Kapsle - jak przechowywać

[grzech]

Być może ktoś podzieliłby się zemną swymi pomysłami. Mam trochę tego szmelcu. Trzymam w płaskich, tekturowych pudełkach, którre zaczynają zajmować mi sporo miejsca. Kto ma jakiś inny patent ?

[Krzysiu]

Ja wprawdzie tego nie zbieram, ale widziałem, że chłopaki robią sami płaskie, tekturowe pudełka o "wzroście" kapsla i w nich są te kapsle poukładane. Te pudełka pakuje się z kolei do dopasowanego dużego pudła. Zresztą podobnie trzyma się patenty.

[djot]

Ja naklejam na kartony i przechowuję w segregatorach. Do jednego segregatora wchodzi mi 8-9 kartonów co daje nieco ponad 400 szt. kapsli. Minusem takiego przechowywania jest to, że nie mogę obok siebie umieścić kapsli z tego samego browaru zdobwanych w różnym czasie.

[beny]

sa specjalne klasery (bardzo podobne do tych na numizmaty)

[djot]

Ale niestety w polskich realiach trudno dostępne i na dodatek dość drogie . Na moją nizbyt dużą kolekcję musiałbym na same klasery musiałbym wydać ok pięciuset złotych.

[grzech]

djot !

Powinieneś pozakładać osobne segregatory dla browarów, lub choćby osobne karty dla każdego. Tak zrobiłem z etykietami. Kosztowało mnie to trochę pieniędzy, ale ułatwiło zarazem segregowanie. Podzieliłem na państwa i w razie przychodów biorę odpowiedni klaser i uzupełniam.

[adam16]

Ja zastosowałem do etykiet segregatory – ułatwiają segregowanie. A kapsle których nie zbieram ale zatrzymuję dla innych, poniewieram po szufladach.

[djot]

Dobry pomysł. Tylko pozostaje problem z miejscem. Już teraz żona krzywi się, że tyle miejsca jest zajęte. Osobna karta dla browaru x ileś browarów = duuuuużo miejsca na półce.
Jeden ze znajowych kolekcjonerów miał chyba rację twierdząc, że największym problemem kolekcjonera jest żona .
On sam nie ma żony i - jak mówi - dzięki temu ma mnóstwo różnych kolekcji.

[grzech]

Żona mi nie przeszkadza, ale miejsca już w chałupie coraz mniej. Będę chyba musiał ograniczyć asortyment.

[Krzysiu]

Djot - na półce ?????

Ja mam na swoje rupiecie:
1. 5 m półkę w kuchni + jedna dużą szafkę + luzem na szafkach,
2. pół piwnicy
3. dwie szafy w biurze,
4. luzem w róznych pomieszczeniach u znajomych,
5. i tak się nie mieszczę

Żona stwierdziła, że przypadek jest beznadziejny i nie komentuje.

[djot]

Kzrysiu - jak widzę to masz tyle miejsca, że ja nawet w największych snach nie mogę sobie pomarzyć. (O piwnicy też - w ramach oszczędności architekt wymyślił blok bez piwnic - musiał za dużo skonsumować napojów o wyższej zwartości %% niż piwo - po piwie takich idiotyzmów się nie robi)
Ostatnio zmajstrowałem regał (nieco ponad 7 metrów półek) i jak myślisz ile po półgodzinie od montażu zostało dla mnie?
Cudem wywalczone ok 1 m

[djot]

Krzysiu - coś mi się przeliterowałeś - przepraszam :talking:

[grzech]

Djot - wyrazy współczucia.

Końcówka mojej kolekcji butelek znajduje się w siatce stojącej za drzwiami. Resztę poupychałem po szafkach w pokoju, jak i w kuchni.

[Krzysiu]

Djot - wyrazy współczucia, ale masz po prostu przerąbane.
Grzech - z mojej kolekcji butelek zostało dwadzieścia kilka, ponad 300 przehandlowałem czas jakiś temu, że o puszkach już nie wspomnę. Teraz zbywam stopniowo wafle.

[ART]

Krzysiu jak wiesz, skaner się grzeje, sam nie zbieram, ale przydadzą się na Browar.
Wiem, że jak już się rozejdą, to nikomu nie będzie się chciało skanować tego za mnie.