cz. III - ostatnia:
(...)W czasach staropolskich prawo do prowadzenia gorzelni i browarów miała miejscowa szlachta. W Wadowicach parał się browarnictwem Mikołaj Komorowski. Niewykluczone, iż nazwa Gorzeń pochodzi od działającej tam w przeszłości gorzelni, a być może i browaru. Gorzelnia na pewno istniała na terenie Zespołu Szkół Mechanicznych, a w okolicy dzisiejszego dworu Zegadłowicza istniała karczma. Niektórzy mówią, że sam dwór kilkaset lat temu był zajazdem. Oferował skromny nocleg i wyszynk, ale to pewnie tylko legenda.
Przed wojną browarów w mieście nie było. Przy ulicy Trybunalskiej piwo z browaru arcyksiążęcego w Żywcu rozlewał Antoni Lisko. Dzisiaj po rozlewni Liski nie ma śladu. Przy ulicy Sienkiewicza zachował się malowany na tynku szyld rozlewni piwa i wód gazowanych, a kto był jej właścicielem, trudno dzisiaj dociec.
Przeciętny browar w małych Czechach, gdzie niemal każde średnie i duże miasta mają swoje zakłady piwowarskie, produkuje kilkaset hektolitrów piwa rocznie. Nowoczesne linie do butelkowania piwa mają wydajność do 40 tysięcy butelek na godzinę. Większość z tych masowo produkowanych piw to tzw. lagery niewiele różniące się tak naprawdę smakiem od siebie. Piwa o indywidualnym smaku i aromacie można spotkać właśnie w małych browarach, produkujących metodami tradycyjnymi, bez zbędnej technologii, trunek do bezpośredniego spożycia. Piwo to jest niepasteryzowane i niefiltrowane, przez to badziej zawiesiste.
Koszt domowego zestawu do produkcji piwa nie przekracza 300 złotych, ale wyposażenia minibrowaru z prawdziwego zdarzenia sięga 1 miliona dolarów, jak informuje nas Krzysztof Rut, rzecznik browaru Żywiec S.A. - Tego rodzaju browary działają już w Krakowie, Warszawie i Wrocławiu. Myślę, że wcześniej czy później zaczną powstawać w mniejszach miastach - dodaje.
Podsumowując. Wadowice mają co prawda zapomnianą, ale jednak tradycję festynów piwnych, dobrą markę, ruch turystyczny, kremówki, najsłynniejsze flaczki w kraju, hymn, miłośników piwa, a do pełni szczęścia brakuje tylko browaru.
Grzegorz SPISAK
Mam nadzieję, że przypomnienie tego artykułu też sie przyda przy gromadzeniu "papaliów"
(...)W czasach staropolskich prawo do prowadzenia gorzelni i browarów miała miejscowa szlachta. W Wadowicach parał się browarnictwem Mikołaj Komorowski. Niewykluczone, iż nazwa Gorzeń pochodzi od działającej tam w przeszłości gorzelni, a być może i browaru. Gorzelnia na pewno istniała na terenie Zespołu Szkół Mechanicznych, a w okolicy dzisiejszego dworu Zegadłowicza istniała karczma. Niektórzy mówią, że sam dwór kilkaset lat temu był zajazdem. Oferował skromny nocleg i wyszynk, ale to pewnie tylko legenda.
Przed wojną browarów w mieście nie było. Przy ulicy Trybunalskiej piwo z browaru arcyksiążęcego w Żywcu rozlewał Antoni Lisko. Dzisiaj po rozlewni Liski nie ma śladu. Przy ulicy Sienkiewicza zachował się malowany na tynku szyld rozlewni piwa i wód gazowanych, a kto był jej właścicielem, trudno dzisiaj dociec.
Przeciętny browar w małych Czechach, gdzie niemal każde średnie i duże miasta mają swoje zakłady piwowarskie, produkuje kilkaset hektolitrów piwa rocznie. Nowoczesne linie do butelkowania piwa mają wydajność do 40 tysięcy butelek na godzinę. Większość z tych masowo produkowanych piw to tzw. lagery niewiele różniące się tak naprawdę smakiem od siebie. Piwa o indywidualnym smaku i aromacie można spotkać właśnie w małych browarach, produkujących metodami tradycyjnymi, bez zbędnej technologii, trunek do bezpośredniego spożycia. Piwo to jest niepasteryzowane i niefiltrowane, przez to badziej zawiesiste.
Koszt domowego zestawu do produkcji piwa nie przekracza 300 złotych, ale wyposażenia minibrowaru z prawdziwego zdarzenia sięga 1 miliona dolarów, jak informuje nas Krzysztof Rut, rzecznik browaru Żywiec S.A. - Tego rodzaju browary działają już w Krakowie, Warszawie i Wrocławiu. Myślę, że wcześniej czy później zaczną powstawać w mniejszach miastach - dodaje.
Podsumowując. Wadowice mają co prawda zapomnianą, ale jednak tradycję festynów piwnych, dobrą markę, ruch turystyczny, kremówki, najsłynniejsze flaczki w kraju, hymn, miłośników piwa, a do pełni szczęścia brakuje tylko browaru.
Grzegorz SPISAK
Mam nadzieję, że przypomnienie tego artykułu też sie przyda przy gromadzeniu "papaliów"

Comment