Nie , rozważałem też taka możliwość ale bałem sie tego, że powierzchnia będzie wtedy za bardzo gładka. Myślałem tez o tym żeby ścisnąć ją w imadle, ostatecznie wybrałem przygniecenie jej nakładami w siłowni, wystarczyło 75kg. Oczywiście podstawka była przed tą operacją zwilżona wodą.
Podstawkę wystarczy pożądnie (tzn do momentu aż przestanie chłonąć wodę) zmoczyć np domowym spryskiwaczem do roślin. Później pod nią i na niej kladziemy papierowy ręcznik (żeby chłonął wodę i ewentualny brud) a następnie dociskamy czymkolwiek płaskim i cięzkim. Nie trzeba zaraz lecieć z nią na siłkę. Wystarczy bardziej inteligentny docisk np w postaci kilku masywnych książek o masie kilku kg. Co jakiś czas wymieniamy nasiąknięte ręczniki i po kilkunastu godzinach/kilku dniach (zależy od temperatury, wilgotności powietrza itp) podstawka powinna być płaska (ale nie zgnieciona jak to np mogło by nastąpić w imadle gdzie tektura była by po prostu chamsko zgniatana). Można jeszcze dać jej "odetchnąć" (jakby nie było dociśnięta czy to książką czy atlasem na siłce, nie może "oddychać") pare godzin leżąc normalnie na powietrzu. Nie powinna się odkształcić z powrotem. Metoda sprawdzona w praktyce.
Oczywiście ma to zastosowanie do starych klasycznych podstawek z grubej tektury. Współczesne badziewie wykonywane na różnych powlekanych, laminowanych czy lakierowanych tekturach nie wiem czy by nie spuchło lub czy w jakiś sposób nie uszkodziła by się ich struktura.
Aha i najważniejsze. Metodą tą nie naprostujemy podstawek metalowych i plastikowych
Piętnastego czerwca roku dwa tysiące czwartego zbóje z bandy Heńka zamkły "Królewskiego" !!!
1944 - brunatni niszczą Browar Haberbuscha. W 60. rocznicę zieloni niszczą Browar Warszawski. Zbiór etykiet z Tanzanii, zbiór polskich bloczków kelnerskich sprzed 1945 roku i et z motywem borsuka na Facebooku
Nowość w zbiorze, tym razem jest to podstawka jednostronna. Brakuje mi juz tylko jednej podstawki (z tych które są mi znane), żeby mieć komplet przedwojennych elbląskich podstawek
Kolekcja puchnie w oczach, ostatnio doszły dwa nowe kufle o różnych pojemnościach. Kufel z białym logo o pojemności 6/20l sygnowany na dnie koroną z literami SG i widoczny na pierwszym planie kufel z czerwonym logo, pojemność 4/20l również sygnowany koroną z wpisanymi w nią literami SG. Kufle te zostały wykonane w hucie szkła "Sächsische Glashütte AG" w Radeberg.
Kolejna nowość w kolekcji, tym razem jest to kufel o pojemności 5/20l z nadgryzionym przez ząb czasu napisem. Jak widać na zdjęciu, z tym samym logo są trzy kufle różniące się od siebie wielkością.
Wygląda na egzemplarz wykopany z jakiegoś dawnego śmietnika. Na tych terenach tzn dawnych pruskich wydaje mi się że tego typu eksploracja jest dosyć popularna.
Nawiasem mówiąc Paco nie ograniczałbym się tylko do BEB'a i zbierałbym birofilia z pozostałych 2-3 dawnych elbląskich browarów mimo że są trudniejsze do trafienia.
Piętnastego czerwca roku dwa tysiące czwartego zbóje z bandy Heńka zamkły "Królewskiego" !!!
1944 - brunatni niszczą Browar Haberbuscha. W 60. rocznicę zieloni niszczą Browar Warszawski. Zbiór etykiet z Tanzanii, zbiór polskich bloczków kelnerskich sprzed 1945 roku i et z motywem borsuka na Facebooku
Z innych elbląskich browarów jeśli coś trafię też zatrzymuję w kolekcji, a są to głównie butelki i zamknięcia, jest też drewniana skrzynka Preussa. Obecnie bardziej skupiam się na BEBie, jak już będę miał więcej wolnego czasu wtedy poszerzę zakres poszukiwanych przedmiotów.
Już długi czas nic ciekawego do zbioru nie dochodziło ale w końcu doczekałem się, kufel o pojemności 6/20 l z pokrywą zasilił mój zbiór. Producent: Sächsische Glashütte AG, czyli ten sam, który wyprodukował większą cześć szkła dla elbląskiego browaru w tym okresie. Od kufla o większej pojemności różni się jeszcze wzorem szkła i średnicą dekla (jest o 0,5 cm mniejsza).
Comment