Knajpy w Pradze - jak mowic, jak sie zachowac

Collapse
X
 
  • Filtruj
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • Pendragon
    Generał Wszelkich Fermentacji
    🥛🥛🥛
    • 2006.03
    • 13952

    #16
    Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika TTOP Wyświetlenie odpowiedzi
    Bez przesady, opanowane mam dzien dobry, do widzenia, prosze dziekuje, chcialbym zaplacic, zamowic to i tamto
    Jeśli są w tym też nazwy dań, to w sumie wystarczy. Skoro znasz tyle po czesku, to korzystaj na każdym kroku.

    8 dzielnica to między innymi Libeń. Jeśli interesuje cię temat "Hrabal", to możesz zrobić "mały libeński slalom" po knajpach, które jeszcze zostały z jego czasów.

    moje piwne mapy // Piwny Informator (facebook) // Browarek Camelot


    Lepiej siedzieć w gospodzie nad piwem i rozmyślać o kościele, niż siedzieć w kościele myśląc o gospodzie

    Comment

    • VanPurRz
      Major Piwnych Rewolucji
      • 2008.09
      • 4229

      #17
      Zależy po jakich knajpach będziesz chodził:
      1. Turystyczne (na głównych szlakach) to przygotuj się na zlewkę, gburowatość - chyba, że jesteś grupa rosyjską
      2. Browary restauracyjne (poza takimi jak Novometsky itp nastawione na turystów) - generalnie normalne traktowanie). Nie doświadczysz klimatu ale nic nie miłego Cię nie spotka
      3. Knajpy takie jak Zly Casy czy BeerGeek czy Piwny Klub czyli nowofalowe z "craftem" - jest OK jeżeli chodzi o obsługę i nie musisz nic po czesku mówić i tak sporą grupę stanowią nie Czesi. Tu możesz sobie na duzo pozwolić. z drugiej strony nie ma tu takiego swojskiego klimatu (może poza Zly Casy). Jest po prostu dużo przypadkowych , jednorazowych gości.
      4. Knajpy lokalne - tu zasadą jest spokój i nie pokazywanie ( o ja Polak wielki pan, krzyczenie na kelnerów itp) tego co często Polacy mają w stosunku do Czechów - czyli lekceważenia. Możesz spotkać lokale gdzie wzrok klienteli będzie cię świdrował a kelner może być gburowaty ale jeżeli będzie się zachowywał normalnie, starał się mówić chociażby podstawowe rzeczy po czesku i będziesz pił piwo za piwkiem - będzie dobrze
      Oczywiście są knajpy naprawdę ostre ale to widząc co zamierzasz zwiedzać, raczej na nie nie trafisz.

      Ja nigdy nie stosowałem w Czechach jakiegoś specjalnego zachowania się. Zwykłe zasady kultury, takie same jakie stosuję w Polsce (jeżeli idę do knajpy w której jestem obcy to się nie narzucam, nie staram się być w centrum uwagi, za to staram się pić to co ludzie obok i zachowywać swobodnie). Jedynie brałem pod uwagę gburowatość kelnerów którą można spotkać, a która mi pasuje bo nie polega ona na traktowaniu akurat mnie/nas w ten sposób ale po prostu taki styl i sznyt. Oczywiście nie należy się płaszczyć tylko po prostu normalnie zamawiać, tak jak inni. w knajpie lokalnej oszukano mnie tylko RAZ na ponad 15 lat przyjazdów do Pragi.

      uwaga - Czesi, z niewiadomych przyczyn biorą nas często za Rosjan. Ciekawa byłaby opinia lingwisty - o ja zbieżności języków specjalnej w brzmieniu nie słyszę.
      "Nie myśl o tym, że wszystko się kończy. Myśl, że wszystko się dopiero zaczyna. To, co powinno być życiem: spokój, wolność i cisza" M. Hłasko, "Ósmy dzień tygodnia"

      Comment

      • rohozecky
        Major Piwnych Rewolucji
        🍼🍼
        • 2008.11
        • 1839

        #18
        Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika VanPurRz Wyświetlenie odpowiedzi
        z niewiadomych przyczyn biorą nas często za Rosjan.
        Nie byłbym pewien, czy aż takich niewiadomych
        ... a poza tym twierdzę, że SAB Miller winien zostać zniszczony.

