Szpieg piwny-Korea Północna

Collapse
X
 
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • kloss
    Major Piwnych Rewolucji
    • 2003.03
    • 2526

    Szpieg piwny-Korea Północna

    Tytuł oczywiście żartobliwy, bo Europejczyk w Korei Północnej nie wyszpieguje dokładnie nic.Wycieczka na dzień dobry dostaje miejscową przewodniczkę i "opiekuna" - najprawdopodobniej ze Służby Bezpieczeństwa - i nie zobaczy nic poza tym, na co oni pozwolą. Jeżeli nawet jest dozwolona turystyka indywidualna(bo tu akurat bywa różnie -czasem tak, czasem nie) to i tak procedura jest ta sama - przewodnik i "opiekun".Po zwiedzaniu i odstawieniu turysty do hotelu nie można go opuścić, bo przy wyjściu z terenu hotelowego jest straż, która tego pilnuje.Teoretycznie możnaby gdzieś przeskoczyć ogrodzenie, ale i tak nie da się wtopić w tłum, więc szansa na dekonspirację wynosi 100% a złapanie gwarantuje nieprzyjemności.
    Korea bardzo stara się udawać normalny kraj.W stolicy Pyongyangu (Phenianie) to się nawet dośc skutecznie udaje. Poza stolicą już gorzej - praktycznie brak ruchu samochodowego, co przy szerokich drogach robi niesamowite wrażenie, niemal całkowity brak mechanizacji rolnictwa i nocą pogrążone w zupełnym mroku miejscowości. W stolicy jest ruch samochodowy, jest oświetlenie, chociaż w prywatnych mieszkaniach raczej nędzne - widać ledwie ćmiące się, pojedyncze żarówki, ale z okien hotelu widać światła i neony. Uderzający jest brak reklam. Wszyscy na piersi noszą znaczki z wizerunkami przywódców- podobno dobrowolnie . Ludzie bardzo sympatyczni, chociaż kontakt utrudniony przez nieznajomość języków.Turysta nie ma kontaktu z miejscową walutą. Wszędzie płaci w euro, dolarach, albo chińskich juanach.
    Z piwnego punktu widzenia dla turysty eldorado to to nie jest. Jak to wygląda z punku widzenia tubylca nie mam pojęcia. Podobno jakaś ilość piwa jest dostępna w ramach przydziału po niskiej cenie, ale za ile i czy jest osiągalne trudno powiedzieć. Jak ktoś ma dostęp do walut może kupić komercyjnie. Z piwem turysta nie ma żadnego problemu-można je kupić wszędzie, gdzie cię zawiozą, ale wybór jest mizerny.Jeden, góra dwa gatunki.Najczęściej Taekdonggang.Pozostałe trafiałem dosłownie pojedynczo.Przewodniczka mówiła, że w Korei jest 6 lub 7 browarów. Udało mi się zidentyfikować 5 browarów przemysłowych (a przynajmniej tak mi się wydaje):
    Taekdonggang
    Ryongsong
    Pyongyang
    Ponghak
    Rakwon
    Piwo występuje tylko w butelkach 640 ml(zawsze z dedykowanym kapslem) i czasem z beczki. Nie spotkałem puszek, podstawek, kufli, reklam ani żadnych innych kolektybiliów,chociaż każdy posiłek mieliśmy w innym lokalu.
    Poniżej niemal kompletny "urobek"butelkowy.Brakuje tylko "12" z browaru Ponghak.
    Attached Files
  • canigggia
    Porucznik Browarny Tester
    • 2009.10
    • 451

    #2
    Zazdroszczę wyprawy. Korea Północna to moje największe marzenie turystyczne!
    Browarnik Tomek
    TomCani

    Grimness, Frost and Northern Darkness!!!

    Comment

    • kloss
      Major Piwnych Rewolucji
      • 2003.03
      • 2526

      #3
      Browar restauracyjny w hotelu Yanggakdo

      W hotelu, w którym mieszkałem w Pyongyangu mieści się niewielki browar restauracyjny.
      Produkuje prawdopodobnie jeden rodzaj piwa. Prawdopodobnie, bo personel władał angielskim w niewiele większym stopniu niż ja koreańskim i na pytanie, czy produkują jeden czy dwa gatunki od razu rzucali się nalewać jedno albo dwa piwa. Obecność jednego nalewaka potwierdza moje przypuszczenie.Prośba o obejrzenie instalacji została zbyta kategorycznym nie. Otworzono mi tylko przeszklone drzwiczki w szafce, więc mogłem zrobić zdjęcie wnętrza przez jedną, a nie dwie szyby.
      Drugi browar restauracyjny jest podobno w hotelu Koryo ale nie dane mi było tam zawitać.
      Attached Files

