Czechy, Praga

[piokl13]

...

Mocno przesadzasz. Sprawdziłem na szybko (poniżej 5 minut) Pisek w necie, bo jeszcze tam nie byłem. Wypić oprócz Platana można tam Dudaka czy Muszkietera. A i nocleg się znajdzie np. tu http://web.quick.cz/atlantic-p/cenik.htm dwójka z łazienką za 590kc.
Piwne Niemcy są fajne, ale Czechy to Czechy.

[macas]

Na świeżo z Pragi !!!
Czasu za dużo nie miałem, polecam knajpkę sprzedającą piwo browaru Ferdinand
Jasne 11, Lager 12, ciemne 11, bezalkoholowe, i specjalne ciemne 13 ceny od 22 - 29 za kufel, Ciekawy wystrój, np.żyrandole ocynkowanych wiader i konewek. Mieści się w pobliżu konnego pomnika Waclava, dokładnie pierwsza w prawo idąc w dól i jakieś 70m do przodu

No i oczywiście Pivovarsky DUM, z pszenicą i ciekawym pomysłem, smakowymi piwami.

Ze znajomymi wypróbowaliśmy niektóre, ciekawe doświadczenie !!!

[naczelnik]

Dobrze, ze odswiezyles ten temat.
Jak znalazl przed sobotnia wycieczka do Pragi

[macas]

Proszę bardzo.

Znalazłem jeszcze jeden mini browar z restauracją, niedaleko Mostu Karola, po prawej stronie idąc w kierunku Uniwersytetu w jednej z bocznych uliczek, ale byłem rano i był zamknięty więc pozostawiam do oceny komuś innemu .

A i jeszcze jedno szukając adresu Pivovaski'ego DUM'u, znalazłem jakąś dziwną ulicę na "P"
nie szukajcie jej, DUM leży na skrzyżowaniu ul. Lipova i Jecna ("c" z "^")

[Marusia]

Macas, wyluzuj, te wszystkie knajpy są dawno opisane, razem z adresami, jak Ci to zresztą pisałam

[macas]

Wiem, i jestem wyluzowany, ale czasem dobrze przewietrzyć temat, coby nie skisł

[Mikko]

Moje spostrzezenia z Pragi (wróciłem wczoraj) na gorąco więc może być lekko chaotycznie. Co prawda byłem już tam 6 razy ale teraz postanowiłem zwiedzanie ograniczyć do minimum i skupić się na piwach.
Z minibrowarów udało mi się odwiedzić Klasterni Pivovar - wziołem tylko pszeniczne bo o 10 rano nie chciałem być już na bani a ciekawy byłem jaką Czesi zaproponują pszenicę Wrażenia - hm, jakbym pił Okocim, dobre ale bez wyrazu, po wypiciu zapomina się po minucie.
U Medvidku - OldGotta - dobry ale na raz (nie gustuje w poltmavych) za to Budvar to coś dlaczego będę tu przyjeżdżał, coś niesamowitego nadal. W każdej knajpie Budvar smakuje dobrze ale tu najlepiej imho. (tylko obsługa taka, że o mało nie zaje.... jednemu kelnerowi jak z bólem na twarzy raczył podać nam piwo po wielu staraniach a jedzenia w ogóle nie chciał bo cały 'niedzwiadek' był zajęty 10 hitlerowcami a lokal prawie pusty, następnego dnia już obsługiwał nas inny, bardzo miły kelner).
Novomestsky Pivovar Restaurant & Brewery na Nowym Mieście i wypiłem tam ichni Novoměstský kvasnicový ležák - coś niesamowitego jakby połączenie lagera z weizenem - rewelacja (znowu gburowaci kelnerzy, którzy dopiero przypominają sobie maniery i język polski po otrzymaniu dobrego napiwku. Generalnie im bardziej uczęszczany lokal przez turystów tym gorzej z obsługą zauważyłem.
Zlaty Tigr pełen po brzegi za każdym razem jak byłem, U Tomase był w remoncie a Pivnego Dumu nie udało mi się odnaleźć (mam pretekst żeby znowu jechać )