        Comment

        • pioterb4
          Major Piwnych Rewolucji
          • 2006.05
          • 4322

          #19
          Wszystkie najlepsze porady zostały już napisane, generalnie niczego odkrywczego nie da się już po Docencie i DarkuD dodać.

          Obsługę w Pradze/Czechach bardzo sobie cenię, przede wszystkim jest bardzo sprawna. Pierwsze zapytanie w stylu "co pijecie" pada nim zdążysz dobrze usiąść albo zdjąć płaszcz. PO odebraniu zamówienia kelner niby się Tobą nie interesuje, niby go nie ma, ale jak poziom piwa w kuflu zbliży się do dwóch łyków to od razu pojawia się wprost spod ziemi ktoś z obsługi i pyta co przynieść kolejnego

          Co do języka czeskiego to najważniejsze to wyszukać sobie nazwy potraw choćby z jakiegoś menu zamieszczonego w internecie. Bogatszy o tą wiedzę na pewno nie zbłądzisz. Na starym mieście czy Hradczanach przewija się masa turystów i faktycznie zorganizowane wycieczki mają przewagę. Z tym że nie ma tam aż tylu lokali do których chciałbym wracać - te najbardziej komercyjne często są najmniej warte uwagi. Ze ścisłego centrum polecam zajrzeć do U Fleku na jedno piwo, u Medvidku oraz U tri Ruzi i Strachova. Czyli jakby nie było samych minibrowarów. Zaś knajpy same w sobie najlepsze są na Zizkovie, Nuslach i Novym Mescie

          Comment

          • Pendragon
            Generał Wszelkich Fermentacji
            🥛🥛🥛
            • 2006.03
            • 13952

            #20
            Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika pioterb4 Wyświetlenie odpowiedzi
            polecam zajrzeć do U Fleku na jedno piwo
            Gdzie nie dać sobie wcisnąć beherovki, a będą próbować co kilka minut.

            moje piwne mapy // Piwny Informator (facebook) // Browarek Camelot


            Lepiej siedzieć w gospodzie nad piwem i rozmyślać o kościele, niż siedzieć w kościele myśląc o gospodzie

            Comment

            • pioterb4
              Major Piwnych Rewolucji
              • 2006.05
              • 4322

              #21
              To standard Dlatego zalecam jedno piwo, liźnięcie kultowej historii i odwrót.

              Comment

              • amal
                Kapral Kuflowy Chlupacz
                • 2003.06
                • 52

                #22
                Na jedno piwo to Ci policzą 50 czk za karteczkę.

                Comment

                • Pendragon
                  Generał Wszelkich Fermentacji
                  🥛🥛🥛
                  • 2006.03
                  • 13952

                  #23
                  Jedno piwo to 59 Kc. Wstajesz od stołu, wręczasz 60 Kc kelnerowi, który natychmiast się zjawi, i wychodzisz. Tyle w temacie.

                  moje piwne mapy // Piwny Informator (facebook) // Browarek Camelot


                  Lepiej siedzieć w gospodzie nad piwem i rozmyślać o kościele, niż siedzieć w kościele myśląc o gospodzie

                  Comment

                  • pioterb4
                    Major Piwnych Rewolucji
                    • 2006.05
                    • 4322

                    #24
                    Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika amal Wyświetlenie odpowiedzi
                    Na jedno piwo to Ci policzą 50 czk za karteczkę.
                    Też tego nie rozumiem, stosowałem taktykę Pendragona. Tyle, ze ja pamiętam ich Tmavą 13% nawet za 65 kc, ale widać zmieniło się na lepsze

                    Comment

                    • amal
                      Kapral Kuflowy Chlupacz
                      • 2003.06
                      • 52

                      #25
                      Nie wiedziałem, że wszyscy tutaj tacy poważni są.

