Knajpy w Pradze - jak mowic, jak sie zachowac

[TTOP]

Witajcie,

w tym tygodniu wybieramy sie z zona do Pragi na tydzien. Bedziemy mieszkali w dzielnicy 8, bardzo blisko centrum. Na google maps zrobilem przeglad knajp w poblizu (priorytet - lokalne/indyjsckie/tajskie jedzenie plus oczywiscie czeskie piwo). Mam to Was kilka pytan odnosnie zachowania sie w takich miejscach i tego, czego tak naprawde mozemy sie spodziewac.

- opisy na googlemaps roja sie od skrajnych opinii - albo super, albo obsluga katastrofalna, chamska, odpryskliwa, wrecz agresywna. Jak to rzeczywiscie wyglada? Nie oczekujemy luksusow, po prostu normalnego podejscia- poprosze to i to, dziekuje itp.
- w jakim jezyku porozumiewac sie z kelnerami w takich knajpach? Mamy do wyboru polski (ze slowami-kluczami czeskimi), niemiecki i angielski. Jakos wydaje mi sie, ze mowienie do Czechow po polsku moze byc odebrane jako niegrzeczne
- napiwki i uczciwosc. Standardowo zostawiamy zwykle 10% wartosci rachunku, czy to i w Pradze jest przyjete? Czy mamy patrzec dokladnie w rachunek (czy nie dopisuja np 10 piw czy innych dan itp) czy jest w miare uczciwie?

Pytania moga wydac sie Wam dziwne, ale ja jestem lekko skolowany opiniami, ktore przeczytalem. Prosilbym w miare mozliwosci o Wasze opinie czego spodziewac sie w Pradze (zarowno w centrum jak i np w pradze 8) na co zwrocic uwage itp. Piwna strone wyprawy zapewnia ratebeer ale nam zalezy tez na powloczeniu sie po knajpach "dla normalnych ludzi" rowniez.

z gory dzieki za odpowiedzi i przepraszam za brak polskich znakow

[docent]

Zasady zachowania w czeskim lokalu:

http://www.browar.biz/forum/showthread.php?t=99037

[Pendragon]

W tym linku masz wszystko wyjaśnione.

Od siebie dodam, że to nie dobrze, że nie potrafisz za bardzo po czesku. Akurat w Pradze, ze względów na turystykę, nie ma aż takiego znaczenia.
Kontakt w języku miejscowym, chociażby w postaci niezbyt udanych prób, zawsze ułatwia sprawę. Być może właśnie dzięki temu nie miałem nigdy żadnych nieprzyjemności w czeskich knajpach. Tylko raz na rachunku zaliczono mi 1 piwo duże zamiast małego. Ponieważ potrafiłem się o swoje "wykłócić", to bez mrugnięcia oka anulowano mi te 10 koron różnicy
Byłby napiwek, a tak to wróciły do portfela.

Gdybyś umiał coś po rosyjsku, albo chociaż to udawał, to mógłbyś z kolei zauważyć, jak obsługa tańczy wokół ciebie. Zresztą nawet bez udawania mogą usłyszany język polski wziąć za rosyjski. Coś takiego właśnie mnie spotkało w Pradze. Potrzebna była wręcz interwencja, by kelnerka przestała mówić do mnie po rosyjsku

Nie ma się też co przejmować mitami o gburowatym serwisie. Nawet jeśli jakimś cudem uda ci się na taki natrafić, to jesteś w końcu na to przygotowany. Moim zdaniem możesz co najwyżej trafić na obojętność. Mi to nawet pasuje - zamiast fałszywego uśmiechu.

[TTOP]

Bez przesady, opanowane mam dzien dobry, do widzenia, prosze dziekuje, chcialbym zaplacic, zamowic to i tamto czy mozna sie dosiasc i tego typu zwroty... Trudno wymagac wiecej od kogos, kto w czechach byl 3 razy w zyciu, a ogolnie po prostu jezdzi po swiecie... No nic, dziekuje za info, sproboje sie porozumiewac w polsko-czeskim i zobaczymy. Slyszalem, ze niemiecki moze byc lepiej odbierany niz angielski stad tez myslalem o tym rozwiazaniu.

[darek99]

Nie wiem jak to było kiedyś, byłem niedawno z żoną, z moich obserwacji wynika że w knajpach mile widziane są duże grupy osób mówiących po rosyjsku, im większa grupa tym lepiej, dla takich turystów cały czas są trzymane stoły z rezerwacją aby przypadkiem nie usiadł tam ktoś kto przyszedł napić się piwa, najlepiej jak grupa zacznie zamówienie od dań głównych i na bogato a piwo to tylko dodatek, tacy klienci mogą liczyć na miłą obsługę, ja tych kryteriów nie spełniałem dlatego w kilku przypadkach spotkałem się z chamstwem praskich kelnerów a że nie lubię być tak traktowany to było głośno i na pograniczu szarpaczki, ja powiedziałem co myślę o nich a oni co myślą o mnie, miasto ładne, byłem dwa razy po raz pierwszy i ostatni. Te skrajne przypadki miałem w lokalach na szlaku turystycznym, na szczęście nie we wszystkich knajpach tak jest.

