Proszę zamieszczać oferty kolekcjonerskie w odpowiednim dziale. Dziękuję.
Sprzedaż na Allegro a moralność
Collapse
X
-
- Wspieraj swój Browar! Stań się Premium - Użytkownikiem!
- Moje: zbieranie - Opole & warzenie - Browar Domowy Świński Ryjek ****
- Uwarz swoje piwo domowe z naszym Centrum Piwowarstwa
Sprawy dotyczące postów/wpisów/wątków/tematów zgłaszaj proszę narzędziem "Zgłoś [moderatorowi]" (Ikonka flagi przy danym wpisie).
-
-
Właśnie tak się zastanawiałem, kiedy w końcu dostanę przyganę,że to nie w tym dziale. Oczywiście przepraszam ale uznałem, że to ściśle wiąże się z tematem. Żadnych więcej ofert i reklam w tym dziale - słowo kolekcjonera!
Na koniec opowiem wam jeszcze taką śmieszną ale prawdziwą anegdotę. Kiedyś ładnych parę lat temu (kiedy byłem jeszcze młody, eh...) zbierałem też szkło browarniane. Wracam sobie kiedyś z Browaru w Bielkówku, gdzie dostałem pudło jednakowych szklanek i patrzę po drodze (nazwy wioski już nie pamiętam) bar z szyldem "Ambera". No to się zatrzymałem i wskakuję do środka. W lokalu żywego ducha tylko znudzona barmanka. A za jej plecami na ścierce suszą się szklanki Bielkówka ale kurcze inne niż ja dostałem. Więc grzecznie pytam czy się pani ze mną wymieni (tak, autentycznie zaproponowałem jej wymianę 1:1). Spojrzała na mnie jak na wariata i rzekła: "nie". Tak więc z wymiany nici (jak to zwykle bywa ). Pytam więc czy można kupić szklankę i słyszę kolejne "nie". Spytałem więc co by było gdybym zamówił piwo i szklanka mi się "niechcący" zbiła. Pani powiedziała, że musiałbym za nią zapłacić bo jest nią (szklanką) obciążona finansowo. Więc rzekłem, że możemy się umówić, że zbiłem szklankę, zapłacę, dam napiwek i po sprawie. Pani rzekła "nie" wyraźnie zniecierpliwiona i zamaszyście się obróciła strącając jedną z tych szklanek na podłogę. Powiedziałem, że chętnie zapłacę za tą, którą ona zbiła ale niech pozwoli żeby mnie też to samo się fikcyjnie zdarzyło i za tą też zapłacę tyle ile tam jest ona obciążona. Wtedy to już wcale ze mną gadać nie chciała i uciekła na zaplecze. Pani zachowała się w myśl zasady: sama zbiję ale innym zbić nie dam. To tyle w tym temacie ode mnie, pojechałem dalej. Aha jeszcze słówko, w wielu knajpach wcale nie wykładają podstawek pod piwo, bo im się nie chce lub nie wiedzą do czego to służy i często trzymają pod barem niekoniecznie z obawy przed kolekcjonerami.
Comment
-
-
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika cumbaya Wyświetlenie odpowiedziWłaśnie tak się zastanawiałem, kiedy w końcu dostanę przyganę,że to nie w tym dziale. Oczywiście przepraszam ale uznałem, że to ściśle wiąże się z tematem. Żadnych więcej ofert i reklam w tym dziale [...]
Historia ze szklanką wzruszająca , skąd my, łażący po knajpach, tego nie znamy... A co do postawek spod lady to szczera prawda. Dowcip polega na tym, że podstawki wystawiane są w lokalach gdzie akwizytor koncernu bywa pięć razy w tygodniu i to ON ustawia je w widocznym miejscu. Pani Krysia zza baru nie ma ani głowy, ani interesu w tym aby cokolwiek na nim stawiać, bo ile to podnoszenia przecież w czasie przecierania lady raz na trzy dni. Ot, taki paradoks czy też sposób myślenia... takich pań "Kryś" lub co niektórych mniejszych browarów, które chcąc nie chcąc, liczą grosz do grosza i nie stać ich na luksus produkowania podstawek na kilogramy.
