Ciekawa aukcja na allegro !

Collapse
X
 
  • Filtruj
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • pieczarek
    Pułkownik Chmielowy Ekspert
    • 2001.06
    • 5011

    Nie bardzo rozumiem te nieco zdegustowane głosy Volodosa i Grzebera. Drogo kupić, tanio sprzedać i źle się ożenić, to potrafi każdy idiota. Dlaczego mówić o tupecie? Lepiej o smykałce do handlu. Jeśli podstawki mają na polskim rynku kolekcjonerskim wartość tych kilku-kilkunastu euro, to nic nie zarobi. Jeśli uda się je sprzedać po proponowanych cenach "kup teraz", to tylko przyklasnąć obrotności. Może ta osoba w ten sposób sobie dorabia, może prowadzi działalność gospodarczą z nadzieją zysków, ale i z ryzykiem strat?
    Przecież to zjawisko występuje nie tylko na allegro. To samo dzieje się na giełdach. Z uwagi na zalew fałszywek od jakiegoś czasu nie zbieram metalowych otwieraczy. Ale śledzę co się dzieje na tym rynku. I widzę jak giełdowe tuzy wykupują otwieracze po kilka złotych, a za chwilę je wystawiają na swoim stosiku kilka-kilkanaście razy drożej. Wolno im, najwyżej nie sprzedadzą.

    Czemuś biedny? Boś głupi! Czemuś głupi? Boś biedny! Nie sądzę, aby te zasady nie obowiązywały wśród kolekcjonerów birofiliów.

    Comment

    • noodles
      Kapitan Lagerowej Marynarki
      • 2005.09
      • 700

      Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika pieczarek Wyświetlenie odpowiedzi
      Nie bardzo rozumiem te nieco zdegustowane głosy Volodosa i Grzebera. Drogo kupić, tanio sprzedać i źle się ożenić, to potrafi każdy idiota. Dlaczego mówić o tupecie? Lepiej o smykałce do handlu. Jeśli podstawki mają na polskim rynku kolekcjonerskim wartość tych kilku-kilkunastu euro, to nic nie zarobi. Jeśli uda się je sprzedać po proponowanych cenach "kup teraz", to tylko przyklasnąć obrotności.
      A temu, że ktoś sprzedaje coś czego jeszcze nie ma też należy przyklasnąć ? Klikasz dzisiaj na "Kup teraz", robisz przelew i czekasz na towar a sprzedający może go dostać dopiero za 3 tygodnie, może go dostać uszkodzony, może też w ogóle go nie dostać. Wtedy też podziwiasz jego obrotność ?
      Moja kolekcja podstawek

      Comment

      • pieczarek
        Pułkownik Chmielowy Ekspert
        • 2001.06
        • 5011

        Nadal podziwiam jego obrotność i skłonność do ryzyka. Może się to dla niego skończyć nie tylko negatywami, ale także sprawą w sądzie. Ale dlaczego ma zakładać czarny scenariusz (uszkodzenie wafli, a nawet ich nie otrzymanie od zagranicznego sprzedawcy)? Skoro wszystko szło do tej pory dobrze, to dlaczego ma teraz pójść źle? Do mnie przesyłki z Niemiec idą 3-4 dni, nic nie zginęło. Czemu do kogoś innego mają iść dłużej lub ginąć?

        Problem w tym, że obecnie w świadomości wielu zbieraczy funkcjonuje jeszcze romantyczny model kolekcjonerstwa. Zbiory powinny powiększać się drogą wymiany z zaprzyjaźnionymi kolekcjonerami. Ceny powinny być niskie. Nowi nie są uprawnieni do pozyskiwania cenniejszych egzemplarzy, powinni swoje odczekać, zasłużyć się dla środowiska. Oczywiście ten model sobie powoli zdycha, ale wyłamywanie się z jego zasad wywołuje spore emocje.

        Pojawiają się za to młode pistolety z biznesowym podejściem do kolekcjonerstwa. Im to obojętne czym handlują: waflami czy chińską elektroniką. Jest tani dostawca, można osiągnąć duże przebicie - dlaczego więc rezygnować z możliwości zarobku?
        Są też majętni kolekcjonerzy. Z jakichś powodów spodobały im się wafle/monety/mapy/coś_jeszcze_innego. I chcą szybko mieć to w swoich zbiorach, cena nie gra dużej roli. Dla nich taki handlowiec, to zbawienie.

        Comment

        • kiszot
          Pułkownik Chmielowy Ekspert
          🍼🍼
          • 2001.08
          • 8114

          Wyjątkowo zgadzam się z pieczarkiem chociaż nie za bardzo mi się to podoba.
          Lwów zawsze polski,Bytom zawsze niemiecki.
          1 FOLKSDOJCZ BROWARU :D

          Da seufzt sie still, ja still und flüstert leise:
          Mein Schlesierland, mein Heimatland,
          So von Natur, Natur in alter Weise,
          Wir sehn uns wieder, mein Schlesierland,
          Wir sehn uns wieder am Oderstrand.

