Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika wojciex
Wyświetlenie odpowiedzi
Szyldy / renowacja szyldów
Collapse
X
-
Last edited by banasrobert; 2012-08-06, 15:20.
-
-
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika banasrobert Wyświetlenie odpowiedziweź białą świeczkę i zeskrob jej trochę do benzyny do zapalniczek. Po rozpuszczeniu się świecy możesz taki płyn przy pomocy np. kawałka tkaniny rozprowadzić jak najcieńszą warstwą na powierzchni szyldu. Po wyschnięciu (co najmniej doba) delikatnie polerujesz miękką flanelową ściereczką i masz spokój na długi czas.
Comment
-
-
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika wojciex Wyświetlenie odpowiedziDzięki za radę. Będę miał na uwadze. Jaka jest trwałość takiej warstwy?
Takie zabezpieczenie ma co najmniej dwie zalety:
- bardzo rzadka konsystencja powoduje, ze preparat wchodzi we wszystkie szczeliny
- benzyna nie rozpuszcza farb stosowanych przy malowaniu szyldów
- po polerowaniu kolory stają się trochę żywsze a powierzchnia szyldu wygląda bardziej jednolicie
- w razie potrzeby łatwo jest je zmyć przy pomocy takiego samego rozpuszczalnika
oczywiście przed takim zabezpieczeniem powinieneś pozbyć się rdzy. Problemem może tu być duża powierzchnia. Podeślij mi fotkę na maila to spróbuję coś podpowiedzieć.
Comment
-
-
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika wojciex Wyświetlenie odpowiedzi
Ew. wrocławskich i świdnickich (Krzysiu) userów o poradę, gdzie ew. mógłbym zamówić usługę renowacji (Brama Oławska wciąż aktualna?).
Ale skoro jesteś z Ziębic, to może zapytaj w waszym Muzeum Sprzętu Gospodarstwa Domowego, może kogoś znają, kto się podobnymi sprawami zajmuje:
Muzeum w Ziębicach na Dolnym Śląsku istnieje od 1931 r. W 1973 r. ziębickie muzeum jako jedyne w Polsce przyjęło specjalizację z zakresu sprzętu gospodarstwa domowego, którą prowadzi do dziś, łącząc funkcje muzeum specjalistycznego oraz muzeum regionalnego. Obok bogatych zbiorów związanych ze specjalizacją muzeum m.in.: żelazka XVII–XX w., chłodziarki, pralki XIX–XX w., naczynia mosiężne i miedziane XVIII–XX w., można tu obejrzeć zbiory śląskiego rzemiosła artystycznego: meble XVII–XX w., naczynia i sztućce XVIII–XX w., rzemiosło artystyczne oraz zbiory sztuki: śląska rzeźba sakralna XV–XIX w., malarstwo XVII–XX w., a także zbiory o charakterze regionalnym. Na szczególną uwagę zasługuje kolekcja śląskiego malarza pochodzącego z Ziębic – Josepha Langera (1865–1918).Last edited by darekd; 2012-08-06, 20:45.
Comment
-
-
Jeśli chciałbyś ze starego zrobić "nowy" uzupełniając emalię, to jest działanie bez sensu. Lepiej kupić, lub zrobić sobie kopię. Cały urok i wartość polega na uratowaniu tego, co dotknięte zębem czasu. Zabezpieczenie przed dalszą korozją jest konieczne - pomysł z woskiem jak najbardziej godny polecenia. Jeśli lakiery, to tylko mało agresywne, wodne. Kuchnia nie jest najlepszym miejscem na przechowywanie ze względu na kuchenne wywary, podwyższoną wilgotność.
Comment
-
-
Ostatnio w ramach wolnego czasu wziąłem się za renowację bielskiego szyldu. Po uzyskaniu kilku cennych wskazówek od Kolegi banasrobert podjąłem się zadania. Na 1 zdj widnieje szyld w stanie w jakim był. Sporo wgnieceń, załamań, krawędź w większości była wyprostowana. Na kolejnych 3 zdjęciach blacha po prostowaniu. Do samego prostowania używałem drewnianego kołeczka fi 12 z przyklejonym woskiem (wosk w formie arkuszy z jednej strony z klejem). Na desce podłożona koszula flanelowa, Kilka godzin ręcznego stukania kołeczkiem w zagniecione miejsca. Raz od strony rewersu bezpośrednio po blasze, a awers przez folię żeby nie uszkodzić farby. Choć i tak jak to Robert pisał musiałem się liczyć z jej ubytkami. Na tyle na ile się dało wyprostowałem go. Na koniec pozostały brzegi, które trzeba było ukształtować. Utoczonymi z tworzywa rolkami (na ostatnim zdj.) ręcznie walcowałem brzegi żeby uzyskać pożądany kształt. Dzięki temu blacha się usztywniła. Pozostało jeszcze uzupełnienie braków farby. Ale to już w późniejszym terminie. Na razie muszę się z tym tematem na spokojnie przespać.