Generalnie:
Urquell - U Vojevodu przu utopencu smakuje wyśmienicie
Budvar - moje ulubione piwo (po Louny) to to, po co jeszcze będę przyjeżdżał do Pragi
Staropramen – kiedyś moje ulubione teraz niepokojąco zbliża się w kierunku Lecho-Carsberga czyli szybki wypust mający na celu masowo zaspokoić spragnionych turystów (japońsko-amerykańskich szczególnie dla których i tak jest to wypas). Nawet opakowanie, materiały reklamowe, kartony i inne gadgety zmierzają w tym kierunku, wizerunek – ‘łatwe’ piwo dla młodzieży). Piłem teraz z 10 razy i smakowa mi tylko w browarze Staropramena na Smichovie i na Żiżkovie (ale wtedy byłem zmachany wyprawa na Vitkov no i było słońce może dlatego).
Gambrinus - porażka, pity na Dejvicach (miejscowa 'żulernia') wypiłem do połowy i ku oburzeniu grubrej barmanki w białym, weterynaryjnym kitlu, położyłem takie niedopite z hukiem na stole przed nią.
Bernard - straszna gorycz, bez wyrazu - nie moje klimaty
Granat - uuu, moje odkrycie gdyż nie trafiłem na to piwo wcześniej. Wypite w browarze Staropramen smakowało wyśmienicie - delikatniejsze niż reszta ichnich poltmavych, wytrawne, lekko podchodzio pod ice tea ale w upały (raptem 3 godziny słonca w czasie calego tygodnia ) wchodzi świetnie.
Velvet - kolejne odkrycie, szczególnie moja żona się nim zachwyciła ( i kupiła do domu 15 butelek) 20 cm piana przypomina w smaku ajerkoniak a samo piwo niby lager podchodządzy w poltmave, sam nie wiem jak to określić.
Ciemnych kozelków i innych czeskich Cernych nie piłem bo nie gustuje, za słodkie jak dla mnie.

Praga stała się koszmarnie droga. Uświadczyć w knajpie piwo poniżej 29 koron to cud (jakieś 6 zł, nie do pomyślenia kiedyś) standard to 40-50 koron i nie pisze o knajpach na rynku z cenami dla Niemców. Żarcie drogie - 25 zł za przeciętny obiad.
Na plus co zauważyłem to pojawienie się 'Potravin' w dość dużej ilości i to otwartych do 22-23.00. Prowadzą je głównie Vietnamczycy, którzy widać podpatrzyli patent w Polsce (kiedyś uświadczyć po 20stej sklepik i to otwarty graniczyło z cudem). Z drugiej strony pojawili się już pod tymi sklepami Czesi podpierający murek i pijący z puchy piwo (kiedyś nie do pomyślenia, zresztą w Tesco puszek jest coraz więcej i widziałem rdzennych czechów biorących zgrzewki piwa marki - Tesco??!!!) Apropo Tesco - wybór piw średni, cena - 3,40 za Budvara!!!. Trafiłem tylko na jedno piwo przeniczne w całej Pradze a mianowicie na Primatora. Generalnie mam wrażenie że za 3-5 lat Czechy będą przypominały Polskę jeśli chodzi o jakość piw. Ostaną się lokale typu Medvidek czy Vojewoda, bo te są atrakcją turystyczną (z na siłę stylizowanym klimatem), gdzie pewnie będzie lany jeszcze smaczny Budvar czy Urquell ale przeciętny Czech będzie kupował puchę i miał już wszytko w dupie. Praga generalnie już bardziej irytuje niż zachwyca chociaż tym którzy jej nie widzieli gorąco polecam.

Może jednak sie myślę i pieprze głupoty i jest zajebiście czego nam wszystkim życze

[Mikko]

zapomniałem o Krusovicach - trzymają dalej poziom (mimo że raz trafiłem na skisłe) a szczegolnie dobrze mi wchodził Musketyr

Taka refleksja na koniec. Uważam że w piwnej rywalizacji Niemcy wygrywają jednak i że za pare lat jeśli będziemy chcieli napić się dobrego piwa to raczej powinniśmy go szukać za zachodnią granicą, ale jak napisałem wcześniej, mam nadzieje że się mylę.

[rohozecky]

zapomniałem o Krusovicach - trzymają dalej poziom (mimo że raz trafiłem na skisłe) a szczegolnie dobrze mi wchodził Musketyr

Oj, a kiedy ostatni raz to piłeś?

[Mikko]

w środe

[rohozecky]

w środe

Współczuję

[Mikko]

nie do konca rozumiem Twoje wspolczucie ?? Mniemam ze Tobie Musketyr kompletnie nie podszedl. Ja go pilem tuz po wspomnianych Staropramenach i Gambrinusie wiec wydal mi sie calkiem smaczny, wypity U Sedmi Svabu na Malej Stranie po malej przebieżce po Hradzie dał rade.

[rohozecky]

nie do konca rozumiem Twoje wspolczucie ?? Mniemam ze Tobie Musketyr kompletnie nie podszedl. Ja go pilem tuz po wspomnianych Staropramenach i Gambrinusie wiec wydal mi sie calkiem smaczny, wypity U Sedmi Svabu na Malej Stranie po malej przebieżce po Hradzie dał rade.

Z mojego punktu widzenia straciłeś czas na koncernówki zamiast znaleźć sobie coś normalnego do wypicia Ze Starača, Gambača, PU, Krušovic już nic nie będzie, radośnie podążają one szlakiem przetartym przez tyskie czy lecha i jest to ruch nieuchronny.......

[Mikko]

Ze Starača, Gambača, PU, Krušovic już nic nie będzie, radośnie podążają one szlakiem przetartym przez tyskie czy lecha i jest to ruch nieuchronny.......

Ano to je pravda

[Maggyk]

Na temat smaku piw proszę się wypowiadać w dziale Piwo Konkretnie.