Drukowanie podstawek

Collapse
X
 
  • Filtruj
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • grzeber
    Major Piwnych Rewolucji
    🍼🍼
    • 2002.05
    • 2875

    Drukowanie podstawek

    W dziale Kolekcjonerstwo ukazała się taka "miła" wypowiedź, jako że zagląda tam mniej osób to pozwole sobie ją tutaj przytoczyć.

    "Mój pierwszy komentarz i od razu taki miły
    Będąc wczoraj na giełdzie w Radomiu spotkałem Pana X , który na stole miał owe podstawki (komplet 6 sztuk) [chodzi o wafle z Łaska - grzeber]
    A teraz postaram się przybliżyć rozmowę z tym Panem :
    Browar jest zbyt biedny i nie stać go na wyprodukowanie podstawek , więc życzliwy Pan X wyłożył za nich pieniążki i dał wydrukować 1800 szt. podstawek z czego on , jako Wielki Filantrop , zainkasował 1200 szt . Dowiedzieliśmy się również , że jeszcze będą dodrukowane podstawki z nazwami barów na rewersie . Aby zwrócił się wkład finansowy pan X musi sprzedać 60 kompletów po minimalnej i utargowanej już cenie 15 zł za 6 szt.
    Ta miła sytuacja zmobilizowała mnie do założenia konta na browar biz i przedstawienia faktów.
    Wielki Twórca katalogu uzna prawdopodobnie owe podstawki , ponieważ jest zgoda browaru.
    Teraz zapewne sukcesywnie każdy mały browar będzie miał ciągnące się dziesiątkami serie podstawek , których ja w zbiorze mieć nie chcę.
    I tak już na koniec - podobna sytuacja była zdaje się z najnowszymi Kiperami(ale ich było tylko 36 szt i tylko za 90zł).
    Pozdrawiam i życzę miłych zakupów." - Piotr_M

    Jak, że byłem na giełdzie dodam dla wyjaśnienia dodam, iz pan X to Jerzy Rozenberg, a dziś owe podstawki ukazały się na Allegro po "nieutargowanej" cenie 20 PLN.

    Inni waflarze obecni na giełdzie informowali również, że niemozliwym jest dotanie podstawek Kipera w browarze ani w jednej z knajp widniejącej na rewersie gdzie nawet o tych waflach nikt nie słyszał.

    Jest również podejrzenie, iż dosyć podobna sytuacja miała miejsce z wielką ilością starych podstawek z browaru Miłosław.

    Jak napisał już mój przedmówca teoretycznie nie ma powodu do nieuznawania tych wafli bo browar o nich wie i je zatwierdził. Ja jednak takich podstawek kupować nie będe bo nie wiedze sensu posiadania w zborze rzeczy które zostały wydrukowane tylko po to aby jedna osoba miała zarobek na kolegach kolekcjonerach.

    Ciekaw jestem co sądzą o tym inni.
    pozdrawiam
    www.BrowaryMazowsza.pl - kompendium wiedzy o piwowarstwie ziemi mazowieckiej
  • iron
    Pułkownik Chmielowy Ekspert
    • 2002.08
    • 6717

    #2
    Jakie szczęście, że nie zbieramy podstawek

    A takie opisane przez Was zachowanie pana J.R. to wg mnie zwykłe ...(każdy sobie wstawi odpowiednie słowo, zależnie od upodobania do wulgaryzmów)
    bigb@n-s.pl; na Allegro jestem jako "moczu" :)
    Nasze uszatki do podziwiania na stronie www.n-s.pl/bigb
    Rock, Honor, Ojczyzna