      Comment

      • kloss
        Major Piwnych Rewolucji
        • 2003.03
        • 2526

        #4
        Prosiłem przewodniczkę o możliwość zobaczenia z zewnątrz browaru w Pyongyangu, ale twierdziła, że to w innej części miasta. Być może to prawda, a być może objaw "szpiegomanii"

        Comment

        • dryx
          † 1966-2017 Piwosz w Raju
          • 2002.04
          • 1735

          #5
          Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika kloss
          Nie spotkałem puszek, podstawek, kufli, reklam ani żadnych innych kolektybiliów
          Dla uzupełnienia tematu, podstawki są , chociaż o nie trudno. Aktualny katalog północnokoreńskich podstawek

          Comment

          • kloss
            Major Piwnych Rewolucji
            • 2003.03
            • 2526

            #6
            Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika dryx
            Dla uzupełnienia tematu, podstawki są , chociaż o nie trudno. Aktualny katalog północnokoreńskich podstawek
            O żesz!Miałem w pokoju dwie takie podstawki, ale uznałem je za hotelowe, a nie browarniane i nie wziąłem.

            Comment

            • Gringo
              Major Piwnych Rewolucji
              🍼
              • 2007.07
              • 2156

              #7
              Kloss, jak to nie problem to opisuj swoją wyprawę jak najwięcej możesz w tym temacie, ze względu na odizolowanie tego kraju każde informacje są bardzo cenne i ciekawe.
              Mnie również w pewnym sensie turystycznie wciąga ten kraj.
              To jest niesamowita "egzotyka", mam przyjaciela Czecha który był w Pyongjangu 3 miesiące, wprowadzał do eksploatacji tramwaje Tatra na początku lat 90. Każde spotkanie przy piwie toczy się w oparach opowieści o tym Kraju.
              W nawiązaniu do Twojego postu nr 1 udało im się wyjść samowolnie w nocy na dworzec kolejowy, jak opiekun rano się dowiedział o ich "wyczynie" to zbladł jakby go ktoś chciał z rodziną do obozu wsadzić, wiec problemy turysty są niczym w porównaniu do problemów opiekunów.

              Z forumowiczów b.biz był tam też pebejot i nic tutaj nie chwalił

              Ósmego dnia podróży bezpośrednim pociągiem z Moskwy do Korei Północnej zaczyna się najważniejszy etap przejazdu - granica Chińsko - Koreańska i Koreański odcinek linii kolejowej do stolicy - Pjongjang. Linia kolejowa z Szenjanu do Dan...

              Comment

              • dryx
                † 1966-2017 Piwosz w Raju
                • 2002.04
                • 1735

                #8
                Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika kloss
                O żesz!Miałem w pokoju dwie takie podstawki, ale uznałem je za hotelowe, a nie browarniane i nie wziąłem.
                a właśnie Ci wspominałem, że ten hotelowy browarek wydał podstawki.

                Comment

                • kloss
                  Major Piwnych Rewolucji
                  • 2003.03
                  • 2526

                  #9
                  Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika dryx
                  a właśnie Ci wspominałem, że ten hotelowy browarek wydał podstawki.
                  Tyle, że w browarze nie było podstawek, a skoro te w pokoju miały tylko nazwę hotelu, bez wskazania browaru to uznałem, że są hotelowe. Nawet miałem wziąć jedną, żeby zapamietać nazwę hotelu, ale ponieważ sobie zapisałem, to nie brałem. A mogłem zgarnąć nawet kilkanaście sztuk z pokojów całej grupy.