[Latarnik]

... na szczęście nie we wszystkich knajpach tak jest.

I wlasnie w tym miejscu powinienes wymienic miejsca przyjazne i oczywiscie te mniej przyjazne rowniez.

[TTOP]

Dokładnie tak, warto wiedzieć gdzie się udać, a gdzie lepiej od razu olać sprawę..

[olie]

Część browarów w Pradze jest nastawionych na rosyjską klientelę, a nawet ma rosyjskich właścicieli (Pivovar Victor), ale przed wyjazdem można sobie stworzyć listę miejsc do odwiedzenia i uniknąć tych najbardziej komercyjnych.

Co do płacenia w restauracjach: zapewne pojawi się pytanie o sposób płacenia "Budete platit dohromady (razem), nebo zvlášť (każdy za siebie)? 10% to jest dobry napiwek, warto też zaokrąglać sumę. Przy płaceniu podaj sumę, od której kelner ma wydać resztę, przykładowo: rachunek wyszedł 365 Kc, masz banknot 500 Kc, to mówisz "400" i dostaniesz 100 Kc reszty. Oczywiście jak gdzieś wpadacie na 1 piwo na stojaka, to napiwek można pominąć.

[cembaluk]

Byłem niespełna 2 tygodnie temu - na szczęście nie natknąłem się na to co piszesz o niemiłej obsłudze. I szczerze mówiąc to się dziwię - przy granicy , na stokach narciarskich owszem słyszałem opinie, że Czesi nie lubią Polaków. Ale o Pradze?- nigdy takich historii nie zasłyszałem.

Co do komunikacji - sądzę, że podstawowe zwroty grzecznościowe "dobry den", "dekuju" i tego typu załatwią w znacznym stopniu sprawę. Bynajmniej u mnie to działało. Takie przynajmniej odniosłem wrażenie - gdy się wysiłałem i próbowałem z kimolwiek rozmawiać "po czesku" to uśmiechali się do mnie jakoś bardziej niż do znajomych walących po polsku (odradzam) lub angielsku/niemiecku. Chyba na zasadzie , że jak Ty się starasz, to i oni coś od siebie dają.

aha! no i podstawa: niczego nie szukaj

[Gringo]

Ja staram się omijać miejsca ścisłego centrum i miejsc na popularnych szlakach turystycznych, wtedy jest dobrze.
Wiem że są miejsca które trzeba odwiedzić, jak u Fleku ale lepiej z dystansem.
Polecam stołować się na obrzeżach turystycznego blichtru i można zapomnieć o tym co pisał darek99 oraz chłonąć praską atmosferę.

[darekd]

Jako osoba mieszkająca kiedyś w tym mieście i pomieszkująca obecnie radzę Ci nie czytać opinii internetowych i to nie tylko o Pradze, Czechach i piwie

Podany przez Docenta link (pisany przez obcokrajowca mieszkającego w Pradze). wystarczy. Obecnie palenie w kanjpach jest coraz mniejsze.

Jeśli chodzi o obsługę, jest generalnie uczciwie i nie trzeba się stresować. Obsługa lepsza niż w Polsce i generalnie dogadasz się w obcym języku.

Narodowość nie odgrywa roli, zostaniesz obsłużony. Oczywiście niektórym po jednej wizycie w tym mieście już wydaje się, że są gorzej traktowani niż np. Rosjanie, którym rezerwuje się miejsca... Otóż wiele knajp współpracuje z biurami turystycznymi (chodzi głównie o znane lokale na turystycznym szlaku, znane minibrowary itp.). Biura rezerwują miejsca dla swoich klientów, a że są to w dużej mierze Rosjanie, świadczy to tylko o tym, że nacja ta masowo odwiedza Pragę i tyle... a knajpa potem dostosowuje się do tego. Jest też bardzo dużo Rosjan mieszkających w Pradze.

Obsługa zazwyczaj zna angielski, często z w/w przyczyny rosyjski. Mówiąc po polsku też będziesz obsłużony, bez problemu się porozumiecie. Zawsze lepszemu zrozumieniu i poznaniu sprzyja dobra wola, uśmiech, więc luz

Olie napisał o płaceniu i tak jest; pytanie czy płacicie osobno - zvlášť (czyt. zwlaszt') czy dohromady praktycznie padnie. Domyślam się, z żoną będziecie płacić dohromady (razem). Tak jest sprawniej. Jeśli Ci obsługa czy coś nie będziecie pasować nie musisz zaokrąglić.

Jeśli chodzi o czeskie słowa, to niestety również w kulinariach są pułapki, ale cała masa lokali ma obcojęzyczne menu. W godzinach południowych często dodatkowo jest podany zestaw gotowców (hotova jidla). To dania, których nagotowano więcej na porę obiadową. Warto z nich wybierać, bo płaci się mniej i czeka krócej.