    Comment

    • gisou
      Sierżant Pijalniowy Zaprawiacz
      • 2005.05
      • 230

      #3
      No na giełdzie widziałem te "podstawki". Gdy zmierzałem w stronę stolika, gdzie były rozłożone zaczepił mnie kolega i wytłumaczył jaka jest z nimi sytuacja.
      W zupełności zgadzam się z Grzeberem i sporą częścią kolekcjonerów, że takie podstawki nie są żadnym rarytasem, bo może dojść do tego, że ktoś sobie uzyska zgodę browaru i wydrukuje 4 sztuki (nie wzory, ale sztuki). W związku z tym pytanie: Czy wtedy też to zaliczać? I co płacić po 500 złotych za wafel? To już chyba zaczyna być lekka paranoja...
      Może też dojdzie do tego, że co dwa dni będą się pojawiały serie po 20-30 sztuk.
      Ja osobiście wzywam do bojkotu tego typu praktyk.

      Comment

      • AŃĆKA
        Porucznik Browarny Tester
        • 2003.01
        • 315

        #4
        Ja , tak jak i mężulek , jestem zdegustowana .... aż mi się zbierać wafle czasem odechciewa
        Zaistniała sytuacja po trosze przypomina mi wafle z Człuchowa ale przy Kiperach czy Łasku Człuchów to "małe piwo" ...
        http://www.beercoasters.i15.eu

        Comment

        • becik
          Generał Wszelkich Fermentacji
          🍼🍼
          • 2002.07
          • 14999

          #5
          Dobrze, że nie zbieram wafli, mi od czegoś takiego to się rzygać chce, to jest po prostu oszustwo. Na miejscu podstawiczków calkowicie bym pousuwał te wafle, z Piotrkowa i te człuchowskie.
          Ale to tylko moja własna opinia
          Gdybyśmy nie mieli Warszawy w Generalnym Gubernatorstwie, to nie mielibyśmy 4/5 trudności, z którymi musimy walczyć. Warszawa jest i pozostanie ogniskiem zamętu, punktem, z którego rozprzestrzenia się niepokój w tym kraju - Hans Frank 14.12.1943 http://zamkidwory.forumoteka.pl

          Comment

          • Ahumba
            Pułkownik Chmielowy Ekspert
            🥛🥛🥛🥛
            • 2001.05
            • 9057

            #6
            Gdy kupowałem na allegro Piotrków, a nawet teraz poprzez pośrednika w Radomiu Łask nie znałem faktów. Teraz też tak jak inni "podłamałem się". Wyrzucić to tych podstawek nie wyrzucę, czy będę je liczył w podsumowaniach jeszcze nie wiem, choć chyba nie. No i to co najgorsze na wszelkie nowości będę spoglądał podejrzliwie. A pan J.R. to po tej dyskusji już chyba milionerem nie będzie. A mam cichą nadzieję, że i inni nie będą próbować kombinować.
            Wspieraj swój Browar! Stań się Premium - Użytkownikiem!
            znasz kaszubskie jeziora?- www.stanicacharzykowy.pl

            Comment

            • Małażonka
              Major Piwnych Rewolucji
              • 2003.03
              • 4602

              #7
              Wiecie co, ale ja czegoś tu nie rozumiem....

              Rozumiem, że browaru nie stać na podstawki z prawdziwego zdarzenia
              Rozumiem, że znalazł się taki.................., który wpadł na świetny pomysł szybkiego zarobku.


              ...., ale dwa lata temu sami "zrobiliśmy" ok. 300 podstawek na pożegnanie Browarów Warszawskich. Żadne tam profesjonalne, tylko takie, jakie zwykły człowiek potrafi "wyprodukować" domu... I koszty tego nie były wielkie...

              I tak sobie myślę, że jak Polak chce to potrafi.
              Pan J.R. chciał zarobić i zarabia. Bo co z tego, że większość prawdziwych kolekcjonerów nie akceptuje takiego zachowania, skoro znajdzie się tych 1200 "idiotów" (przepraszam za dosadne stwierdzenie) gotowych dać każde pieniądze za nowy wzór. I oni nakręcą ten rynek.

