W Burgas znalazlem jeden sklep z lepszymi piwami, nazwy ulicy nie pamietam, ale nie mozna go nie zauwazyc, zolte barierki beer shop czy cos takiego. W Sofii warto zajrzec do Halbite Pub, na kranie mieli akurat Glarus English Ale, ale glownie maja zagraniczne piwa, zwlaszcza czeskie i belgijskie, barmani angielskojezyczni, powyciagali z zakamarkow butelki innych kraftow, glownie browarow Glarus oraz Ax.
Bułgaria - wschodnie wybrzeże - pustynia?
Collapse
X
-
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Firaxis Wyświetlenie odpowiedziW Burgas znalazlem jeden sklep z lepszymi piwami, nazwy ulicy nie pamietam, ale nie mozna go nie zauwazyc
moje piwne mapy // Piwny Informator (facebook) // Browarek Camelot
Lepiej siedzieć w gospodzie nad piwem i rozmyślać o kościele, niż siedzieć w kościele myśląc o gospodzie
Comment
-
-
Nie o to chodzi. Chodzi mi o namiary na sklep "nie można go nie zauważyć". Chociaż jakieś przybliżone położenie podaj. To nie wioska, że każdy na pewno trafi, bo jest jedna ulica.Last edited by Pendragon; 2015-09-16, 11:25.
moje piwne mapy // Piwny Informator (facebook) // Browarek Camelot
Lepiej siedzieć w gospodzie nad piwem i rozmyślać o kościele, niż siedzieć w kościele myśląc o gospodzie
Comment
-
-
Jako założyciel wątku czuję się w obowiązku nawiązać. Zatem już powróciłem, pobyt bardzo sobie chwalę pomimo pewnych niedogodności.
[element tematyczny pozapiwny ku przestrodze]
Jechaliśmy z biurem TUI bo oferta była dobra. Za pobyt 4os. rodziny (2 dorosłych i 2 dzieci w wieku 2 i 7 lat) z wyżywieniem HB (śniadania i obiadokolacje) oraz przelotem i przejazdem z Burgas do Primorska zapłaciliśmy w sumie 3400PLN/tydzień. Dodatkowe koszty to ewentualne obiady, wino, pamiątki itd
Przy zakwaterowaniu zostaliśmy odholowani do tzw. drugiej części hotelu Perla Beach. Zgrzyt od razu na początku bo 2gie piętro. Bez windy. Więc ładujemy się z walizami, wózkami i dzieciakami do góry. Standard pokoi - późny Gierek. Rurki na ścianie, drzwi białe z szybką jak w blokach i między pokojami jebutne progi. Każdy dzieciak (była z nami jeszcze jedna para z dwójką w podobnym wieku) zaliczył próg, co podniosło nam ciśnienie. Po stwierdzeniu ze nie ma wifi (a miało być) wykonaliśmy tel do rezydentki biura na miejscu z opisem sytuacji. Nie jesteśmy marudami, nie wnosimy reklamacji jak "z okna widać dachy" ale tu było jednak trochę przegięcie, bo nie wywiązali się z części umowy (plus schody, na których dzieciaki mogły przenikać przez szczebelki poręczy jak lager przy mikrofiltracji). Rezydentka przemiła ("tak, wiem że nie ma netu"), zapewniła że może nam np. zaproponować kompensatę w postaci wycieczki fakultatywnej i spotka się z nami rano. Spoko, galoty, dzieciaki i na plażę bo blisko do morza. Rano spotkanie, szybkie wyszczególnienie niedogodności i oferta - wycieczka do Nessebaru ze zwiedzaniem i przejazdem na wieczorek do wioski obok z kolacją i programem artystycznym. Fajnie. W planach i tak mieliśmy wynajęcie auta żeby zwiedzić Nessebar i Sozopl, więc tylko dokupiliśmy sobie wycieczkę do Sozopolu (po 150PLN na rodzinę. Koszt wycieczki do Nessebaru to już ok. 100Eur od rodziny) i jeszcze poprosiliśmy o przeniesienie jednak na parter. Po obejrzeniu pokoi (identyczne, późny Gierek plus stęchlizna, bo dawno nie wietrzone) stwierdziliśmy że zaoszczędzoną kasę przeznaczymy na transfer do nowszej części hotelu z pokojami o wyższym standardzie, windą itd. Dopłaciliśmy po 100Eur od rodziny i było O.K. Ładny widok, czyste, zadbane lokum, no spoko.