Comment
-
-
Byłem kiedyś w posiadaniu tego szyldu. Widać masz sporo czasu na zabawe. Szacun! Jaką farbe stosujesz, jak dobierasz kolory? Mieszają Ci każdy kolor z osobna?Zbieram przedmioty związane z Tyskimi Browarami. Jeżeli coś masz, pisz xolay@o2.pl
Comment
-
-
Próbowałem najpierw z farbami akrylowymi kupionymi w sklepie plastycznym. Ale nie dawały efektu. Jedyne co stosuję z tego sklepu to pasta pozłotnicza z firmy renesans. A tak to korzystam ze zwykłych farb nitro mieszanych samemu. Trzy kolory: żółty, czerwoni i czarny. Kolory mieszam próbkując gdzieś w mało widocznych miejscach. Najwięcej zabawy będzie z tym piaskowo-tlenionym żółtym. Ale grunt to się nie poddać. miejsce gdzie pozostały fragmenty sygnatury (prawu dolny róg) pozostawię bez malowania. Wszystko maluję pędzelkiem zerówką, bądź potrójną zerówka,
Comment
-
-
Trafił do mnie szyld z radomskiego browaru Saskiego, jest to szyld znamionowy z bramy lub budynku browaru. Stan słaby i w dodatku z ułamanym rogiem. Postanowiłem go doprowadzić do takiego stanu aby można go było zawiesić na ścianie bez protestów żony. Szyld pochodzi z początku dwudziestego wieku, na pierwszym zdjęciu jest po pierwszym wymyciu, drugie zdjęcie to wynik gruntownego mycia z użyciem środków chemicznych.Czymże jesteś śmierci ! Gdzie jest twój oścień?
Skoro my istniejemy, śmierć jest nieobecna,
skoro tylko śmierć się pojawi nas już nie ma.
Epikur z Samos.
Comment
-
-
Po dokładnym wymyciu szyld nadal nie nadawał się na ścianę więc postanowiłem iść na całość i oddać go do piaskowania, podobno jest to cynk z dużą domieszką żelaza, tak mi powiedział gość który się podobno na tym zna, jest bardzo ciężki i wszystkie napisy i ramkę ma wypukłą. Na trzecim zdjęciu stan po piaskowaniu a czwarte zdjęcie to rewers pokazujący sklejenie ułamanego rogu, użyłem poxipolu jest to klej do którego mam zaufanie.Czymże jesteś śmierci ! Gdzie jest twój oścień?
Skoro my istniejemy, śmierć jest nieobecna,
skoro tylko śmierć się pojawi nas już nie ma.
Epikur z Samos.
Comment
-
-
Miejsce sklejenia ułamanego rogu potraktowałem szpachlą do metalu a następnie szlifowałem papierem ściernym (mozolna robota).
Szyld pomalowałem farbami akrylowymi firmy Decorfin.
Efekt końcowy moich amatorskich poczynań z tym szyldem jest taki jak widać, teraz tylko muszę go jakoś oprawić w ramę i na ścianę.
Szyld jest z browaru radomskiego a został odlany w warszawskiej firmie Pawła Bitschana, poniżej zamieszczam link do strony gdzie jest opisana ciekawa historia tej rodziny, warto przeczytać.
Czymże jesteś śmierci ! Gdzie jest twój oścień?
Skoro my istniejemy, śmierć jest nieobecna,
skoro tylko śmierć się pojawi nas już nie ma.
Epikur z Samos.
Comment
-
-
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika zeko Wyświetlenie odpowiedziDobra robota Darku
To jest dobre na potrzeby scenografii do filmu, którego akcja dzieje się przed wojną. Obecny szyld wygląda tak jak szybka mechaniczna produkcja na gadgety na czas radomskiej giełdy. Co on teraz w sobie ma oryginalnego? Tylko blacha i tłoczenia. Dla mnie oryginalność to ta przedwojenna farba, którą widzieli i być może dotykali ludzie sprzed niespełna 100 lat. Ten klimat i czas zatrzymany w tym zniszczonym szyldzie został zniszczony, zamalowany. Teraz to tylko ładna tabliczka na ścianie.
Mam nadzieję Darku, że nie obrazisz się za to co napisałem ale tak właśnie myślę, "stary" szyld miał duszę, ten tylko nowiutki pachnący świeżą farbą wyglądGdybyśmy nie mieli Warszawy w Generalnym Gubernatorstwie, to nie mielibyśmy 4/5 trudności, z którymi musimy walczyć. Warszawa jest i pozostanie ogniskiem zamętu, punktem, z którego rozprzestrzenia się niepokój w tym kraju - Hans Frank 14.12.1943 http://zamkidwory.forumoteka.pl
Comment
-
-
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika zeko Wyświetlenie odpowiedziPróbowałem najpierw z farbami akrylowymi kupionymi w sklepie plastycznym. Ale nie dawały efektu. Jedyne co stosuję z tego sklepu to pasta pozłotnicza z firmy renesans. A tak to korzystam ze zwykłych farb nitro mieszanych samemu. Trzy kolory: żółty, czerwoni i czarny. Kolory mieszam próbkując gdzieś w mało widocznych miejscach. Najwięcej zabawy będzie z tym piaskowo-tlenionym żółtym. Ale grunt to się nie poddać. miejsce gdzie pozostały fragmenty sygnatury (prawu dolny róg) pozostawię bez malowania. Wszystko maluję pędzelkiem zerówką, bądź potrójną zerówka,
pozdrawiam Krzysztof PZ
Comment
-
Comment