W niektórych lokalach jest tłok. W takich miejsach parka trzymająca się za ręce i siorbiąca trzy godziny piwko nie może liczyć na intymność. Ludzie pytają się czy jest wolne miejsce, ale na tego typu pytania odpowiada się twierdząco. Jako goście też spokojnie możecie na to liczyć, niezależnie czy zapytacie po czesku (mate volno?) lub w innym języku
Dzięki temu można nawet z kimś miło pogadać W razie czego można poprosić kelnera i on zapyta. Generalnie w lokalach nie ma agresji, a Praga to spokojne miasto. Trzeba pamiętać, że wiele lokali nie jest czynnych do późnych godzin nocnych, a niektóre restauracje nie mają do zamknięcia ciepłych dań. Jednak to Praga, lokali jest tysiące

Nie ma się czym stresować, udanego wyjazdu

[Jimmy_jb]

Odpowiedź na tytułowe pytanie jest prosta: normalnie, na luzie i z uśmiechem. Polecam nauczyć się nazw potraw po czesku i brać czeskie menu - to zawsze robi dobre wrażenie jeśli posługujesz (albo chociaż próbujesz) się językiem tubylców.
Obsługa w knajpach w Pradze a w Polsce to jak Niebo a Ziemia. Nie trzeba stać w kolejce przy barze żeby zamówić piwo (nawet jeśli jedna osoba obsługuje salę i bar), jak się skończy to od razu zapytają czy chcesz następne (kiedyś U ZLateho Tygra nie pytali tylko stawiali na stole następne), kelner zazwyczaj jest w zasięgu wzroku albo pojawia się po 2-3 minutach (u nas różnie z tym), muzyka nie zagłusza rozmów, bez problemu można się do kogoś dosiąść, czasem ktoś zaczepi żeby pogadać, czasem kelner poda rosyjskie menu i zacznie rozmowę w mowie Puszkina
Co do U Fleku to polecam się tam wybrać - piwo jest niezłe (choć trochę drogie), szybko znika i jeszcze szybciej pojawia się następne, jedzenie jest nie za drogie i co najmniej poprawne a do tego lokal jest czynny do późnych godzin nocnych - naprawdę warto wejść i wypić jedno albo kilka żeby zobaczyć jak działa perfekcyjnie zorganizowana turystyczna fabryka pieniędzy. Uwaga - Beherovka kosztuje bodajże 70 koron.
Moje ulubione miejsca w centrum to Konirna - piwo za 30 koron rzut beretem od Mostu Karola i Prazsky Most u Valsu - mają fajne patio i bardzo dobrą zupę czosnkową z serem i rozkłóconym jajkiem.
Ale centrum to tylko żeby pozwiedzać. Jak na piwo to koniecznie na Żiżkov - polecam wysiąść z metra na Jiriho z Podebradu i zrobić sobie spływ na dół w stronę ulicy Husitskiej (do U Vystreleneho Oka albo U Słovanske Lipy) - coś jak spływ sopockim Monciakiem tylko więcej knajp, więcej tras, mniej kasy się wyda i mniej turystów spotka (po drodze można sobie wjechać na wieżę telewizyjną gdzie widok jest świetny ale piwo drogie). A zupełny chillout i odlot to knajpa na podobno nieczynnym dworcu towarowym Żiżkov (blisko skrzyżowania Żelivskeho z Olsanską) - peron, wagony, leżaki, antyki i czescy artyści niezależni.

[olie]

W celu wyboru miejsc do odwiedzenia możesz korzystać z mapy Pendragona - przydatna rzecz, chociaż paru najnowszych miejsc brakuje. Mapa browarów jest aktualna. Nie wiem gdzie konkretnie na Pradze 8 będziecie mieszkać, ale z miejsc do odwiedzenia w bliskiej odległości powinny być: Bar Napalmě, Pivovar Marina Holešovice i nowy Pivovar Nad Kolčavkou.

[darekd]

Nie wiem gdzie konkretnie na Pradze 8 będziecie mieszkać, ale z miejsc do odwiedzenia w bliskiej odległości powinny być: Bar Napalmě, Pivovar Marina Holešovice i nowy Pivovar Nad Kolčavkou.

No właśnie, bo 8 nie cała jest w centrum, Marina i Kolčavka są w bezpośredniej bliskości 8.

Bardziej polecam Kolčavkę

http://www.browar.biz/forum/showthread.php?t=111493&highlight=Kol%C4%8Davka

Jeśli będą mieszkać w części bliższej centrum (Karlin) to polecam pieszą wycieczkę na Żiżkov przez: https://www.google.pl/maps/place/Pra...538ba3582cf22b

najkrótsza droga

[Estrelicia]

ale fajny temat - trafiliście z nim w "10" - za prawie miesiąc ja również wybieram się do Pragi na rekonesans - pierwszy raz więc wszystkie info przyjmuję z zaciekawieniem. Dzięki.