Tomek
Comment
-
-
Na Chmielakach wsród nielicznych wystawiających jakieś gadżety na sprzedaż, wypatrzyłem Jegomoscia, który miał podstawkę z nowego Browaru Restauracyjnego w Puławach. Zapytałem o cenę i usłyszałem - 20 gr.
Dziś natrafiłem na taką samą podkładkę na allegro, której aktualna cena wynosi 10,50 zł plus pewnie 5 zł kosztów przesyłki.
Comment
-
-
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Rzeszowiak Wyświetlenie odpowiedziNa Chmielakach wsród nielicznych wystawiających jakieś gadżety na sprzedaż, wypatrzyłem Jegomoscia, który miał podstawkę z nowego Browaru Restauracyjnego w Puławach. Zapytałem o cenę i usłyszałem - 20 gr.
Dziś natrafiłem na taką samą podkładkę na allegro, której aktualna cena wynosi 10,50 zł plus pewnie 5 zł kosztów przesyłki.Mniej książków więcej piwa
Comment
-
-
Czy w takim wypadku jegomość na Chmielakach to Kolekcjoner, a ten z Allegro to niemoralny sprzedawczyk/handlarzyna kupczący waflami?Last edited by delvish; 2011-08-30, 08:13."You can't be a real country unless you have a beer and an airline - it helps if you have some kind of a football team, or some nuclear weapons, but at the very least you need a beer."
(Frank Zappa)
"It is not from the benevolence of the butcher, the brewer, or the baker that we expect our dinner, but from their regard to their own interest. We address ourselves, not to their humanity but to their self-love" (Adam Smith)
Comment
-
-
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika delvish Wyświetlenie odpowiedziCzy w takim wypadku jegomość na Chmielakach to Kolekcjoner, a ten z Allegro to niemoralny sprzedawczyk/handlarzyna kupczący waflami?
Przez ostatnie kilka dni wystawiono prawie pięć aukcji po 8zł każda z opcją KupTeraz. Pozostałe, stoją już ponad 10zł, z czego jedna prawie 15zł. No i jak tu nie sprzedawać? Trzech mądrali, z czego jeden to KOLEKCJONER, skorzystało z okazji. A ludzie kupują, jakby to był mikrobrowar z Władywostoku... Mnie to dziwi. Was pewnie nie.
Ten co sprzedawał to w Krasnymstawie to człowiek, który policzył za to jak za kawałek tektury, i słusznie! Bo więcej to to nie ma prawa kosztować. A, że ktoś coś zbiera... no cóż, trzeba albo ruszyć dupę z domu i pojechać do browaru lub lepiej na giełdę, albo płacić handlarzom na Allegro. Ot, cała filozofia wolnego rynku. Albo drewna szukasz w lesie sam albo kupujesz w tartaku. Ja lubię spacer po lesie więc tartaki mijam na kilometr.
Comment
-
-
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Grothesk Wyświetlenie odpowiedzi(...) A, że ktoś coś zbiera... no cóż, trzeba albo ruszyć dupę z domu i pojechać do browaru lub lepiej na giełdę, albo płacić handlarzom na Allegro. (...)
Wiedzę, że lubisz gloryfikować giełdy.
Comment
-
-
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika abernacka Wyświetlenie odpowiedziA czy się różni handlarz z Allegro od tego giełdowego, jeżeli za te same fanty wołają taką sama cenę?
Wiedzę, że lubisz gloryfikować giełdy.
Z kolekcjonerem na giełdzie prawie zawsze idzie się dogadać jeśli chodzi o wymianę. Chyba, że ktoś jedzie z pustymi rękoma, to nie może mieć przecież do nikogo pretensji, że wróci do domu zły także z pustymi rękoma lub pustym portfelem.
