Etykiety termokurczliwe

[uszok73]

Witam
Pytamia techniczne...
Mam zdjete etykiety termokurczliwe z puszek i jest problem bo probowalem prostowac na cieplo i jest jeszcze gorzej .
Zauwazylem ze trzeba je rozciagac przy nagrzewaniu to nie kurczą sie bardxiej ale to ryzykowne..
Jakies doświadczenia i pomysly??

[Cooper]

Nie ma cwaniaka na termokurczaka.

Ja mam kilka takich et zdjętych ponad dekadę temu i przechowywane są cały czas w grubym, ciężkim segregatorze. Cały czas są zdeformowane. Ponacinałem je w wzdłuż największych zgięć by były bardziej płaskie ale to też specjalnie nic nie daje a sama etykieta tzn nadruk na niej jest przez to jeszcze bardziej zdeformowany. Są bo są ale już raczej nie biegałem za kolejnymi tego typu.
Może gdyby ety były owinięte tylko jako regularny walec to wyglądały by OK ale jeśli obkurczyły się na szyjce butelki to już są zdeformowane raczej bezpowrotnie. Nawet jeśli ktoś rozprostował by idealnie folię to na pewno zniekształcił by się nadruk na niej.

[e-prezes]

Najlepiej je trzymać na butelkach. Jak się zbiera etykiety to i tak ma się kolekcję pokaźną i te dodatkowe graty niewiele powinny zmienić.
Co do puszek to akurat tak jak pisze Cooper da się je naciąć. Tak jak rozkłada się mapę na globusie. Zasadniczo puszka to walec.
Prasowania sobie bym darował, bo eta poddaje się obróbce termicznej, ale jej deformacja jest już permanentna. Czytelność też.

[Cooper]

Jak włożysz 2 tys, butelek do segregatora to uwierzę że nie ma znaczenia dla zajmowanego miejsca czy się 3ma ety w segregatorach czy na butelkach

Pewien nieśmiały Jacek z "małego Szczecina" bał się napisać posta na forum ale nieśmiale zdradził mi na privie że PODOBNO termokurczaka można rozpłaszczyć wsadzając go do talerza z gorącą wodą i za moment jest wyprostowany.
Nie wiem, nie sprawdzałem. Podaje tylko dalej.