Wystarczy złożenie sprawy na policji, która ma obowiązek zbadania sprawy. Kwestia tylko, jak szybko to zrobi. Znam trochę podobny przypadek i tam nie było patyczkowania się. Zarekwirowano komputer i towar, a podejrzany(niewinny) musiał się ostro tłumaczyć. Posądził go wielki koncern, który mógłby się też na całą sprawę wylać, ale postanowił zadbać o swoje interesy i markę.
GŻ najwyraźniej nie przeszkadza to, że niektórzy dorabiają sobie na jej „plecach”. Choć z drugiej strony, niewiadomo czy w przeszłości już nie interweniowała w podobnej sprawie.
GŻ najwyraźniej nie przeszkadza to, że niektórzy dorabiają sobie na jej „plecach”. Choć z drugiej strony, niewiadomo czy w przeszłości już nie interweniowała w podobnej sprawie.
Comment