                      Comment

                      • Pendragon
                        Generał Wszelkich Fermentacji
                        🥛🥛🥛
                        • 2006.03
                        • 13952

                        #26
                        Może serwowali wtedy swoje piwo w kuflach 0.5? 59 to cena za 0.4
                        A te dodatkowe punkty na rachunku, to właśnie efekt rozpijania beherovką. Ktoś tam gdzieś pisał (tutaj?), że potrafią doliczyć nawet datę urodzenia
                        Akurat tam trzeba się pilnować. Jak się o tym wie, to wychodzi się bez szwanku.

                        moje piwne mapy // Piwny Informator (facebook) // Browarek Camelot


                        Lepiej siedzieć w gospodzie nad piwem i rozmyślać o kościele, niż siedzieć w kościele myśląc o gospodzie

                        Comment

                        • pioterb4
                          Major Piwnych Rewolucji
                          • 2006.05
                          • 4322

                          #27
                          To było pare lat temu, ścisły sezon, kufle już 0,4l. Wydaje mi się, że nic nie pomyliłem z tą ceną

                          Grunt to odgonić tego kelnera z beherovką, trzeba być stanowczym jak w przypadku cygana który chce nam wcisnąć dywany. Drugie miejsce gdzie trzeba mieć się na baczności to U Dvou Kocek, piwo w ścisłym starym mieście za 35 Kc (tanizna) z minibrowaru, ale są ostre wałki typu, extra płatność za obsługę, czytałem gdzieś ze i za muzykę potrafią doliczyć, serwowanie piwa z zewnątrz jako swoje...obok Novomeskeygo Pivovara druga największa lipa w Pradze.

                          Comment

                          • Pendragon
                            Generał Wszelkich Fermentacji
                            🥛🥛🥛
                            • 2006.03
                            • 13952

                            #28
                            Ta druga lipa nie chciała na mnie zarobić. Lokal niemal pusty, 4/5 stolików zarezerwowanych na odległe godziny. Pani stanowczo zabroniła przy nich siadać, wskazując jedyny wolny stolik obok którego usadowił się jakiś hałasujący nad uchem muzyk. Nie miałem ochoty ogłuchnąć od jego rzępolenia, więc szybko pożegnałem ten lokal.

                            Jeśli chcecie zaobserwować jeszcze innego rodzaju zachowania, to warto wejść do poniższego lokalu i - jeśli nie ma się ochoty tam zostać, to przynajmniej o cokolwiek zapytać
                            Last edited by Pendragon; 2015-02-17, 14:42.

                            moje piwne mapy // Piwny Informator (facebook) // Browarek Camelot


                            Lepiej siedzieć w gospodzie nad piwem i rozmyślać o kościele, niż siedzieć w kościele myśląc o gospodzie

                            Comment

                            • TTOP
                              Porucznik Browarny Tester
                              • 2013.03
                              • 449

                              #29
                              Widzę temat się rozwija, dziekuję za wszelkie uwagi. Będziemy mieszkali na Pernerovej, koło metra Knzikova, także całkiem blisko centrum. Jużupatrzyłęm sobie klub Pivovara i kilka knajp w pobliżu. Planujemy też skoczyć na Zizkov na lana Cerną Horę i dla tego podobno niesamowitego klimatu.

                              Comment

                              • Pendragon
                                Generał Wszelkich Fermentacji
                                🥛🥛🥛
                                • 2006.03
                                • 13952

                                #30
                                Czyli Karlin - akurat mało piwne piwna dzielnica. Pivovarsky klub i Charlie w zasadzie zamykają listę. Ale to nic, wystarczy przejść tunelem i już jesteś na Żiżkowie. I od razu po wyjściu masz po prawej lokal dla rowerzystów (pub połączony z warsztatem rowerowym i sklepem) - Bajkazyl z Unetickim piwem (10-tka lepsza niż 12-tka). A po lewej U Slovanské lípy - tam trzeba wejść. Dalej jeszcze ciekawiej. Będzie pan zadowolony.
                                Last edited by Pendragon; 2015-02-17, 19:48.

                                moje piwne mapy // Piwny Informator (facebook) // Browarek Camelot


                                Lepiej siedzieć w gospodzie nad piwem i rozmyślać o kościele, niż siedzieć w kościele myśląc o gospodzie

                                Comment

                                Przetwarzanie...
                                X