          Comment

          • mareks
            Major Piwnych Rewolucji
            • 2002.05
            • 1939

            Masz rację Pieczarku!
            Romantyczne kolekcjonerstwo umiera. Teraz liczy się kasa.

            Comment

            • cororo
              Kapitan Lagerowej Marynarki
              • 2003.04
              • 766

              Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika mareks Wyświetlenie odpowiedzi
              Masz rację Pieczarku!
              Romantyczne kolekcjonerstwo umiera. Teraz liczy się kasa.
              Być może kolega kryształ jest kolekcjonerem innych walorów i obrót podstawkami zakupionymi na ebay daje mu środki na pozyskiwanie tychże walorów. Tutaj także dostrzegam romantyzm . Cała zabawa (w dobie nikłej wymiany pomiedzy kolekcjonerami i biznesowego podejścia do hobby) polega na tym żeby pozyskać środki na zakup tego co nam odpowiada. Pieniądze to środek do celu jakim jest zakup etykiety(w moim/naszym przypadku). Nic miłego wydawać ciężko zarobione pieniądze na kolekcje , skoro można je pozyskać sprzedając zbędne nam okazy. Śmieszne wydaje się natomiast to że nie mając podstawek w rękach próbuje je upłynnić. Mógłby poczekać do momentu gdy będą już w jego posiadaniu.

              Comment

              • volodos
                D(r)u(c)h nieuchwytny
                • 2008.09
                • 717

                Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika cororo Wyświetlenie odpowiedzi
                Śmieszne wydaje się natomiast to że nie mając podstawek w rękach próbuje je upłynnić. Mógłby poczekać do momentu gdy będą już w jego posiadaniu.
                O to właśnie chodzi. I tylko jego pośpiech mnie wkurza. Przecież nie to, że gość chce przyrobić papens.

                Comment

                • noodles
                  Kapitan Lagerowej Marynarki
                  • 2005.09
                  • 700

                  Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika pieczarek Wyświetlenie odpowiedzi
                  Nadal podziwiam jego obrotność i skłonność do ryzyka.
                  Jasne. Przecież handel podstawkami to biznes łączący się z nieustannym ryzykiem. Słabi nie mają tutaj czego szukać. Wystarczy jedna chwila by zostać bogatym ale wystarczy też spóźnić się o minutę i traci się wszystko. Tu wyrastają największe fortuny ale również tu zdarza się najwięcej samobójstw.

                  Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika pieczarek
                  Pojawiają się za to młode pistolety z biznesowym podejściem do kolekcjonerstwa. Im to obojętne czym handlują: waflami czy chińską elektroniką. Jest tani dostawca, można osiągnąć duże przebicie - dlaczego więc rezygnować z możliwości zarobku?
                  Niech zarabiają jak chcą tylko zarabianie też rządzi się jakimiś zasadami. Jedna z nich to "szanuj klienta".
                  Moja kolekcja podstawek

                  Comment

                  • pieczarek
                    Pułkownik Chmielowy Ekspert
                    • 2001.06
                    • 5011

                    Noodles, dla Ciebie 100 zł zarobku na waflu, to może być mało. Dla kogoś innego, to kupa forsy. Każdy interes wiąże się z ryzykiem. Można zarobić krocie na zapałkach po 10 groszy paczka, można sporo stracić na diamentach, narkotykach czy waflach.
                    Licytować mógł każdy. Zaryzykowała jedna osoba. Może zarobi, a może zostanie w ręku z waflami, za które nikt nie będzie chciał dać więcej niż 5 złotych za sztukę. Przypuszczam, że część z Was skręca zazdrość, że to nie Wy wpadliście na ten pomysł. Oczywiście, jeśli interes z waflami nie wypali, to będzie powszechny rechot i głębokie analizy rynku wafli w stylu "a nie mówiłem".
                    Wasze sugestie o barku szacunku dla klienta, to tylko gdybanie. Nic nie wiecie na pewno, snujecie czarne scenariusze. Kupcie na allegro któryś z tych wafli i dopiero wówczas opiszcie swoje przejścia.

                    Comment

                    • noodles
                      Kapitan Lagerowej Marynarki
                      • 2005.09
                      • 700

                      Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika pieczarek Wyświetlenie odpowiedzi
                      Przypuszczam, że część z Was skręca zazdrość, że to nie Wy wpadliście na ten pomysł.
                      Rzeczywiście nigdy nie przyszło mi do głowy żeby kupić podstawkę taniej a sprzedać drożej. Za głupi jestem. Wszystko.


                      Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika pieczarek
                      Wasze sugestie o barku szacunku dla klienta, to tylko gdybanie. Nic nie wiecie na pewno, snujecie czarne scenariusze.
                      Wiem na pewno, że nie raz spotkałem się z sytuacjami na Allegro kiedy ktoś kupował coś aukcji a po 3 tygodniach gdy zaczął się upominać o to co kupił proponowano mu inny model albo zwrot pieniędzy bo sprzedawca wystawiał na aukcję coś co spodziewał się mieć a nie miał. Zbrakło na magazynie albo w hurtowni. Zawsze było a nagle nie ma. I nie nazywam tego obrotnością. Wkurza mnie to.
                      Moja kolekcja podstawek

                      Comment

                      • silvian
                        Kapitan Lagerowej Marynarki
                        • 2008.08
                        • 727


                        Spory zestaw za dużą kasę...

