Odklejanie ze szkła w moim przypadku kończy się powodzeniem w 98%.
Ostatnimi czasy jednak pojawiły się opakowania PET i tu już coraz częściej miewam problemy (szczególnie przy piwach z Jabłonowa) - za nic w świecie nie można odkleić etykiety od plastiku (przypuszczalnie zastosowano inny rodzaj kleju).
Kto z browarowiczów znalazł już uniwersalną metodę na odklejanie etykiet z PET-ów?
Dalekosiężny
Obserwator
Obiektów
Dynamicznie
Epatujących
Ciekawymi
Koncepcjami
Doodeck napisał(a) A teraz z innej beczki (butelki):
Odklejanie ze szkła w moim przypadku kończy się powodzeniem w 98%.
Ostatnimi czasy jednak pojawiły się opakowania PET i tu już coraz częściej miewam problemy (szczególnie przy piwach z Jabłonowa) - za nic w świecie nie można odkleić etykiety od plastiku (przypuszczalnie zastosowano inny rodzaj kleju).
Kto z browarowiczów znalazł już uniwersalną metodę na odklejanie etykiet z PET-ów?
Ja sądzę, iż jest to wina materiału z jakiego są robione te etykiety z Jabłonowa a nie kleju. Wiem jedno, błagania i prośby do etykiety żeby się ładnie odkleiła nie działają
z tymi jabłonowskimi PET-ami (pewnie 0.5l) sam mialem problemy ale juz ich nie mam, oczywiście idealnie nie zejdzie ale zawsze....
dobrze namocz etykiete w gorącej wodzie, następnie odchyl kawałek któregoś rogu, weź jakiś ostry nóż i delikatnie "podcinaj" nim etykietę od spodu a by odchodziła wraz z klejem. Jest to dosyc monotonne i niestety długie zajęcie ale tego typu papieru inaczej nie da się odkleić.
Gdybyśmy nie mieli Warszawy w Generalnym Gubernatorstwie, to nie mielibyśmy 4/5 trudności, z którymi musimy walczyć. Warszawa jest i pozostanie ogniskiem zamętu, punktem, z którego rozprzestrzenia się niepokój w tym kraju - Hans Frank 14.12.1943http://zamkidwory.forumoteka.pl
Jak się nie da odmoczyć to najlepiej skorzystaj z wrzątku. Odchodzą wtedy dużo szybciej. Oby się nie marszczyły trzeba je odpowiednio suszyć, czyli stopniowo. Ja suszę w starych książkach, lub specjalnych zeszytach do suszenia znaczków pocztowych. najpierw wkładam na chwilę coby odsączyć skroploną wodę i tak dalej przekładam z kartki na kartkę co parę minut, unikając tzw. przyklejenia. Trzeba też przyciskać ów zeszyt - książkę czymś ciężkim. jeśli masz jakieś nalepki do odnowienia - pomarszczone, proponuję żelazko, tylko trzeba prasować przez gazetę oczywiście nie błyszczącą. Ważna jest twardość podłoża na którym się prasuje.
Nie wiedziałam, że macie takie profesjonalne sposoby na zdejmowanie etykiet... Ja narazie nie mam takich problemów, bo jedyne etykiety jakie mam w domu to etykiety świąteczne i takie z kobietami (kolekcja tatusia ) i wszystkie pochodzą z browarów.
becik napisał(a) dobrze namocz etykiete w gorącej wodzie, następnie odchyl kawałek któregoś rogu, weź jakiś ostry nóż i delikatnie "podcinaj" nim etykietę od spodu a by odchodziła wraz z klejem.
Ja masochistycznie wykorzystuję do tego żyletkę (może być nieco stępiona).
Ja nie zbieram etykiet tylko kapsle ale myśle że to bardzo podobna sprawa. Zacząłem od zbierania tylko tych z wypitych piw (robiłem to parę lat) aż odkryłem allegro i tam rozpoczęło się szaleństwo w ciągu miesiąca powiększyłem moją kolekcję prawie o połowę. Jednak kapsle pzrysłane w liście to nie to samo co własnoręcznie zdjety z butelki (po uprzednim jej opróżnieniu) lub zdobyty w browarze.
Traz kupuję tylko sporadycznie jakieś ciekawe starsze okazy.
Zdobyć piwo, zdjąć kapsel, wypić piwo a kapsel do kolekcji to dopiero jest PRZYJEMNOŚĆ.
Dojlidy napisał(a) Ja zbieram tylko tzw. nówki. Odklejane etykiety zdazaja mi sie w kolekcji tylko do momentu gdy nie zdobędę nowej.
u mnie podobnie... jednak opracowałem dobrą metodę, by etykietki były gładkie, bez fałd. początkowo prasowałem przez wilgotną tkaninę, ale te na błyszczącym papierze traciły dobry wygląd. teraz po odklejeniu kładę mokre na gładkiej, emaliowanej powierzchni pralki i przykrywam grubym ręcznikiem. są wtedy gładkie i równomiernie odchodzi woda. te na gorszym papierze czasem jednak się niszczą, ale to sporadyczne wypadki.
A ja natomias już nie zbieram, a zbierałem tylkoz wypitych, jak mi się coś spodobało. Z odklejaniem przeważnie nie było problemu - Ciepła woda z płynem do mycia naczyń. Raz tylko pamiętam, że kupiłem w niemczech jakiś 4-pak [4 różne piwa]. z 3 odlepiłosię wszystko po ok. 3 minutach, a z czwartej po 3 DOBACH jedynie korona i do dziś nie wiem dlaczego może to taki gag producenta...
Comment