Przy okazji recenzowania pół roku temu kilku piw przywiezionych z Egiptu anonsowałem, że czeka na mnie jeszcze jedno, ostatnie, które przyprawia mnie o swoisty dreszczyk emocji. I przyznaję, że za każdym razem gdy mój wzrok na nie natrafiał i brałem je do ręki to z grymasem odkładałem...
Comment