                  Comment

                  • kloss
                    Major Piwnych Rewolucji
                    • 2003.03
                    • 2526

                    #10
                    Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Gringo
                    W nawiązaniu do Twojego postu nr 1 udało im się wyjść samowolnie w nocy na dworzec kolejowy, jak opiekun rano się dowiedział o ich "wyczynie" to zbladł jakby go ktoś chciał z rodziną do obozu wsadzić, wiec problemy turysty są niczym w porównaniu do problemów opiekunów.
                    To akurat prawda. Turyście poza deportacją w zasadzie nic nie grozi, no chyba żeby jakoś ostentacyjnie znieważył przywódców, albo coś w tym stylu. Ale przewodnik i opiekun w przypadku niesubordynacji turysty ryzykują wiele.
                    W stosunku do relacji pebejota sporo się zmieniło. Policjantki już nie mają chorągiewek tylko podświetlane plastikowe pałki, a w nocy kamizelki z lampkami migającymi jak na choince. Taksówki to już nie Dacie, tylko jakieś zachodnie auta, malowane na żółto-zielono - poza zasięgiem zwykłego Koreańczyka, bo płaci się za nie wyłącznie w walucie.
                    Z walutą w ogóle jest dziwnie.W sklepach dla turystów ceny podane są w wonach w przeliczniku 1oo za dolara i 140 za euro, ale podobno są to wony wirtualne, coś jak kiedyś ruble transferowe.Byliśmy na jakimś festynie i tam kupiłem piwo płacąc juanami (chyba 5 juanów), a resztę dostałem, o dziwo, w wonach.Było to 2000.Według oficjalnego przelicznika byłoby to 20 dolarów, czyli parę razy więcej niż zapłaciłem.Potem okazało się, że za te 2000 właściwie nic nie mogę kupić. Chcieliśmy wejść do normalnego sklepu dla Koreańczyków. Przewodniczka mówiła,że to bez sensu bo tam nie ma nic interesującego dla turystów, poza tym nie można płacić walutą tylko w wonach, których nie mamy. Na pytanie, czy możemy wejść do takiego slkepu powiedziała, że oczywiście tak, ale przecież akurat jedziemy na obiad, więc ewentualnie później i w końcu tak zakręciła, że nie weszliśmy.

                    Comment

                    • Pancernik
                      Pułkownik Chmielowy Ekspert
                      🥛🥛🥛🥛🥛
                      • 2005.09
                      • 9785

                      #11
                      Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika kloss
                      O żesz!Miałem w pokoju dwie takie podstawki, ale uznałem je za hotelowe, a nie browarniane i nie wziąłem.
                      A widzisz, trza się było za młodu języków uczyć. Tych prawdziwych, a nie - wszyscy tylko "inglisz-sringlisz" .
                      Jak się Kim dowie, że strzeliłeś foty jego supertajnej instalacji do produkcji broni "be" (albo i "ce"), udającej browar restauracyjny, wyśle za Tobą komando zabójców .

                      Ech, piszę takie głupoty Z ZAZDROŚCI...

                      Comment

                      • jacer
                        Pułkownik Chmielowy Ekspert
                        • 2006.03
                        • 9875

                        #12
                        reprymenda. Dlaczego Zythuma ze sobą nie zabrałeś?
                        Milicki Browar Rynkowy
                        Grupa STYRIAN

                        (1+sqrt5)/2
                        "Nie ma (...) piwa, które smakowałoby wszystkim. Każdy browarnik, który próbuje takie przygotować, skazany jest na klęskę" - Michael Jackson
                        "Dobrzy ludzie piją dobre piwa" - Hunter S. Thompson
                        No Hops, no Glory :)

                        Comment

                        • tomolek
                          Major Piwnych Rewolucji
                          • 2006.05
                          • 1752

                          #13
                          Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika jacer
                          reprymenda. Dlaczego Zythuma ze sobą nie zabrałeś?
                          Oooo to, to, to miałem napisać :]
                          www.ohbeautifulbeer.com

                          www.mateuszdrozdowski.pl

                          „Kwaśny Edi herbu Koreb

                          Comment

                          • emes
                            Major Piwnych Rewolucji
                            • 2003.08
                            • 4275

                            #14
                            Jeszcze by go aresztowali z Zythumem w ramach odpowiedzialności zbiorowej za wlepki Widzewa Łódź na pomniku Kima

                            Comment

                            • kloss
                              Major Piwnych Rewolucji
                              • 2003.03
                              • 2526

                              #15
                              Zapomniałem wspomnieć o cenach piwa.Oczywiście nie mam zielonego pojęcia jakie są ceny dla Koreańczyków.Turysta płaci najczęściej 2,50 zł za butelkę.Czyli 5 chińskich yuanów.Ale może to też być 1 dolar albo 1 euro.Chyba lubią okrągłe kwoty.W bardziej luksusowych miejscach to już 2 euro (np za beczkowe na statku-ale warto było, najsmaczniejszy pity Taekdonggang).

                              Comment

                              Przetwarzanie...