Odmaczanie / odklejanie etykiet z butelek

Collapse
X
 
  • Filtruj
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • Maja
    Major Piwnych Rewolucji
    • 2001.05
    • 1170

    #16
    grzech napisal/a

    Choć ostatnio dowiedziałem się o człowieku, który kolekcjonuje odchody niedźwiedzi.
    doprawdy interesujące porównanie!

    Comment

    • adam16
      Pułkownik Chmielowy Ekspert
      • 2001.02
      • 9865

      #17
      Przynajmniej 3/4 mojego zbioru to "odmaczanki". Czyli przeważająca wiekszość. Ostatnio dopiero zaczęły dochodzić do kolekcji biedne, dziewicze etykiety, które nigdy nie zetknęły się ze szkłem. Dla mnie etykieta do której mam sentyment to taka, od której piwo, było w odległości tych paru milimetrów grubiści szkła. (czyli najbardziej powinienem sobie cenić etykiety odmaczane w piwie... tylko piwa szkoda )
      A tak zupełnie serio, to podobne problemy mają filateliści, jedni zbierają czyste znaczki, inni wycinają z kartek i kopert.

      Odmaczanki od razu suszę w ręczniku, zaraz potem lekko przeprasowuję (choć nie zawsze), potem przekładam papierem. Na koniec trafiają do segregatorów. Zauważyłem iż nie można stosować zbyt gorącej wody - wtedy właśnie etykiety się marszczą i często złazi z nich farba. W zimnej wodzie zaś niektóre kleje nie puszczają.

      Zbieram, o ile to możliwe, komplety tego co naklejone na butelki.
      Last edited by adam16; 2002-01-21, 15:44.
      Browar Hajduki.
      adam16@browar.biz
      Wspieraj swój Browar! Stań się Premium - Użytkownikiem!

      Krasnoludki są na świecie, a w każdym razie w Chorzowie ;) a dowodem jest to, iż do domowego piwa siusiają :D - mam KWASIŻURA :D

      Comment

      • albeertos
        Major Piwnych Rewolucji
        • 2001.10
        • 2313

        #18
        U mnie identycznie jak u Adasia - spora większość to etykiety "zdzierane" ze szkła. Niektóre trochę się marszczyły-być może była za ciepła woda albo źle je suszyłem. W każdym razie teraz zaczynam zdobywać "nówki nierdzewki" - vide dyskusja na temat przychylności browarów. To samo z kapslami - większość to z butelek, a nowe niezaciskane to ułamek kolekcji. Najważniejsze to dobry otwieracz, żeby nie niszczył kapsla. Już taki udało mi się zdobyć
        (_)>
        Nigdy się nie poddawaj!!!
        Browar "Pyrlandia" Poznań - albeertos & kiler
        Lech jest tam gdzie jego wiara
        Wspieraj swój Browar! Stań się Premium - Użytkownikiem!

        Comment

        • adam16
          Pułkownik Chmielowy Ekspert
          • 2001.02
          • 9865

          #19
          albeertos napisal/a
          ... Najważniejsze to dobry otwieracz, żeby nie niszczył kapsla. Już taki udało mi się zdobyć
          Czasami wystarczy widelec
          Browar Hajduki.
          adam16@browar.biz
          Wspieraj swój Browar! Stań się Premium - Użytkownikiem!

          Krasnoludki są na świecie, a w każdym razie w Chorzowie ;) a dowodem jest to, iż do domowego piwa siusiają :D - mam KWASIŻURA :D

          Comment

          • Maja
            Major Piwnych Rewolucji
            • 2001.05
            • 1170

            #20
            a ja mam "fachowy" korkociąg...
            absolutnie nie nadaje się do otwierania wina, bo rozwala wszystkie korki; za to kapsle otwiera perfekcyjnie

            Comment

            • hubert
              Kapral Kuflowy Chlupacz
              • 2001.06
              • 93

              #21
              Pamiętam moje zetknięcie z etykietami od Van Pura. Kolega prosił mnie żebym mu odkleił etykiety od butelek. Włożyłem butelkę do wody i nic. Nalałem cieplejszej wody i po długich męczarniach etykieta odlazła. Nie miała ona jednak barwy pierwotnej, lekko poszarzała i ogólnie straciła dobry wygląd. Poradziłem sobie w ten sposób, że odmoczyłem następną etykietę w roztworze glikolu etylowego i wody. Może to tłuszcz sprawił, że ta się nie odbarwiła i w dodatku wygląda jak nowa.

              Niestety już więcej nie próbowałem odklejać ta metodą, bo zabrakło mi glikolu.

              Comment

              • Kudłaty
                Major Piwnych Rewolucji
                • 2001.09
                • 1972

                #22
                albeertos napisal/a
                Najważniejsze to dobry otwieracz, żeby nie niszczył kapsla. Już taki udało mi się zdobyć
                Ja zawsze podwżam scyzorykiem wkoło i wtedy ładnie schodzi

                Comment

                • profesor
                  Sierżant Pijalniowy Zaprawiacz
                  • 2001.10
                  • 174

                  #23
                  Ja zawsze odklejałem etykiety z butelek po lub przed konsumpcją
                  danego trunku. Ale ostatnio stwierdziłem, że trzeba pozbierać troszeczkę etykiet prosto ze źródła i w ciągu paru tygodni wzmocniłem swoją kolekcje dość znacznie.
                  Pozdrowionka
                  profesor

                  Comment

                  • slavoy
                    Pułkownik Chmielowy Ekspert
                    🥛🥛🥛
                    • 2001.10
                    • 5055

                    #24
                    albeertos napisal/a
                    Najważniejsze to dobry otwieracz
                    Najlepszym i nieśmiertelnym otwieraczem jest jednorazowa zapalniczka. 99% wypitych przeze mnie piw butelkowych zostało otwartych tym własnie sposobemi i nigdy kapsla nie zniszczyłem.

                    ehm... no właśnie... psssst, tttsssss puk! aaach!
                    Dick Laurent is dead.