              Był taki czas (choć osobiście go niepamiętam), że Giełdy były tylko i wyłącznie wymienne. Potem pojawiły się osoby chcące na tym zarobić. Potem zaś ceny zaczęły rosnąć. Teraz już z rzadka można spotkać kolekcjonera, który coś zwyczajnie podaruje (choć nie powiem, przynajmniej kilku takich znam ). Teraz, dla większości, liczy się KASA.
              Pan J.R. znalazł nową, jeszcze nie wykorzystaną furtkę i obawiam się, że nie jest on ostatnim z tej furtki korzystającym....

              Dopóki będzie popyt, dopóty będzie podaż i tego, niestety, nie przeskoczymy...

              Comment

              • Małażonka
                Major Piwnych Rewolucji
                • 2003.03
                • 4602

                #8
                I tak jeszcze napiszę, bo i mnie ten idiotyzm dotknął....

                Dwa, trzy lata temu zaczęliśmy zbierać szkło do pszenicy. I nagle...., na Allegro, pojawiły się dwie sztuki (pięknego, bo pięknego), szkła Maisels'a. I daliśmy zaporową cenę....
                Wygraliśmy..., ale strzelając do własnej bramki, bo przez jakiś czas po tej akcji szkła pszeniczne zaczęły kosztować stanowczo zbyt wiele....


                Piszę to do młodych kolekcjonerów, którzy już chcieliby mieć natychmiast pokaźny i ciekawy zbiór....
                Niestety, ale kolekcjonerstwo wymaga cierpliwości... Nie sztuka płacić dużo i posiadać wszystko (bo to i tak jest niemożliwym). Sztuką jest powstrzymać swoje rozbujałe chęci i zastanowić się, czy nasze dążenia nie prowadzą do nikąd. Bo w którymś momencie okaże się, że sami spowodowaliśmy lawinę zdzierstwa....

                Trudno się do tego przyznać, ale sama to uczyniłam. Na szczęście sytuacja na "moim" rynku wróciła do normy. Własne błędy uczą najlepiej, ale po co uczyć się na własnych, skoro można na cudzych???? Dlatego proszę wszystkich nowych "podstawkowych" kolekcjonerów - nie dajcie się sprowokować, bo ta droga prowadzi do nikąd....


                PS. A tak z zupełnie z innej beczki - jeśli są osoby chętne na nasze "nieprofesjonalne" podstawki, to jeszcze ok. 50-100 sztuk zalega w piwnicy. Za kopertę zwrotną ze znaczkiem z przyjemnością zasilimy czyjś zbiór, jeśli tylko są na to chętni....
                Zaznaczam przy okazji, że do jednej osoby wyślę tylko jedną podstawkę (chyba, że kogoś znam osobiście i wiem, że nadmiar nie pojawi się na Allegro). Po adres zapraszam na PW.
                Last edited by Małażonka; 2005-11-21, 00:27.

                Comment

                • dzidek1960
                  Major Piwnych Rewolucji
                  • 2003.01
                  • 1548

