Drukowanie podstawek

Collapse
X
 
  • Filtruj
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • Ahumba
    Pułkownik Chmielowy Ekspert
    🥛🥛🥛🥛
    • 2001.05
    • 9057

    #61
    Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Ahumba
    Dobrze byłoby, gdyby była możliwość i chęć pana J.R., aby mógł przedstawić swój "punkt widzenia" tu na Forum, bo wszyscy nie wyłączając mnie jeździmy po Nim jak po burej kobyle, a może to nie całkiem tak wygląda.
    Wydrukowanie za zgodą dla siebie podstawek a wykupienie ich w browarze to dwie różne sprawy.
    Fajnie, że J.R. wyjaśnił jak to było.
    Ze swej strony wypada mi w tym momencie przeprosić Pana JR za to co napisałem o jego praktykach.
    Natomiast samo zjawisko machlaczenia na różne sposoby podstawkami jest ( to się da odczuć )
    Wspieraj swój Browar! Stań się Premium - Użytkownikiem!
    znasz kaszubskie jeziora?- www.stanicacharzykowy.pl

    Comment

    • biermann
      Major Piwnych Rewolucji
      • 2001.09
      • 2552

      #62
      Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika becik
      a dla dopełnienia czary goryczy są to chyba typowo polskie zwyczaje, nie słyszałem o takich praktykach za granicą
      Nie wiem jak w podstawkach bo tego właściwie nigdy nie zbierałem, ale w pinach pojawiła się cała masa wydań "prywatnych" o których browary nawet nie wiedziały (piny te funkcjonują w katalogach ale z odpowiednią adnotacją).
      "Zawsze pamietaj o przewidywalności głupoty"
      Hare piwo, hare piwo, piwo, piwo, hare, hare
      Hare sex, hare sex, sex, sex hare, hare
      Hare muza, hare muza, muza, muza, hare, hare
      Hare siec, hare siec, piwo, sex, muza, hare.

      Comment

      • becik
        Generał Wszelkich Fermentacji
        🍼🍼
        • 2002.07
        • 14999

        #63
        Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika pieczarek
        (...) Dosyć częstą praktyką na giełdach jest ostatnio lizanie etykiet. Pytałem z ciekawości po co dorośli ludzie podejmują tak śmieszne działania. Wyjaśniono mi, że w celu sprawdzenia czy "przedwojenna" etykieta nie jest przypadkiem wydrukowana na atramentówce (...)
        Pieczarku, czy aby jesteś pewien, że ktoś Ci przypadkiem jakiejś ciemnoty nie wcisnął?
        Również się uśmiałem z tego lizania etykiet bo będąc w obiegu w etykietach już 19 lat nie spotkałem się nigdy z lizaniem

        Starsze etykiety są zazwyczaj w takim stanie, że polizanie ich mogłoby najzwyczajniej w świecie je zniszczyć, po pierwsze delikatny papier (część etykiety mogłaby zostać na języku), po drugie - etykieta mogłaby się "zmarszczyć", po trzecie - najstarsze etykiety te sprzed 1918 były na rewersie często "na kleju" więc i w tym wypadku wilgoć by je zniszczyła.
        Żaden szanujący się kolekcjoner nie liże etykiet, wąchać owszem, ale nie lizać

        Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika beny
        nie tylko polskie nie generalizujmy- mam falsyfikaty Falklandow i Palau od Czechow, Renata miala falsyfikaty Uzbekistam\nu z Rosji, kilka sztuk tez od Niemieckich zbieraczy + Salah from Iraq ui jego bajeczne podstawki z bliskiego wschodu - wszedzie sie znajdą przyklady !
        No o tym to nie wiedziałem...
        Gdybyśmy nie mieli Warszawy w Generalnym Gubernatorstwie, to nie mielibyśmy 4/5 trudności, z którymi musimy walczyć. Warszawa jest i pozostanie ogniskiem zamętu, punktem, z którego rozprzestrzenia się niepokój w tym kraju - Hans Frank 14.12.1943 http://zamkidwory.forumoteka.pl

        Comment

        • gisou
          Sierżant Pijalniowy Zaprawiacz
          • 2005.05
          • 230

          #64
          Na wstępie chcialbym zaznaczyć, że już sam nie wiem co jest prawdą. Początkowe oceny były opierane na słowach pana Jerzego, które wygłosił na giełdzie. Skoro to był żart to przepraszam, ale chyba trzeba się liczyć z takimi ocenami skoro się żartuje.

          Chciałbym się też odnieść do postu Krzysia. Sam zbieraczem może za długo nie jestem, choć zbieram już kilka lat, to na giełdy jeżdżę od tego roku. I z tego powodu nie mogę wyrażać własnego zdania?

          Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Krzysiu
          Klinicznym przykładem takiego nic nie znaczącego chciejstwa jest gadanie o godzinach otwarcia giełd. Giełdy zaczynały się od 6 rano, zanim większość z udzielających się tutaj wyszła z piaskownicy. Jeżeli organizator tak zarządza, to są trzy możliwości - można przybyć na szósta, można przybyć później, a można też nie przybyć w ogóle. Jest to wzorowy wręcz przykład wykorzystania wolności osobistej, więc jeśli ktoś zamierza sobie wycierać gębę niechęcią do wczesnego wstawania, niech zrozumie, że NIE MA PRZYMUSU BYWANIA NA GIEŁDACH.
          Po pierwsze: Uczestnicy się chyba też liczą, bo bez nich giełdy się nie odbędą. A jak wszyscy stwierdzą, że przestają bywać na giełdach to giełdy przestaną mieć rację bytu.

          Po drugie: Ja akurat potrafię zrozumieć godzinę rozpoczęcia giełdy o 7.00 (wolałbym się wyspać, ale cóż), jednak uważam że godzina 5 rano jest już lekkim przegięciem.

          Po trzecie: Nie wszystko co było kiedyś jest dobre. Kiedyś mieliśmy niewolnictwo i dzięki Bogu już nie ma.

          Pozdrawiam
          Sławek

          Comment

          • pieczarek
            Pułkownik Chmielowy Ekspert
            • 2001.06
            • 5011

            #65
            Gisou, Krzysiu pisał o korzystaniu z wolności, nie o niewolnictwie. Nie musisz stawiać się na giełdę na 6 rano. Możesz przyjść np. o 9. Jest sporo osób, które tak robią.
            Zwróć uwagę, że podobna sytuacja ma miejsce z przedstawieniami teatralnymi, koncertami. Jeśli godzina rozpoczęcia (lub zakończenia) jest zbyt późna, to nie idziesz na imprezę w ogóle, spóźniasz się, wychodzisz wcześniej. To Twój wolny wybór. Ale raczej nie zdarza się, abyś pisał do organizatorów o przesunięcie godziny rozpoczęcia na inną porę.

            Comment

            • darek99
              Major Piwnych Rewolucji
              • 2002.04
              • 2147

              #66
              Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika pieczarek
              Darek, osoby, które lizały etykiety, to postacie bardzo znane w kolekcjonerskim świecie. Nie mam powodów, aby im nie wierzyć w sprawie tego sposobu sprawdzania autentyczności etykiet. .
              Nie bardzo chce mi się wierzyć że ktoś rozsądny sprawdza autentyczność starej etykiety poprzez jej lizanie , przestrzegam przed takimi praktykami , sporo starych etykiet znalazłem szukając po strychach i wiedząc w jakich miejscach są znajdowane i w jakich warunkach przeleżały przez te kilkadziesiąt lat nigdy bym ich nie dotknął językiem , można poważnie się rozchorować.
              Czymże jesteś śmierci ! Gdzie jest twój oścień?
              Skoro my istniejemy, śmierć jest nieobecna,
              skoro tylko śmierć się pojawi nas już nie ma.
              Epikur z Samos.

              Comment

              • Mafar
                Major Piwnych Rewolucji
                • 2003.04
                • 1262

                #67
                [QUOTE=mwa]Jest kolekcjoner, który to dostał w browarze podkładki...

                Podstawki na giełdzie były już 22 października . W czwartek 17 listopada podstawek w browarze nie było i nawet ich nie widzieli.
                Polakom gratulujemy Brackiego

                Gdy rozum śpi budzą się demony

                Comment

                • wiesiek
                  Kapral Kuflowy Chlupacz
                  • 2002.12
                  • 38

                  #68
                  Byłem w browarze w Piotrkowie jakieś cztery dni po giełdzie, dostałem 15 podstawek (po wielkich walkach)
                  wiesiuńcia

                  Comment

                  • tom_a_hawk
                    Kapral Kuflowy Chlupacz
                    • 2004.01
                    • 34

                    #69
                    Choroba

                    Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika pieczarek
                    Najpierw zaczyna się od sporej kupki wafli otrzymanej za darmo od jakiegoś dilera, który szuka nowych klientów. Potem wpada w ręce jeszcze 100 czy 200 podstawek otrzymanych od "współćpaczy".

                    Przepraszam jeśli kogoś uraziłem, ale Amicus Plato, amicus Socrates, sed magis amica veritas.

                    Pieczarku drogi,
                    mnie nie uraziłeś a tylko przedstawiłeś mi klarownie na czym polega moja choroba. A tak się zastanawiałem, co ze mną jest nie tak ...
                    Dzięki za darmową konsultację psychologiczną
                    Następnym razem będę wiedział do kogo się zwrócić.
                    Pozdrawiam

                    Comment

                    • ergie
                      Major Piwnych Rewolucji
                      • 2004.05
                      • 1041

                      #70
                      Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika pieczarek
                      Tu się nie ma co dziwić. Technologia produkcji własnej podstawki (także etykiety) jest względnie prosta i jednostkowo tania. Niemal niemożliwe jest natomiast domowe zmajstrowanie metalowego otwieracza, kufla. Chociaż i tutaj są wyjątki. Trwają dyskusje czy "złote" odmiany niektórych otwieraczy to wyroby browarów czy też domowa galwanizacja oryginalnych "srebrnych" otwieraczy. Zaś co do własnego szkła, to np. Krzysiu pokusił się o wypuszczenie szkła z domowego browaru. Wiem, bo miałem, ale pies mi to zdmuchnął ogonem z niskiego stolika. Z tym, że Krzysiu mi mówił, że niskoseryjne zlecenie na własne szklanki (nadruk na ogólnodostępnym szkle) jest jednostokowo dosyć drogie.

