albeertos napisał(a) Równie piękne szkło - Palm Speciale z piękną sylwetką konia w nóżce. Zaczynam się zastanawiac czy nad kolekcją nie wisi jakieś fatum że ostatnio dwa najpiękniejsze szkła świeżo zdobyte się stłukły...
Uważam, że wszystkie świeżo nabyte szkła (a przynajmniej najpiękniejsze z nich), powinienieś przekazywać na przechowanie mojej osobistej żonie. Ona traktuje szklanki bardzo ostrożnie. Ma dużo miejsca na przechowywanie szkła w stanie przedstłuczkowym.
Wiecie co, tak sobie myślę, że docelowym stanem każdej szklanki, kufla jest stłuczka szklana. Za dzień, za rok, za 100 lat praktycznie wszystko zamieni się w stłuczkę. Wydaje się więc, że szklankę w stanie niezdezintegrowanym należy traktować jak np. larwę owada. Czyli etap przejściowy. Dopiero stłuczka to jest imago czyli osobnik dorosły. Takie podejście do sprawy pozwoli na mniej emocjonalne podchdzenie do momentu przekształcenia szklanki w szklankę całkowicie dojrzałą.
Cyrkonio, najbardziej emocjonalnie zaawansowanym będzie wg mnie kolekcjonerstwo stłuczek w stanie surowym, a nie posklejanych skorupek. Po prostu na półkach będą leżały w woreczkach potłuczone i opisane szklaneczki. A kolekcjonerzy będą dyskutowali nad tym komu się ładniej stłukło. Może nawet pojawią się podróbki od oszustów stosujących wstępne nacięcia przed stłuczeniem szklanki. Potrafię sobie także wyobrazić kolekcjonera, który w pełni dojrzałe, stłuczone szklanki gromadzi wsypane do odpowiadających im szklanek nie w pełni dojrzałych. A jaka to będzie radość gdy taka niedojrzała szklanka, wypełniona szklanką dojrzalą także ulegnie stłuczeniu.
pieczarek napisał(a) Cyrkonio, najbardziej emocjonalnie zaawansowanym będzie wg mnie kolekcjonerstwo stłuczek w stanie surowym, a nie posklejanych skorupek. Po prostu na półkach będą leżały w woreczkach potłuczone i opisane szklaneczki. A kolekcjonerzy będą dyskutowali nad tym komu się ładniej stłukło. Może nawet pojawią się podróbki od oszustów stosujących wstępne nacięcia przed stłuczeniem szklanki. Potrafię sobie także wyobrazić kolekcjonera, który w pełni dojrzałe, stłuczone szklanki gromadzi wsypane do odpowiadających im szklanek nie w pełni dojrzałych. A jaka to będzie radość gdy taka niedojrzała szklanka, wypełniona szklanką dojrzalą także ulegnie stłuczeniu.
można pójść jeszcze dalej. Do torebki nasypać trochę piasku i rozczulać się jaka z tego mogłaby być piękna szklanica np do pszeniczniaka
Ahumba napisał(a) można pójść jeszcze dalej. Do torebki nasypać trochę piasku i rozczulać się jaka z tego mogłaby być piękna szklanica np do pszeniczniaka
Ahumba, ależ to jest krok w drugą stronę. Wspomagając się analogiami ze świata owadów, taka obserwacja piasku to etap hmm, hmm tuż przed zapłodnieniem. A my, tj. sekcja destrukcyjno-archiwizacyjna zmierzamy do gromadzenia szkła w jego ostatecznej formie.
pieczarek napisał(a)
[B]Ahumba, ależ to jest krok w drugą stronę. Wspomagając się analogiami ze świata owadów, taka obserwacja piasku to etap hmm, hmm tuż przed zapłodnieniem.
Czyli.....
podobno szkło robi się z piasku....
a później ulegając biodegradacji (czy jakoś tak to się nazywa) znowu staje się piaskiem
czy więc ta ostateczna forma to woreczki z piaskiem?
Jesli tak to idę na podwórko nazbierać trochę i będę mówić że mam fantastyczną kolekcję szkła.
albeertos napisał(a) I stało się po raz kolejny... Tym razem nie Easy tylko ja
Równie piękne szkło - Palm Speciale z piękną sylwetką konia w nóżce. Zaczynam się zastanawiac czy nad kolekcją nie wisi jakieś fatum że ostatnio dwa najpiękniejsze szkła świeżo zdobyte się stłukły...
Wyczyn Easy godzien jest ubolewania ale za tego Palma to Albert dostanie niezły wycisk w Żywcu taki pokal rozwalić! no kurna jego.....
Ja rozstałem się ze swojej winy z pokalem Becksa (nawet ładny ale trudno) starą szklaniczką Browarów Lubelskich (bardziej szkoda) i z czymś tam jeszcze.
Ale największą awanturę od Małejżonki miałem za stłuczenie 5 (trzy ocalały) kieliszków do wina własnoręcznie przez Nią wyszabrowanych z knajpy gdzie było wesele naszych znajomych
bigb@n-s.pl; na Allegro jestem jako "moczu" :)
Nasze uszatki do podziwiania na stronie www.n-s.pl/bigb
Rock, Honor, Ojczyzna
Zgadzam się, właśnie przyszło mi do głowy, aby kolekcjonować miejsce na szkło (nie chodzi o zbieranie wafli, które też są formą miejsca na szkło, ale o czystą formę typu półeczka np z podpisami co by tu miało stać). Łatwo takie coś odkurzać, nie tłucze się i ile pola do popisu dla wyobraźni...
alph napisał(a) ..przyszło mi do głowy, aby kolekcjonować miejsce na szkło (nie chodzi o zbieranie wafli, które też są formą miejsca na szkło, ale o czystą formę typu półeczka np z podpisami co by tu miało stać)...
Propozycja bardzo ciekawa. Tylko jakby zatrzymała się w pół kroku od absolutu. Po co bowiem półeczka? Po co podpisy?
Cóż to by były za piękne dyskusje kolekcjonerów. O wielkości i jakości kolekcji decydowała by tylko wyobraźnia. Prawie jak wśród wędkarzy. Ten rodzaj bardzo egalitarnego kolekcjonerstwa, całkowicie niezależny od stanu portfela, zasługuje na nasze pełne poparcie.
Ja pozostanę tradycjonalistą i mimo sprzeciwu Pewnej Kobiety ,Która czyta ten post i Mojej Mamy,która Nas czasami z Tatą odwiedza będę ustawiał szkło gdzie to tylko możliwe(miejsca na szczęscie jest sporo-około parę setek jeszcze zmieszczę spokojnie)
Comment