                  #9
                  Sytuacja z tymi podstawkami przypomina mi podstawkę Ediego. Tam tez znalazł się dobry wujek, który przygotował wzór, wydrukował ileś egzemplarzy i pojechał z tym do browaru. Niestety ale właściciel stwierdził że są dla niego za drogie i nie kupił ich. Pozostawiono mu 5 szt. na pamiątkę, a cała reszta wylądowała dwa dni później na giełdzie tyskiej. Tylko tam nikt o tym fakcie nie informował kolekcjonerów.
                  Co do kiperów to jedna z knajpek wymienionych na rewersach już nie istnieje, została zamknięta zanim podstawki ujrzały światło dzienne.
                  Niestety coraz więcej osób na giełdy jeździ nie po to by się wymieniać tylko dla zarobku. Najbardziej mnie drażnią takie zachowania jakie mnie spotkało na tegorocznej giełdzie w Grodzisku. Pewien facet chwalący się jakie to on nie robi interesy na Allegro miał sporo podstawek z Browarii. Znalazłem u niego kilka mi brakujących, niestety chciał za każdą po 3 zł. Zrezygnowałem. Po kilkunastu minutach dotarł do mojego stolika i znalazł wśród moich dwie których mu brakowało. Spróbowałem za nie zawołać po 50 gr. mimo że innym je oferowałom za 30 gr. Ku mojemu zdziwieniu facet zaczął się targować proponując 10gr. za sztukę. Ostatecznie stanęło na 30gr. Jego argumentem było, że ja ich mam po kilka sztuk. Na pytanie dlaczego w takim razie woła za Browarię po 3 zł odpowiedział że to są rzadkości a on ode mnie bierze znacznie popularniejsze wzory. Skoro to takie popularne wzory, że oferował za nie aż 10 gr. to czemu ich jeszcze nie miał?
                  "Ma jednak kraj polski napój warzony
                  z pszenicy, chmielu i wody, po polsku
                  piwem zwany; a gdy nic nadeń lepszego
                  do pokrzepienia ciała, jest nie tylko rozkoszą
                  mieszkańców, lecz i cudzoziemców
                  wybornym smakiem"
                  Jan Długosz, Historie Piwne
                  Moja strona www w początkowym okresie budowy

                  Comment

                  • beny
                    Kapitan Lagerowej Marynarki
                    • 2001.03
                    • 984

                    #10
                    zostaje mi wyłącznie powiedzieć a nie mówiłem :-)

                    drugie a nie mówiłem powiem jak każdy dostanie po darmowym komplecie i zamknie mu sie bużke aby nie szczekał na wiatr.

                    nie jest to żadną nowością że ktoś tam chce zarobić kosztem innych, najbardziej mnie śmieszy fakt ogólnego oburzenia do momentu pozyskania podstawek do zbioru potem jest już cisza i przechodzimy nad sprawą jakby jej wogóle nie było - przykładów nie musze podawać każdy z tegestologów i tak wie o jakie podstawki chodzi czy też jakich ludzi.

                    Nie jest to również wynaturzenie tylko naszego środowiska, kolekcjonerzy kart telefonicznych też mają
                    swoje "białe kruki" drukowane w całym nakładzie pod daną osobę :-)

                    Poprosiłem kol. Rozenberga o ustosunkowanie się publicznie do sprawy bo nie cierpie gadania o kimś bez kogoś.
                    Z piwnym pozdrowieniem
                    Radosław Kwiecień

                    http://npn.mybrute.com/ - skop mi tyłek :P

                    Comment

                    • mwa
                      Pułkownik Chmielowy Ekspert
                      • 2003.01
                      • 5071

                      #11
                      Z tego wynika, że jeśli browar sam by zamówił podkładki i zleciłby firmie było by ok.
                      A jeśli znajdzie się sponor to nie jest ok, bo część chce sprzedać z powodu kosztów.
                      Tak samo Browar Fortuna widząc co się dzieje na allegro sprzedaje podkładki po określonej cenie-dzięki czemu ceny tych podkładek nagle spadły i nikt nie ma przeciwko temu.
                      Dodam tylko, że podobno pan J. R. podobn nie jest kolekcjonerem podkładek, więc jest jakby zewnątrz i można go zaliczać jako sponsora.

                      A od siebie dodam, że sam miałem już pomysł chyba z rok temu by wydać serie podkładek z knajpami w Cieszynie (pytałem w browarze i nie mieli nic przeciw temu), bo już trzeci rok jest ostatni wzór, a w browarze jeszcze paleta leży.
                      I zrobiłbym po 200 szt. na knajpe z czego 50 szt. bym wziął na sprzedaż. Po tygodniu zaś ile ludzi by zwiedziło Cieszyn w sprawie podkładek? Ile by się pokazało na allego?