                      Ale najważniejszym źródłem "kwasów" wśród zbieraczy podstawek jest co innego. Wiadomo, że każde kolekcjonerstwo, to poniekąd ciężka choroba. Ale zbieranie wafli, to narkomania w podręcznikowym przykładzie. Najpierw zaczyna się od sporej kupki wafli otrzymanej za darmo od jakiegoś dilera, który szuka nowych klientów. Potem wpada w ręce jeszcze 100 czy 200 podstawek otrzymanych od "współćpaczy". Następnie jest uzupełnianie zbiorów o masówkę za 30 groszy. Dalej delikwent sięga po mocniejsze narkotyki, tfu, tfu atrakcyjniejsze wafle po 1-5 złotych. Potem, o ile go stać, zaczyna wydawać na wafle po kilkadziesiąt złotych za sztukę. Ci, którzy mają jeszcze co wynosić z domu, stają się degeneratami kupującymi nawet przedwojenne wafle po kilka stówek. Jakoś nie zaobserwowałem kogoś, kto by się wyłamywał z opisanego powyżej rozwoju "choroby". A tam gdzie są narkomani zawsze są producenci i dostawcy narkotyków. Nie zaobserwowałem też, aby kolekcjonerzy innych piwnych dupereli dochodzili do tak wyraźnych objawów choroby. Może poza zbieraczami etykiet, którzy za egzemplarze (a raczej ich szczątki) przedwojennych okazów płacą po kilkaset złotych. No, ale i tam są drukowane w domu fałszywki.

                      Przepraszam jeśli kogoś uraziłem, ale Amicus Plato, amicus Socrates, sed magis amica veritas.
                      O przeraszam, a zapomniałes o moim liście otwartym do handlarzy, zamieszczonym na tym forum? A tak swoją drogą to pod Twoim wpływem mocno zastanawiam się nad zbieraniem współczesnych podstawek
                      Tak więc raport złożę Ci w momencie uruchomienia na nowo mojej strony
                      Lepiej milcząc uchodzić za idiotę, niż odzywając się rozwiać wszelkie wątpliwości.
                      ------------------------------------------------------------------
                      Jasne czy ciemne? Jasne, że ciemne!

                      Comment

                      • Stolp
                        Porucznik Browarny Tester
                        🍼🍼
                        • 2002.06
                        • 493

                        #71
                        Człuchowskie "druki"

                        Zgadza się, że Człuchów to nie ta skala, ale zawsze to też żywa gotówka dla organizatorów (dusigroszy :-) z Człuchowa - ale w końcu się napracowali nad organizacją, to niech mają.
                        Gorsze jest, że obiecują tam co innego, a co innego robią. W tym roku miały być pełne komlety 2004, dla uczestników tamtej giełdy i ukazały się ... zupełnie nowe wzory. Komentarz jest zbędny.
                        Zbieram porcelanki składów z Pomorza; kapsle dziewicze Carlsberga (cały świat) oraz powojenne zdjęcia i pocztówki Słupska
                        Szukam
                        e-materiałów (zdjęć, skanów fantów i artykułów) nt. składów i rozlewni obecnej i dawnej RP z okresu pw-ppf do strony na facebooku BEZ LOGOWANIA:
                        https://www.facebook.com/SkladyRozlewniePiwa

                        Comment

                        • e-prezes
                          Generał Wszelkich Fermentacji
                          🥛🥛🥛🥛🥛
                          • 2002.05
                          • 19261

                          #72
                          Jak widać temat "dziwnych" podstawek był, jest i będzie...

                          Comment

                          • solfernus
                            Major Piwnych Rewolucji
                            • 2004.08
                            • 1025

                            #73
                            Tylko teraz jakby to ładnie powiedzieć trochę się rozbuchał
                            Zbieram podstawki piwne po 1 szt z każdego browaru powiązanego z Polską, oraz po 1 szt z każdego państwa świata.

                            Comment

                            • K__J
                              Sierżant Pijalniowy Zaprawiacz
                              • 2003.04
                              • 127

                              #74
                              Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika gisou Wyświetlenie odpowiedzi
                              Z tymi nowosciami po 2 złote to chyba trochę przesada. Z reguły nowości są po złotówce, czasem nawet po 50 groszy. I uważam, ze to jest w miarę właściwa cena (moze trochę przesadzona, ale da się przeżyć)
                              I 10 lat minęło - fajne były czasy, nie?

                              Comment

                              • gisou
                                Sierżant Pijalniowy Zaprawiacz
                                • 2005.05
                                • 230

                                #75
                                I dlatego mam coraz mniej nowosci w kolekcji. Dlatego tez pare kolekcji przestalo w międzyczasie istnieć. No cóż, takie czasy...

                                Comment

                                Przetwarzanie...
                                X