A co na to Wasze rodziny ?

Collapse
X
 
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • celt_birofil
    † 2017 Piwosz w Raju
    • 2001.09
    • 4469

    A co na to Wasze rodziny ?

    Kolekcjonując cokolwiek zawsze ma się do czynienia z pozytywnym lub też negatywnym odbiorem tego faktu przez najbliższe otoczenie. Opinie bywają diametralnie różne.
    Które u Was przeważają:
    a) powszechne zrozumienie - wujek z Ameryki co miesiąc przesyła wafelki, znajomi wracają z wakacji z bagażnikiem pełnym zupy chmielowej?
    b) żona narzeka, że po całym domu plącze się makultura a w kuchni nie ma gdzie suszyć garnków, bo na każdej szafie bateria kufli?
    Zachęcam do dyskusji
    Nie było Ciebie tyle lat! Myślałem, że nie wrócisz już (Krystyna Prońko - koniec cytatu)
  • albeertos
    Major Piwnych Rewolucji
    • 2001.10
    • 2313

    #2
    Cóż, ciekawy temat!

    Nie jest najgorzej. Nauczyłem wszystkich jak należy otwierać butelki i że kapsli i butelek się nie wyrzuca zanim ich nie skontroluję. Znajomi już wiedzą o co chodzi i zawsze troche wafelków i kapsli wpadnie. Czasem nawet etykiety (jak kolega we Francji moczył flaszki w umywalce, to współlokatorka miała go za pomylonego ).
    Chociaż moja przyszła żona stwierdziła że zaczyna jej się też to podobać i nawet pojedzie ze mną na giełdę. Ale warunki piwne przed ślubem i tak negocjuję dalej...
    (_)>
    Nigdy się nie poddawaj!!!
    Browar "Pyrlandia" Poznań - albeertos & kiler
    Lech jest tam gdzie jego wiara
    Wspieraj swój Browar! Stań się Premium - Użytkownikiem!

    Comment

    • StaryKocur
      Major Piwnych Rewolucji
      • 2002.01
      • 1521

      #3
      Ponad 10 lat temu, kiedy moja ówczesna dziewczyna
      postanowiła dokonać wyboru, ktorego do dziś jej gratuluję,
      i zdecydowała się wyjść za mnie za mąż, postawiłem sprawę
      jasno: MOJA KOLEKCJA SZKŁA JUŻ JEST, A TY DOPIERO BĘDZIESZ,
      WIĘC MUSICIE JAKOŚ ZE SOBĄ SIĘ ZGODZIĆ.
      Przeżywała to mocno, licząc, że z czasem zbieranie mnie znudzi,
      ale nic z tego.
      Dwa lata temu zmieniliśmy mieszkanie, więc kupiłem sobie
      piękną starą szafę, rzeżbioną w amorki z wielką witryną,
      w której eksponuję część kolekcji.
      Druga część stoi w drugiej witrynie, ale powoli zaczyna brakować
      miejsca na moje szkło i z coraz większą pożądliwością spoglądam
      na biblioteczkę, która się świetnie nadaje na ekspozycję.
      Ale to chyba już nie przejdzie.
      Podsumowując, w moim wypadku kolekcja właściwie
      nie przeszkadza domownikom, choć oczywiście nie są
      zachwyceni.
      Aha, jeszcze jedna rzecz: część szkła jest w stałym użytku,
      więc myje się je na bieżąco, ale 2 razy do roku nastaje
      czas mycia generalnego.
      Od zawsze robię to sam, przepędzając żonę z kuchni.

      Zdrowie naszych domowników
      StaryKocur
      Piwo pite z umiarem
      nie szkodzi w żadnych ilościach.

      Comment

      • zythum
        Pułkownik Chmielowy Ekspert
        • 2001.08
        • 8305

        #4
        Znajomi przywożą wafle
        a żona nie ma żadnych pretensji, nawet kupiła mi antyramę na co ładniejsze wafle
        To inaczej miało być, przyjaciele,
        To nie o to walczyliśmy, burząc mur,
        Nie ma pracy, nie ma chleba, próżny trud!
        Czy naprawdę aż tak wiele chcemy?
        Chleba i pracy chcemy! Pracy i chleba!

        Rządzący światem samowładnie
        Królowie banków, fabryk, hut
        Tym mocni są, że każdy kradnie
        Bogactwa, które stwarza lud.

        Comment

        • celt_birofil
          † 2017 Piwosz w Raju
          • 2001.09
          • 4469

          #5
          Originally posted by zythum
          Znajomi przywożą wafle
          Moi nawet z Wysp Kanaryjskich , o czym w stosownym miejscu...
          Nie było Ciebie tyle lat! Myślałem, że nie wrócisz już (Krystyna Prońko - koniec cytatu)

          Comment

          • profesor
            Sierżant Pijalniowy Zaprawiacz
            • 2001.10
            • 174

            #6
            Natomist moja rodzinka w każdej chwili może dopaść moją kolekcje i będę miał przez 1 dzień ciepło w domu, bo się w piecu napali. Ale na razie pilnuje i nie daję za wygraną. Niech moc będzie z wami !!!!! Nie dajcie się i walczcie o swoje
            Pozdrowionka
            profesor

            Comment

            • Cezar
              Major Piwnych Rewolucji
              • 2001.05
              • 1349

              #7
              Żona zaczyna kręcić nosem, bo szklanek do piwa przybywa i zaczyna być problem z ich chowaniem. Na razie jednak jest ich w sumie mało i jakoś wszystkie się upycha. Co będzie jednak dalej - nie wiadomo.