                    Comment

                    • ptc
                      Porucznik Browarny Tester
                      • 2001.11
                      • 366

                      #25
                      Re: odmaczanie butelek - moj sposob

                      1 Napelnic butelke woda ciepla
                      2 Do wody cieplej butelke wloz
                      3. Ostroznie odklejaj po oczekaniu (w zaleznosci od kleju od 30 sekund do paru minut)
                      4. Osusz etykietki recznikiem - delikatnie
                      5. Odlozyc je na czas jakis okolo pol godziny, by wyschly lecz sie nie poskrecaly z suchoty :-)
                      6. Wlozyc do nieczytanej ksiazki, co kartke jedna.
                      7. Ksiazke umiescic pod prasa (zrobiona np. z 1/2 metra wysokosci innych ksiazek lub czasopism).
                      8. Po tygodniu wyjac (jesli cos wyglada licho to mozna poprawic zelazkiem (ostroznie)).
                      9. Wlozyc do koszulek A5 i do skoroszytu.
                      10. Ogladac od czasu do czasu.

                      Zbieram tylko etykiety z piw ktore pilem nigdy nie bede mial 30.000- po 3 latach mam okolo 250 sztuk (kompletow) (wiec wychodzi okolo 100 na rok) pewnie mialbym wiecej gdyby nie to iz w poczatku zbieractwa ograniczalem sie do zbierania etykiet od PTC "piw tylko ciemnych".

                      Piwo tylko ciemne - Towarzystwo milosnikow piw ciemnych

                      Comment

                      • pjenknik
                        Major Piwnych Rewolucji
                        • 2001.08
                        • 3388

                        #26
                        Ja odmaczam tylko w gorącej wodzie, a do butelki wlewam zimną, wydaje mi się, że wtedy lepiej schodzi. Etykietki jeszcze lekko wilgotne wkładam do Leksykonu leków (ponad 1000 stron).
                        Ważne jest żeby zmyć resztki kleju z etykietki. Odklejam tylko komplety.
                        Zbieram/odklejam tylko z własnoręcznie/własnoustnie wypitych.
                        Etykietek nie kolekcjonuję tylko przekazuję ARTowi do dalszego wykorzystania.
                        Wspieraj swój Browar! Stań się Premium - Użytkownikiem!

                        Comment

                        • Piwofil
                          Kapitan Lagerowej Marynarki
                          • 2002.01
                          • 907

                          #27
                          Ja etykiety odmaczam w dzbanku z ciepłą wodą i odchodzą bez problemów, czasami podwarzam nożykiem i wtedy sie nie marszczą potem susze na ściereczce następnie prasuje w grubej książce a potem do albumu. Odklejam całe komplety.
                          Wydaje mi się że moja niepoważna kolekcja ma dla mnie tylko wartość sentymentalną i nie widze sensu brania hurtem całej partii etykiet z browaru. Też wole mieć etykiety z piwa które piłem niż takie których na oczy nie widziałem.

                          A na marginesie:
                          Kapsle najlepiej otwierać butelka o butelke lub zapalniczką.
                          www.plhaft.prv.plPiwo to to co powoduje radość w moim życiu, napędza mnie do działania i jest moją motywacją. Jedynie kobiety są lepsze od niego :DD

                          Comment

                          • Kudłaty
                            Major Piwnych Rewolucji
                            • 2001.09
                            • 1972

                            #28
                            Tylko jak ja otwieram butelka o butelke to jeden z kapsli się niszczy. Otwieram tak tylko piwa popularne. A zapalniczką jest OK.

                            Comment

                            • piwit
                              † Piwosz w Raju
                              • 2001.11
                              • 32

                              #29
                              Jesli chodzi o odmaczanie etykiet: woda musi miec okolo 50 - 60 stopni C. Nie nalezy zostawiac etykiet zbyt dlugo, bo moga calkowicie rozmoknac. Po kilku minutach wiekszosc odchodzi ladnie od butelki, ale czasami trafiaja sie egzemplarze, ktorych nic nie rusza. Kiedys, w akcie desperacji, ugotowalem "na twardo"
                              przedwojenne butelki z etykietami. O dziwo, odeszly idealnie
                              a kolory pozostaly bez zmian. (Przed wojna - to farby byly lepsze,
                              Wisla byla szersza, itd..., itp...). Wracajac do odmaczania, trzeba
                              dobrze splukac klej z etykiet - wtedy sie nie marszcza.
                              A potem wlozyc do starej ksiazki telefonicznej i czyms przycisnac.
                              Po 2 - 3 tygodniach beda "jak nowe" (a w kazdym razie malo uzywane).

                              Comment

                              • booliczek
                                Kapral Kuflowy Chlupacz
                                • 2001.12
                                • 39

                                #30
                                Ja mam bardzo dobry sposób do otwierania butelek nie niszcząc kapsli: po prostu butelkę należy otwierać we framudze dzrzwi, trochę piwa się wyleje, ale kapsel jest nienaruszony.
                                TYLKO HEINEKEN

                                Comment

                                Przetwarzanie...
                                X