Etykiety po dwie dychy

[Marusia]

Chowanie głowy w piasek w takiej sytuacji, to jest gównarzeria, a nie rozwiązanie problemu.

Bartek trochę jednak posypał głowę piaskiem w temacie AleBrowaru - trochę chyba Rowing Jackiem się motywował sądząc po licznych literówkach występujących w poście

nie ma co się tłumaczu, dałem plamę.

No i muszę się z Tobą w 100% zgodzić. Całość wypadła niezręcznie, ale teraz równie niezręcznie zarzucać AleBrowarowi wyrachowanie.

Tu się nie zgodzę, dla mnie podparcie się w takim momencie chorym dzieckiem jest niesmaczne, a wręcz obrzydliwe i brzmi totalnie niewiarygodnie informowanie o tym dopiero po rozpierdusze na forum. Abstrahując od tego, czy prawdą jest, że tak było od początku, to nawet jeśli było - wyciąganie tej karty w takim momencie ma na celu wzbudzenie dokładnie takich odczuć, jakie zaprezentowałeś.

[chemmobile]

Och żąleną...
I kto będzie określał, co jest kulturą, a co niekulturą?
I czy dłuższy staż na forum będzie upoważniał do większej niekultury, bufonady i nadęcia?

To nie ja rozwalam, jak to ująłeś, ducha forum. To nie ja opieprzam młody narybek za podstawowe błędy merytoryczne. To nie ja zrzędzę jak stara baba, jak to źle na polskim rynku piwa. To nie ja zachowuję się jak nadęty bufon i niepodważalna wyrocznia. To nie ja jak klasyfikuję ludzi na godnych i niegodnych dyskusji.

Jeśli chcesz mieć na powrót ducha forum, to przynajmniej postarajcie się nie opieprzać nowych użytkowników za np. "ważenie" i "słodki, bananowy smak weizena", a w zamian wytłumaczcie im w czym rzecz.

I żeby nie było... są tu ludzie nadal trzymający ducha forum. Jak skitof, który ma wiedzę i chce się nią dzielić (wiki). Na forum jest jednym z najlepiej opisującym piwa z punktu widzenia sensoryki i bardzo lubię czytać jego wypowiedzi.
Na drugim końcu są nadęte bubki, którym się wydaje, że pozjadały wszystkie rozumy. Szarogęszą się po forum wydając (w ich mniemaniu) niepodważalne wyroki. I takich będę opieprzał bez białych rękawiczek, zwłaszcza gdy swoim kozakowaniem sami się podkładają.

Co do plucia jadem... wiesz, nie wychowałem się na dworze królewskim i z tego tytułu posiadam szerszy zasób słownictwa do konstruowania krytyki czyjegoś postępowania. A że jest bezkompromisowa, cóż... kwestia wrażliwości.

[żąleną]

Duch zaginął w momencie gdy pojawiła się sekta "wszytskowiedzących" i "zawszemającychrację" oraz znajdująca w piwie diacetyl

Jeśli będziemy szukać linii podziału, to ten podział faktycznie się dokona.

Powód istnienia pewnej taryfy ulgowej dla niekoncernowych producentów jest moim zdaniem oczywisty - jeśli czegoś dobrego możemy się spodziewać, to prędzej od nich, a nie od molochów. Po odcedzeniu kwasów, rzecz jasna. A mali producenci też dostają po tyłkach, wystarczy poczytać wątki.

W kwestii agresji słownej, chodzi mi głównie o stosunek dyskutantów wobec siebie, wycieczki osobiste i jakiś nieadekwatny poziom emocji. W efekcie nie da się normalnie podyskutować na prawie żaden temat, bo wcześniej czy później wchodzi klimat rodem z debat politycznych w TV lub komentarzy na onecie. Jeśli tobie to nie przeszkadza lub tego nie widzisz, to tym lepiej dla ciebie, bo nie masz problemu. Mnie już się przelewa i uważam, że należy temu przeciwdziałać, zanim będzie naprawdę źle.

[żąleną]

Na drugim końcu są nadęte bubki, którym się wydaje, że pozjadały wszystkie rozumy. Szarogęszą się po forum wydając (w ich mniemaniu) niepodważalne wyroki.

Powyżej masz syntetyczny opis swojego zachowania od jakiegoś czasu. Ale trzeba przyznać, że to nie ty rozwalasz ducha forum, bo to już od jakiegoś czasu się dzieje i nawraca falami. Ty to tylko utrwalasz, niestety dość skutecznie.

Staż rzecz jasna nie upoważnia do niczego, wspomniałem o nim kiedyś tylko w kontekście zjawiska, że co jakiś czas przychodzi nowy, który z miejsca zaczyna rozstawiać zastane towarzystwo po kątach, tak jak ty to robiłeś zdaje się w temacie o Lwówku Śląskim. Większość takich pistoletów w końcu zluzowuje albo rezygnuje z uczestnictwa w forum, ty się trzymasz i myślę, że będziesz się trzymał, dlatego w ogóle podjąłem z tobą dyskusję. Po prostu zależy mi na tym forum (uwaga, robi się łzawo).

Nic mi do tego, że masz swoje zdanie, ale sposób, w jaki je wyrażasz, moim zdaniem nie służy dyskusjom. I nie chodzi tu o jakieś "ą, ę", bo sam nie jestem aniołem ani dzieckiem arystokraty. Ale zachowajmy jakieś proporcje.

[tomolek]

Jak juz tak piszecie to może wrzućcie jakieś cytaty mojej agresji słownej+jadu i twierdzenia, że chciałem 4 złote za wita poniżej kosztów. Poproszę cytaty

Chciałeś piwa z browaru kontraktowego za 5 zł, a ja chciałbym wiedzieć skąd wziąłeś tę kwotę?