              Często spędzamy urlop na południu kraju (Podhale, Sądecczyzna), a stamtąd, jak wiadomo, tylko rzut beretem na Słowację. Efekt końcowy jest taki, że wracając do domu wiozę oprócz rodziny i wielkiej ilości bagażu także 60-80 butelek piwa. Samochód prawie szoruje podwoziem po asfalcie. Żona jakoś to znosi, ale oczywiście puka się mocno w głowę.

              No, i oczywiście najważniejsze - pilnuje, abym za dużo nie pił.
              To akurat wychodzi mi na dobre.

              Comment

              • yendras
                Major Piwnych Rewolucji
                • 2001.12
                • 2052

                #8
                Ja jestem wolny od kolekcjonerskich nałogów, ale w czasach licealnych i na początku studiów etykiety z wypitych przeze mnie piw naklejałem na drzwiach od mojego pokoju. Ponieważ było to po ich wewnętrznej stronie to rodzinka nie miała obiekcji. Zazgrzytali zębami dopiero kiedy wyprowadziłem się na dobre i okazało się, że tych etykiet nie da się usunąć żadną dostępną technologią - musieli je zostawić.

                Comment

                • piwit
                  † Piwosz w Raju
                  • 2001.11
                  • 32

                  #9
                  StaryKocur napisal:
                  "Aha, jeszcze jedna rzecz: część szkła jest w stałym użytku,
                  więc myje się je na bieżąco, ale 2 razy do roku nastaje
                  czas mycia generalnego.
                  Od zawsze robię to sam, przepędzając żonę z kuchni."

                  Hi, hi, hi, sprobuj umyc 12 tysiecy sztuk szklanek i kufli.

                  Comment

                  • Kałusz
                    Porucznik Browarny Tester
                    • 2002.02
                    • 302

                    #10
                    A co na to Wasze rodziny?

                    Mam w domu kolekcję ponad 500 przedwojennych flaszek z browarów II Rzeczpospolitej - i na szczęście żonę, która to rozumie. Nawet przeznaczyliśmy jeden pokój w mieszkaniu na prezentację zbiorów. A z córką jeżdżę czasem na giełdy staroci.
                    sj

                    Comment

                    • adam16
                      Pułkownik Chmielowy Ekspert
                      • 2001.02
                      • 9865

                      #11
                      Ja mam Szczęście. Żona nie robi problemu z mojej makulaturowej pasji. A cała rodzina, a nawet sąsiedzi dostarczają mi wielu "eksponatów" do kolekcji i wypróbowania.
                      Browar Hajduki.
                      adam16@browar.biz
                      Wspieraj swój Browar! Stań się Premium - Użytkownikiem!

                      Krasnoludki są na świecie, a w każdym razie w Chorzowie ;) a dowodem jest to, iż do domowego piwa siusiają :D - mam KWASIŻURA :D

                      Comment

                      • kiszot
                        Pułkownik Chmielowy Ekspert
                        🍼🍼
                        • 2001.08
                        • 8107

                        #12
                        Mojej żonie nie przeszkadza makulatura,złom i szkło.Jest nawet wyrozumiała jak kupuję coraz to nowe piwa dla powiększenia kolekcji.Ostatnio nawet jeździmy do Czech,i to ona pamięta o skrzynce na wymianę
                        Lwów zawsze polski,Bytom zawsze niemiecki.
                        1 FOLKSDOJCZ BROWARU :D

                        Da seufzt sie still, ja still und flüstert leise:
                        Mein Schlesierland, mein Heimatland,
                        So von Natur, Natur in alter Weise,
                        Wir sehn uns wieder, mein Schlesierland,
                        Wir sehn uns wieder am Oderstrand.

                        Comment

                        • yendras
                          Major Piwnych Rewolucji
                          • 2001.12
                          • 2052

                          #13
                          Originally posted by kiszot
                          Mojej żonie nie przeszkadza makulatura,złom i szkło.Jest nawet wyrozumiała jak kupuję coraz to nowe piwa dla powiększenia kolekcji.Ostatnio nawet jeździmy do Czech,i to ona pamięta o skrzynce na wymianę
                          Widocznie nie lubi, jak puste flaszki walają się jej pod zlewozmywakiem - znam to z własnego podwórka

                          Comment

                          • pjenknik
                            Major Piwnych Rewolucji
                            • 2001.08
                            • 3388

                            #14
                            Puste butelki niektórym domowniczkom przeszkadzają także pod zlewem, w szafkach kuchennych, w szafce na buty, w szafie na ubrania, a także na parapecie i każą wreszcie coś z tym zrobić!
                            Poza tym przeszkadzają kufle na szafie, szafce, biblioteczce i w wielu innych miejscach....
                            Wspieraj swój Browar! Stań się Premium - Użytkownikiem!

                            Comment

                            • szarpik
                              Kapitan Lagerowej Marynarki
                              • 2002.02
                              • 676

                              #15
                              Ja narazie mam niewielką kolekcję wafli i kapsli i wszystko swobodnie mieści się w segregatorku , ale zbiory ciągle się powiekszają i naprawde współczuję zbieraczom puszek i butelek
                              WWW.EKSTRAKLASA.NET

                              Comment

                              Przetwarzanie...