Handlarzowi grozi co najwyżej to, że wróci do domu z taką samą ilością makukatury jaką przywiózł i kwaśną miną. Kolekcjonerzy z giełd smutni nie wracają, tylko ci co jadą tam zarobić psioczą, że za mało przywieźli. Nie wiem co jest gorsze czy lepsze. 10zł za nowość na giełdzie czy na Allegro. Na giełdzie można się takiemu człowiekowi zaśmiać w twarz, na Allegro możesz mu napisać co najwyżej "dupa" mailem...
Oczywiście, że faworyzuję giełdy. Nawet nie jedną w swoim życiu popełniłem!
Każdy wie co robi. Nikt przecież nie zabroni komuś czegoś sprzedać lub kupić. Z handlarzami nowościami (i tylko na tych napieprzam najwięcej, bo nie widzę nic złego w licytacji superksponatu sprzed 40 lat na Allegro) jest jak z politykami wybieranymi na 4 letnie kadencje. Każdy z nich myśli jak tu nazarabiać najwięcej w ciągu danej kadencji lub kampanii aukcyjnej, byle się dopchać do koryta lub monopolu na nowość z mikrobrowaru. To, że takie działanie szkodzi obywatelom (kolekcjonerom, bo potem dostają figę) a przynosi korzyść jednostkom (handlarzom) ich na pewno nie obchodzi. Grunt to zarobić i wypaczyć branżę. Dlatego mam negatywne zdanie o handlujących nowościami z birofiliów jak miliony Polaków mają negatywny stosunek do polityków.
Allegro to genialny wynalazek, nigdy nie podważałem jego przydatności ani nie negowałem samej idei, ale jak pokazują ostatnie czasy, nastąpiła niewątpliwa KOMERCJALIZACJA birofilistyki. Tego już moja idealistyczna wizja świata nie ogarnia.
Comment
-
-
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Grothesk Wyświetlenie odpowiedziTen co sprzedawał to w Krasnymstawie to człowiek, który policzył za to jak za kawałek tektury, i słusznie! Bo więcej to to nie ma prawa kosztować.Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Grothesk Wyświetlenie odpowiedzinie widzę nic złego w licytacji superksponatu sprzed 40 lat na Allegro
Comment
-
-
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Grothesk Wyświetlenie odpowiedziTo nie tak. Na giełdach jest 95% kolekcjonerów i 5% handlarzy.
Zdarzyło mi się kilka razy kupić coś na Allegro dużo taniej niż chcieli "kolekcjonerzy" na giełdzie.
Comment
-
-
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika noodles Wyświetlenie odpowiedziNie ma tu czasem sprzeczności ? Podstawka sprzed 40 lat to także kawałek tektury.
Nie można powiedzieć tego samego o sprzedaży w Kup Teraz po 8-10zł nowości z polskich mikrobrowarów. Moim zdaniem a znam to z autopsji, bo byłem w większości polskich mikrusów i rozmawiałem z różnymi innymi kolekcjonerami, to psuje rynek, zawyża sztucznie ceny i sprawia, że dzisiaj nie wiadomo już kto robi cokolwiek pasjonacko a kto z czystej chęci zysku przychodzi do browaru 1,2 lub 3 aby jak najwięcej wynieść i jak najwięcej sprzedać.
Do dupy z taką robotą. Nie musicie się zgadzać z moimi poglądami, ale naprawdę, wiochą dla mnie jest pójść do mikrobrowaru, za....ać dwie garści podstawek, sprzedać to na Allegro po 10zł za sztukę a potem dziwić się, że ludzie się dziwią, że nie można tego w ogóle dostać, ani na giełdzie ani w samym browarze. A jak prosisz barmana aby skompletował Ci jeden pojedynczy zestaw do zbioru to psioczą, że kierownictwo zabroniło im to robić, bo Allegro pełne jest aukcji ich podstawek.
