No, tak za bardzo to się nie przerzedziło, a wręcz przybył kufel Kujawiaka (St. Kocur tenkju), pokalek Grolsha - ale TAAAAKIIII fajny, że nie da sie opisać, i szklaneczka Oranjeboom (te ostatnie od Marcopoloka. W międzyczasie jeszcze insze Oranjeboom od Maya (wymianka za tacę Piasta)
Comment