Jak do tej pory to najgorszym miastem pod względem piwnym, które odwiedziłem w czasie wojaży w USA to NATCHEZ w Missisipi. Ani jednego sklepu z piwem, a we wszystkich objechanych sklepach spożywczych tylko jeden craft Imperial Ipa Space Dust z Elysian, który udało mi się zdobyć. Musiałem jeździć na druga stronę rzeki do Luizjany
Tam tez nie było wesoło ale kilka piwek w WAL-MART udało się zdobyć - na szczęście.
Byłem w DAYTON. Piwnie pięknie. To tam kupowałem spod lady ZOMBIE DUST.
Tam tez nie było wesoło ale kilka piwek w WAL-MART udało się zdobyć - na szczęście.
Byłem w DAYTON. Piwnie pięknie. To tam kupowałem spod lady ZOMBIE DUST.
Comment