                      Wniosek jest jeden. Czy to osoba sponsor wyda podkładki czy to wyda browar pojawią się na allegro z wysokimi cenami. Problem nie tkwi w kto je robi tylko że są w sprzedaży (a jak bym chciał wymienić na coś co przybyło by mi do kolekcji to co bym dostał-masówke nie, bo mam, przedwojny też nie, bo to nie ten współczynnik, a jak bym chcał sprzedać po cenie produkcji to by mnie zjedli, bo chce zarobić).

                      Kto nie chce niech nie kupuje-ja kupię po cenie produkcji i spawa zamknięta.
                      Pozdrawiam Cię !!!!

                      Comment

                      • Krzych15
                        Kapitan Lagerowej Marynarki
                        • 2002.10
                        • 596

                        #12
                        Jak dobrze że tych podstawek nie kupiłem,jak zresztą i innych drukowanuch pokątnie,między innymi z Człuchowa przecież to nie są podstawki browarniane,z kolekcji również usunę Ediego i inne podejrzane podstawki.To moja opinia .Tak samo dziwię się że coraz więcej podstawek przedwojennych pokazuje się z coraz to bardziej odmłodzonym wyglądem.Wszytstkim tym praktykom mówię STOP!.
                        krzych
                        Dzień bez piwa to stracony dzień.

                        Comment

                        • mwa
                          Pułkownik Chmielowy Ekspert
                          • 2003.01
                          • 5071

                          #13
                          Dodam jeszcze inną sprawe-dodruku podkładek.

                          Sprawa nieudciwości to dodrukowanie podkładek. Przecierz rzadkie wzory to za ciężkie pieniądze idą. A ile tego się pojawiło? Ile z tego może dodrukowanych? Nie mówiąc już o podkładkach z Człuchowa, które w 2004 roku były inne, a że ktoś dodrukował i pomylił się narobiło się na 2005 rok nową serię (inny awers i rewers-tu po zmieniano, wyszły inne kolory i już good-ale o tym wszyscy więdzą i nikt nie protestuje).

                          Tak więc najlepiej jest albo samemu podjechać do browaru, ale samemu chodzić po knajpach i zbierać co jest, a jak coś jest do kupienia to odrzucać i na giełdy nie jeździć, bo starocie i rzadkie okazy mało co mozna wymienić a tylko kupić. Z nowościami też tak jest-cena 2 zł.
                          Pozdrawiam Cię !!!!

                          Comment

                          • gisou
                            Sierżant Pijalniowy Zaprawiacz
                            • 2005.05
                            • 230

                            #14
                            Z tymi nowosciami po 2 złote to chyba trochę przesada. Z reguły nowości są po złotówce, czasem nawet po 50 groszy. I uważam, ze to jest w miarę właściwa cena (moze trochę przesadzona, ale da się przeżyć)
                            Z podstawkami starszymi jest tak, że naprawdę bardzo rzadkie rzeczy są bardzo często tylko na wymianę, a nie ma mozliwości kupna.
                            A kwesti dodrukow nie poruszam, bo mnie już diabli biorą...
                            Zdrowie uczciwych i nie zarabiających na innych zbyt wiele kolelekcjonerów

                            Comment

                            • e-prezes
                              Generał Wszelkich Fermentacji
                              🥛🥛🥛🥛🥛
                              • 2002.05
                              • 19261

                              #15
                              na wstępie powiem, że nigdy w takich machinacjach nie brałem udziału, choć pozyskanie browaru, który pójdzie na ten motyw "sponsorski" to nie problem. nawet jeśli ukazują się takie podstawki z drugą stroną jako reklama jakiejś firmy i ktoś zainwestuje w to swoje pieniądze nie oznacza, że jest łotr. takie podstawki mogą zamorzutnie znikać z lokali i stanowić przedmiot spekulacji. na to nie ma rady...

                              Comment

                              Przetwarzanie...
                              X