Tu się nie zgodzę, dla mnie podparcie się w takim momencie chorym dzieckiem jest niesmaczne, a wręcz obrzydliwe i brzmi totalnie niewiarygodnie informowanie o tym dopiero po rozpierdusze na forum. Abstrahując od tego, czy prawdą jest, że tak było od początku, to nawet jeśli było - wyciąganie tej karty w takim momencie ma na celu wzbudzenie dokładnie takich odczuć, jakie zaprezentowałeś.

W sumie, sam już nie wiem jak to odbierać...
Myślę, że chciałbym zaufać chłopakom, że zrobili to w dobrej wierze i zamknąć już temat.

[chemmobile]

Żąleną,
podoba mi się to co napisałeś, chcoć pominąłeś bardzo istotną rzecz. Jeśli już się "szarogęszę", to swoje arbitralne stwierdzenia jestem w stanie merytorycznie uzasadnić. To jest bardzo kluczowa różnica pomiędzy mną, a świętymi krowami. Tak jak w niedawnej dyskusji o FDP we Wrocławiu, kiedy niektórzy zaczęli jeździć sobie po bogu ducha winnych pracownikach ochrony. Akurat o tym temacie miałem jakieś pojęcie i potrafiłem uzasadnić, dlaczego np. Komar Pafnucy nie ma pojęcia o czym mówi.
A że inni czasem nie potrafią pogodzić się z faktem, że nie zawsze są alfą i omegą, to ich problem. Prosta zasada mówi: nie znasz się, to zamknij dziób; nie jesteś pewny - bądź gotowy na kontrę. I ja staram się jej trzymać, bo nie lubię tego (trochę) nieprzyjemnego uczucia, gdy ktoś mnie merytorycznie punktuje

PS. za cholerę nie wiem co utrwalam...

[Komar_Pafnucy]

Twoje ego ledwo mieści się na forum.

[chemmobile]

Oho, oho, merytoryczna dyskusja i duch forum w pełnej krasie

[Komar_Pafnucy]

Oho, oho, merytoryczna dyskusja i duch forum w pełnej krasie

Wreszcie mogę się zgodzić.

[cap-n-go]

Chciałeś piwa z browaru kontraktowego za 5 zł, a ja chciałbym wiedzieć skąd wziąłeś tę kwotę?



W sumie, sam już nie wiem jak to odbierać...
Myślę, że chciałbym zaufać chłopakom, że zrobili to w dobrej wierze i zamknąć już temat.

Produkcja przemysłowego lagera kosztuje z akcyzą 1 - 1,20 jak stwierdził sam Guru. Nie trzeba dedukcji Sherlocka że surowce do wita to dodatkowo maks 50-70 groszy i to z dużym naddatkiem. Wrzućmy złotówkę od butelki za udostępnienie sprzętu przez Gościszewo. Da nam to w porywach 2,5 do 3 zł. Teraz dopasuj to do 7 złotych za butelkę i powiedz mi czy wyjątkowy browar "z misją" gdyby zmusiła go do tego konkurencja nie zszedłby z marży. Zszedłby, według mnie. Aktualnie, jak napisał jakis uzytkownik oceniam te 4 złote jako koszt "wyjątkowego pomysłu". Uważam, że przy koszcie produkcji 2.50 - 2, 70 za wita cena butelki na poziomie 5 złotych jest w warunkach konkurencji zdecydowanie osiągalna.

Zaraz będzie, że zajrzałem komuś w kieszeń

PS. Wybaczcie, że nie uważam piwa za produkt, który nie podlega zasadom konkurencji jak każdy inny

[jacer]

cap-n-go

Czy ty wiesz co to jest - wielkość produkcji?

[tomolek]

Produkcja przemysłowego lagera kosztuje z akcyzą 1 - 1,20 jak stwierdził sam Guru. Nie trzeba dedukcji Sherlocka że surowce do wita to dodatkowo maks 50-70 groszy i to z dużym naddatkiem. Wrzućmy złotówkę od butelki za udostępnienie sprzętu przez Gościszewo. Da nam to w porywach 2,5 do 3 zł.

Racja, że nie trzeba dedukcji Sherlocka, potrzeba wyliczeń. Możesz mi chociaż z grubsza wyłuszczyć skąd wziąłeś te 50-70 gr. więcej na surowcach? Również prosiłbym żebyś napisał skąd ta złotówka za udostępnienie sprzętu.

[Zdrój]

Koszty browaru kontraktowego

Zrozumcie, nie będę się publicznie wypowiadał w szczegółach, ale mogę napisać, że w 2011 r. PINTA zarobiła na każdym 0,5 litra piwa mniej, niż kosztuje pusta butelka w hucie. Szczerze ? Liczyliśmy na więcej

W tym roku, jeśli - odpukać - nie zaliczymy wpadki, zarobimy więcej - ale głównie dlatego, że uwarzymy więcej piwa

[cap-n-go]

Nie czepiaj sie moich wyliczeń bo nie mam browaru, skoro twierdzisz że są oderwane od rzeczywistości to udowodnij, że moje około 3 złote kosztu produkcji jest nierealne przy złotówce za przemysłówkę i akcyzie około 50 groszy.

[tomolek]

Nie czepiaj sie moich wyliczeń bo nie mam browaru, skoro twierdzisz że są oderwane od rzeczywistości to udowodnij, że moje około 3 złote kosztu produkcji jest nierealne przy złotówce za przemysłówkę i akcyzie około 50 groszy.

To Ty stawiasz tezę, na której opierasz swój udział w tej dyskusji, więc teraz to Ty ją udowodnij.