysiu]

Jedna z najcenniejszych moich szklanek - przedwojenna Sobótka "Original Schweidnitzer Schoeps" poniosła śmierć z ręki mojego syna, jak miał 1,5 roku - celnie trafił ją klockiem.

Marusiu, to, że szklanek nie używam, nie znaczy, że stałem się ich własnością. Rzeczy używane się zużywają, a w kolekcjonerstwie chodzi o to, żeby były jak najdłużej nie zużyte.
Może inny przykład. Masz złotego florena świdnickiego z XVI w. i grasz nim w gazdę (murek itp.). Po kilku grach ten floren będzie dalej florenem, ale jego wartość będzie równa wartości złotego złomu po tej samej wadze. Dla ułatwienia dodam, że takie floreny są znane trzy, a ich wartość rynkową w stanie menniczym trudno jest ocenić.

Marusia po prostu kolekcjonuje inaczej.

[Kudłaty]

Marusiu skąd masz litrowy kufel Piasta . Ja sobie ostatnio kupiłem kufel na biesiadzie piwnej za 4 zł

[Maja]

Originally posted by Krzysiu

Marusia po prostu kolekcjonuje inaczej.

Marusia bardzo dobrze kolekcjonuje! kolekcją trzeba się cieszyć!! a czy można się nią cieszyć bardziej, niż pijąc z eksponatów zimne piwo?

Krzysiu, po co Ci te zbiory w piwnicy, jeśli ich do śmierci stamtąd nie wyciągniesz?
uprzątnij dom, daj hutom złom!

[Kudłaty]

Krzysiu otwórz muzeum .

[Maja]

albo mauzoleum!!
ups, nie na temat, spływam stąd...........

[Krzysiu]

Myślałem o tym, ale trzeba mieć sporo grosza, żeby prawdziwe muzeum utrzymać, a jeśli miałaby być to jakaś knajpa z wystrojem muzealnym, to trzeba mieć sporo grosza na początek.
Pozatym mimo wszystko mam za mało trych rupieci