W przeciwieństwie do kolekcjonarów etykiet i wafli, kapslarze (w tym ja) mają niemały problem z wysyłką swoich zbiorów w celu wymiany. Nie dość że są one notorycznie okradane przez pocztę (koperty dochodzą porozrywane, zawartości nie ma), to jeszcze widać, ze zostało to celowo zrobione przez człowieka!
Piszę to, bo zostałem doprowadzony do granic złości gdy wczoraj otrzymałem zniszczony list polecony! (dotychczas działo się to jedynie z listami zwykłymi). Oczywiście człowiek który wysyłał ten list mógłby go reklamować, ale przecież nie będę robił afery o kilka brakujących kapsli.
Nie pomaga pisanie na kopertach czerwonym markerem że "uwaga, w środku kapsle".
Przyzwyczaiłem się już de tego, że panie w okienkach pocztowych pytają mnie o zawartośc listu, słysząc grzechotanie metalowych przedmiotów. Po usłyszeniu odpowiedzi patrzą na mnie jak na kogoś kto własnie wyszedł z Tworek, ale mam je wszystkie w d.... i tak kapsle będę zbierasł nadal Czy to w ogóle jest zgodne z prawem???
Proszę pozostałych uczestników forum na ustosunkowanie się do tematu. Co robić ?
Paveuek
Piszę to, bo zostałem doprowadzony do granic złości gdy wczoraj otrzymałem zniszczony list polecony! (dotychczas działo się to jedynie z listami zwykłymi). Oczywiście człowiek który wysyłał ten list mógłby go reklamować, ale przecież nie będę robił afery o kilka brakujących kapsli.
Nie pomaga pisanie na kopertach czerwonym markerem że "uwaga, w środku kapsle".
Przyzwyczaiłem się już de tego, że panie w okienkach pocztowych pytają mnie o zawartośc listu, słysząc grzechotanie metalowych przedmiotów. Po usłyszeniu odpowiedzi patrzą na mnie jak na kogoś kto własnie wyszedł z Tworek, ale mam je wszystkie w d.... i tak kapsle będę zbierasł nadal Czy to w ogóle jest zgodne z prawem???
Proszę pozostałych uczestników forum na ustosunkowanie się do tematu. Co robić ?
Paveuek
Comment