Jako kolekcjoner kapsli przypomnę tylko, że temat kapsli w przesyłkach pocztowych był poruszany kilkanaście tematów wstecz Kapslarze vs Poczta Polska .
robox napisał(a) Jako kolekcjoner kapsli przypomnę tylko, że temat kapsli w przesyłkach pocztowych był poruszany kilkanaście tematów wstecz Kapslarze vs Poczta Polska .
Co do kapsli, to koperta bąbelkowa + priorytet (ma być dostarczone w ciągu 24h, nie wędruje po różnych pocztach przez tydzień) i dzięki temu nie miałem problemów z pocztą.
Co do podstawek - rzeczywiście w bąbelkowej - tym razem od Piwowara, wszystko doszło w całości. Niech mi wolno będzie przy tej okazji złożyć podziękowanie: serdeczne dzięki Piwowar.
A jak u kolekcjonerskiej braci wygląda dostarczanie "pakietów"? Listonosz doręcza, czy trzeba fatygować się na pocztę. Pytam, mój ostanio lubi wypisywać awizo
Nie było Ciebie tyle lat! Myślałem, że nie wrócisz już (Krystyna Prońko - koniec cytatu)
ja po pakiety zawsze chodziłem na pocztę, chyba, że były takie, które mieściły się do skrzynki
Gdybyśmy nie mieli Warszawy w Generalnym Gubernatorstwie, to nie mielibyśmy 4/5 trudności, z którymi musimy walczyć. Warszawa jest i pozostanie ogniskiem zamętu, punktem, z którego rozprzestrzenia się niepokój w tym kraju - Hans Frank 14.12.1943http://zamkidwory.forumoteka.pl
becik napisał(a) ja po pakiety zawsze chodziłem na pocztę, chyba, że były takie, które mieściły się do skrzynki
Ja mam układ ze swoją pocztą - listy zwykłe i priorytetowe niezależnie od wielkości do skrzynki (duża jest i łatwo się wkłada różne rzeczy), poleconych listonosz nie nosi, bo wie, że i tak mnie nie ma, więc od razu na poczcie wypisuje awiza i zostawia mi w skrzynce, żeby nie nosić niepotrzebnie przesyłek, paczki przywożą mi do pracy. Ten piękny obraz sytuacji psuje tylko fakt, że nieraz list wędruje po Polsce 2 tygodnie.
Ale fakt, kapsle wysyłałam kilkakrotnie i za kazdym razem było pytanie: "co jest w środku", a na szczerą odpowiedź "kapsle od piwa" jeszcze szczersze zdziwienie "Co???!!!". Kapsle ja pakuję tak: do tekturki przymocowuję zszywaczem taśmę malarską, na niej stawiam ząbkami kapsle (mocno to nie klei, ale się nie suwają), całość owijam w cienką gąbkę lub folię babelkową i sklejam zwykła taśmą. Wtedy już może iśc w normalnej kopercie.
Przećwiczyłem parę porad z forum w sprawie wysyłek i stwierdzam, że najlepsza formą wysyłki np. do Niemiec jest "dmuchana koperta" to ta z bąbelkową folią, list polecony priorytet za potwierdzeniem odbioru (tylko prosić o potwierdzenie na zagranicę kartka jest czerwona i niewymiarowa o niemożliwości przyklejenia jej do listu nie wspominam)najlepiej w firmowej kopercie. Inna sprawa to przesyłka np. z Niemiec do Polski prośba o list polecony (3,05 Euro) nie gwarantuje dotarcia przesyłki.
Z podstawka jest niewiele lepiej. Jeżeli wysyłasz wafle w zwykłej, białej kopercie, to często przez papier prześwituje np. czerwone logo "Tyskie". Nie wspominając o tym, że jak pracownicy poczty patrzą na mnie jak na wariata, listonosz widząc na kopercie pieczątkę "Browar Łomża" rozpuszcza na osiedlu plotkę, że jestem alkocholikiem, toi jeszcze pewnego razu gdy odpowiadając na pytanie "pani w okienku" powiedziałem, że w kopercie są podstawki piwne, to nawet nie chciała ona ich wysłać! Chyba jakaś zagorzała abstynentka się znalazła, ale w końcu kierownik poczty przywołał ją do porządku. A o przesyłkach, które nie dochodzą to już nie wspomnę. Najgorsze, że w polskim prawie jest zapis, że żadna prywatna osoba lub firma nie może założyć firmy zajmującej się dostarczaniem przesyłek o wadze poniżej 1 kg, tak więc pp ma monopol. PP - polska paranoja(wcześniej poczta polska)!!!
Comment