                        Comment

                        • volodos
                          D(r)u(c)h nieuchwytny
                          • 2008.09
                          • 717

                          Pieczarek, nie można sprzedawać czegoś, czego się nie posiada! Poza tym, przynajmniej by usunął symbol aparatu z rogu zdjęcia...

                          Comment

                          • K__J
                            Sierżant Pijalniowy Zaprawiacz
                            • 2003.04
                            • 127

                            Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika grzeber Wyświetlenie odpowiedzi
                            Podeśle trochę konkretów bo widać, że sprzedający ma niezły tupet, wystawił aukcje na allegro 1,5 godziny po zakończeniu na eBay'u.

                            Okocim: http://www.allegro.pl/item819569884_...cim_jasny.html
                            Na eBay sprzedany za 5,50 Euro (+ wysyłka) czyli ok 23 PLN, cena kup teraz jest ok trzy razy wyższa od ceny kupna.

                            Grodzisk: http://www.allegro.pl/item819592109_..._grodzisk.html
                            Na eBay sprzedany za 15,50 Euro (+ wysyłka) czyli ok 64 PLN, cena kup teraz jest więc trzy i pół raza wyższa od ceny kupna.

                            Gdańsk 1: http://www.allegro.pl/item819586118_...ny_gdansk.html
                            Na eBay sprzedany za 13,63 Euro (+ wysyłka) czyli ok 57 PLN, cena kup teraz jest więc ponad dwa razy wyższa od ceny kupna.

                            Gdańsk 2: http://www.allegro.pl/item819595565_rarytas_gdansk.html
                            Na eBay sprzedany za 23,95 Euro (+ wysyłka) czyli ok 99 PLN, cena kup teraz jest więc ponad dwa razy wyższa od ceny kupna.

                            Gdańsk 3: http://www.allegro.pl/item819601265_..._gdansk_2.html
                            Na eBay sprzedany za 24,17 Euro (+ wysyłka) czyli ok 100 PLN, cena kup teraz jest więc ponad dwa razy wyższa od ceny kupna.

                            Zatem koledzy nie dajcie się robić w balona.
                            Szum się zrobił i aukcje dziwnym trafem zniknęły!!!

                            Fakt, że romantyczne kolekcjonerstwo, jakie znaliśmy i praktykowaliśmy przez lata, powoli umiera nie jest optymistycznym zjawiskiem. Dobrze, że ktoś zauważa tego typu "akcje" (niestety można by ich wskazać więcej!) i informuje kolegów. Birofilistyczne środowisko kolekcjonerskie jest dość ograniczone i "zarabianie" w ten sposób na kolegach powinno być, moim zdaniem, raczej piętnowane (bo nie mieści się nawet we wspominanym niedawno przez Marka "frycowym" płaconym przez początkujących kolekcjonerów), a nie pochwalane na zasadzie "biznesowego podejścia do kolekcjonerstwa". Świat się zmienia, ale dlaczego w takim właśnie kierunku?!?!?!

                            Comment

                            • pieczarek
                              Pułkownik Chmielowy Ekspert
                              • 2001.06
                              • 5011

                              Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika volodos Wyświetlenie odpowiedzi
                              Pieczarek, nie można sprzedawać czegoś, czego się nie posiada!
                              Oczywiście, że można. Tak samo jak kupić, nie znaczy zapłacić.

                              Poza tym bardzo mnie dziwi Wasze założenie, że sprzedawca tych podstawek jest kolekcjonerem, że powinien zachowywać się wg standardów romantycznego modelu kolekcjonerstwa. Na allegro sprzedawca zawsze jest - mniejszym lub większym - biznesmenem. Nawet w przypadku aukcji charytatywnych.

                              Popatrzmy teraz na przypadki taniego kupowania, na mega-okazje. Niekoniecznie na allegro. Spotykacie jakiegoś handlarza rupieciami. Nie cwaniaczka z podróbkami, ale kogoś, kogo przycisnęła bieda i ważna jest dla niego każda złotówka. Widzicie u niego wyjątkowej rzadkości i urody podstawkę, kufel czy emaliowaną tablicę. Gość chce za te śmieci po kilka złotych za sztukę. I co wówczas? Uświadamiacie go (lub jakiegoś młodego jelenia na giełdzie), że rzecz jest warta kilkaset złotych? Czy też kupujecie za tę złotówkę i chwalicie się przed kolegami, jaki to świetny biznes zrobiliście? Zreferujcie jaka jest Wasza mentalność w takich okolicznościach przyrody?

                              Comment

                              • Seta
                                D(r)u(c)h nieuchwytny
                                • 2002.10
                                • 6964

                                To ja wracając do tematu

                                jak dla mnie za drogie, ale może komuś się przyda...

                                Comment

                                Przetwarzanie...
                                X