Ludzie, swoją bezmyślnością lub interesownością, szkodzą ludziom. I nie ma znaczenia czy nazwiesz ich zaradnymi i przedsiębiorczymi kolekcjonerami czy zwykłymi handlarzami. Ja tradycyjnie, dziękuję postoję obok.
Chętnych do wymian podstawek z całego świata lub polskich kapsli niebutelkowanych zapraszam do siebie, czy to na stoisko na giełdach czy to do kontaktu PW/e-mail.
Tomek
Comment
-
-
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Grothesk Wyświetlenie odpowiedziDo dupy z taką robotą. Nie musicie się zgadzać z moimi poglądami, ale naprawdę, wiochą dla mnie jest pójść do mikrobrowaru, za....ać dwie garści podstawek, sprzedać to na Allegro po 10zł za sztukę a potem dziwić się, że ludzie się dziwią, że nie można tego w ogóle dostać, ani na giełdzie ani w samym browarze. A jak prosisz barmana aby skompletował Ci jeden pojedynczy zestaw do zbioru to psioczą, że kierownictwo zabroniło im to robić, bo Allegro pełne jest aukcji ich podstawek.
Comment
-
-
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika kopyr Wyświetlenie odpowiedziAle przecież tym, którzy tak robią jak najbardziej zależy na tym, żeby nie można było tych podstawek pozyskać łatwo z minibrowaru, bo wtedy ceny szybko spadną. A tak, to może i za 2-4 tygodnie będą chętni na podstawkę za 10 zł.
Ostatnimi czasy, przedsiębiorczy sprzedający najprawdopodobniej zaczęli w cenie (szczególnie tej KupTeraz - ustalonej z góry przez sprzedawcę, bo licytację od 1zł pomijam) uwzględniać 5% inflację, 1% wzrost VATu, 12% bezrobocie, paliwo powyżej 5zł, podatek Belki, wysoki kurs Franka i rosnące ceny ropy z Libii, bo ciężko dzisiaj kupić w Allegro nowe podstawki w cenie piwa sklepowego. Teraz jest moda na cenę z mikrobrowaru lub trzypak koncerniaka - 8zł.
To już zakrawa na myślenie jewropejczyka! 2 euro albo 3 dolary - jak na giełdzie w Moskwie lub we Lwowie! Mówię wam, w dupach się poprzewracało od tej biedy albo od tego dobrobytu, co niektórym szanownym kolegom birofilom.
Tomek
Comment
-
-
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika beerek62 Wyświetlenie odpowiedziPozwolę sobie postawić tezę, że te proporcje to tak raczej 50/50. A może to tylko ja mam takiego pecha...
Zdarzyło mi się kilka razy kupić coś na Allegro dużo taniej niż chcieli "kolekcjonerzy" na giełdzie.
Są też lepsi spece wśród kolekcjonerów, że zanim się jeszcze porządnie giełda zacznie, obskoczą 25 stoisk i za grosze odkupią ciekawe podstawki a potem sprzedają je u siebie 10 razy drożej. I tak się zdarzało, byłem na 48 giełdach w swoim życiu i nie jedno widziałem. Nic mnie nie zdziwi - ani podstawki przedwojenne sprzedawane po 50gr przez laików ani "limitowane" super nowości Tyskiego i Żywca po 20zł, o które ludzie papierosy w knajpach całej Polski gaszą - czy też ostatnie nowinki z mikrobrowarów w cenach conajmniej dwukrotnie zawyżonych.
To nie mój świat i nie moja bajka.
Cieszę się, że mam swoją ekipę zaufanych i znanych od lat kolekcjonerów, z którymi chętnie dzielę się swoimi nowościami. Którzy także sami pomagają mi zdobywać różne nowinki z Polski i świata. Bezinteresownie, interesownie - ale zawsze z obustronną korzyścią i satysfakcją. To jest dla mnie najważniejsze. A handlarzami się nie przejmuję...
Comment
-
Comment