Zbieranie kapsli z wypitych przez siebie piw nie jest tak kosztowne jak filatelistyka czy numizmatyka, ale wydanie 70$ za 5 nowych piw wciąż robi na mnie wrażenie.
Za tyle mogę tu kupić 46 butelek Portera Żywieckiego.
Na szczęście ta szkocka seria była dość smaczna:
Heh. Ja kiedys znalazlem piwa z malego kanadyjskiego browaru. Byly bardzo dobre, ale kapsle... Na jednym byl czerwony, na drugim czarny
Dziś pojechałem do Connecticut, wybrałem z internetu dwa dobre sklepy ( w Naugatuck i Ridgefield), przejechałem 220 mil (352km) i znalazłem 14 nowych kapsli (coraz trudniej znaleźć coś nowego).
Ale najważniejsze, że wreszcie po kilku latach poszukiwań znalazłem amberowskiego "Kopernika", stał na półce miedzy Koźlakiem a Porterem, jak na zdjęciu:
Niezly wybor piw jest w USA. W najwiekszym beer store u mnie w miescie jest kilka skrzynek z Labatt i Molsona, Grolsch, Holsten i takie tam. Nic ciekawego.
Yankees wygrali ligę baseballa, w tej chwili w NYC jest wielka parada na ich cześć.
Około miliona nowojorczyków świętuje ich powrót, po 9 latach, na szczyt
A w kapslach widać nadchodzące święta.
To z browaru Ridgeway, W. Brytania:
Jedną z funkcji w Picasa jest możliwość dołączenia danej galerii do ulubionych.
Czasem z ciekawości zaglądam na galerie tych, którzy dołączyli moją do swoich ulubionych.
A dziś z przykrością znalazłem kilka moich skanów w galerii pewnego kolegi z Polski.
Nie byłoby problemu gdyby w podpisie zaznaczył skąd pochodzi dane zdjęcie, niestety tego nie uczynił. Co więcej napisał mi, że wszystkie zdjecia w jego galerii "Znalazł" w necie i umieścił w swojej galerii bo sam nie ma możliwości zrobienia ładnych zdjęć.
Poprosiłem go by podpisał pod zdjęciami skąd one pochodzą, ale wolał usunąć moje skany i zastąpić je ściągniętymi z innych galerii
Dziś pierwszy w tym roku wypad w poszukiwaniu nowych piw.
Ustaliłem dość krotka trasę (100 mil) po moim stanie a w Somerville znalazłem 5 nowych kapsli.
W tym taki 14 letni rodzynek z limitowanej i numerowanej serii, rozlanej w 1996 roku!
Ciekawe jak będzie smakowac.
Zostawię go sobie na moje urodziny.
14-letnie piwo? I to nie porter? To może byc ciekawe doświadczenie
Do degustacji tego piwa podejdę bez większych obaw.
To prawda, że nie jest to porter, ale 9,2% alkoholu i 24% ekstraktu też robi wrażenie.
Kulmbacher Eisbock to od dawna jedno z moich ulubionych piw, dlatego ciekaw jestem jego smaku po tylu latach.
Dla porównania kupię buteleczkę świeżego, choć już z innego browaru i z ekstraktem obniżonym do 21%
Do degustacji tego piwa podejdę bez większych obaw.
To prawda, że nie jest to porter, ale 9,2% alkoholu i 24% ekstraktu też robi wrażenie.
Kulmbacher Eisbock to od dawna jedno z moich ulubionych piw, dlatego ciekaw jestem jego smaku po tylu latach.
Dla porównania kupię buteleczkę świeżego, choć już z innego browaru i z ekstraktem obniżonym do 21%
Też jestem ciekawy porównania Sam kiedyś robiłem podobną degustację, ale różnica w latach nie była większa niż 5 I jak to w życiu bywa jedne piwa lepsze były starsze a inne gorsze Najbardziej dał mi się we znaki jakiś trzyletni lager ( na jego szczęście nie pamiętam już jego nazwy, bo nie byłaby to reklama )
Zbieram wszystko związane z browarem Stella Artois. Bractwo Piwne
Czasami najlepszym wyjściem jest wyjście na piwo...
Wolę być znanym piwoszem niż anonimowym alkoholikiem...
Comment