Rano spotykamy się z rezydentką, na jej prośbę podpisujemy papier że nie rościmy pretensji do TUI, że na własny koszt i z własnej chęci się transferowaliśmy i... zapada cisza. Sugeruję że mieliśmy jeszcze do załatwienia sprawę wycieczki. "Ale Państwo już się przenieśli do nowych pokojów, więc nie mogę Państwu zaoferować już tej wycieczki, Państwo sami podjęli taką decyzję". Zagotowało się w nas bo przecież za transfer zapłaciliśmy z własnych pieniędzy. Krótka wymiana ciosów słownych i Pani nam może zaproponować wycieczkę do Sozopolu. Ale tą już sobie wykupiliśmy, poza tym jest dużo mniej atrakcyjna. No tak, ale w tej sytuacji, ona nic nie może więcej zrobić .
My zdanie, ona zdanie. Nie strzymałem i mówię: "ale wie Pani, my się przenieśliśmy, zapłaciliśmy za to z własnej kasy, Pani udział był w tym żaden", a nie, bo to ona nam załatwiła, bo ciężko z pokojami (bzdura, jest poza wysokim sezonem, pracownik hotelu sam stwierdził w rozmowie że obłożenie mają w połowie) i że dopłata byłaby dużo większa . Na takie dictum powiedziałem że wszystko pięknie ale... nadal nie mam netu w pokoju, a potrzebuję do pracy i nie będę latał do lobby. Dopiero wyjęła telefon i po krótkiej rozmowie otrzymała pozwolenie z biura na sfinansowanie nam wycieczki. Następnie z kwaśną miną i komentarzem że to "najwyższa forma kompensaty jaką wypisuje w tym sezonie" wręczyła nam bilety i ozięble pożegnała. Trudno, co zrobić.
Morał z tej powieści jest taki: nie odpuszczać. Jeśli coś się należy jak psu buda i zostało opłacone to czemu tego nie otrzymać?
[/element tematyczny pozapiwny ku przestrodze]
Poza tym pobyt udany, morze ciepłe i przyjemne, dzieciaki zadowolone. Ceny niskie (porównywalne z Polską lub taniej - piwo w okolicach 1,5 do 2 LV co jest 3-4,5 PLN w knajpach. Jedzenie dobre i i o tej porze ludzie względnie nie dużo. Jednym słowem - polecam!
A piwo? w Primorsku wyłącznie jasny lager, nawet w knajpach z czeskim piwem. Z tego chyba "burgasko" mialo najbardziej chmielowy aromat i śladową goryczkę ale też skuna od zielonej butli. Reszta... no cóż. Piękna gęsta piana i solidne zmętnienie przy wysokiej fali Morza Czarnego musiało wystarczyć jako elementy wizualne "w klimacie" piwnym. Bazowałem na winie - zgodnie z sugestią. I nie żałuję.
Comment
-
-
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika becik Wyświetlenie odpowiedziJak będziesz w Warnie to jest tam browar restauracyjny w hotelu Ventura oraz mikrus Glarus Craft Brewing Co.
Browar w hotelu Ventura faktycznie istnieje, dostępny jeden rodzaj piwa w wersji lanej.
Piwo też można zakupić w petach w kilku miejscach w centrum Warny.
Z kolekcjonerskiego obowiązku informuję, że w browarze dostępne są podstawki (wersja kwadratowa) oraz firmowe szkło (jeden rodzaj).
Dane było mi degustować również wszystkie produkowane piwa z mikrusa Glarus łącznie z ....porterem .
Piwa z Glarusa dostępne są w sklepie specjalistycznym w Warnie, który opiszę w innym wątku.
Udało się też spróbować wyrób innego mikrusa z Sofii o nazwie Pivovarna 359, piwo nazywało się DIVO PIVO.
Wszystkie mikro piwka udało się w wersjach butelkowych bezpiecznie dostarczyć do domu, więc postaram się opisać je po degustacji w osobnych wątkach.
W sumie piwnie nie było tak źle, a bułgarski porter z Glarusa był wielką niespodzianką.
Z dużych browarów mogę polecić trzy rodzaje Stolichno (bock, pale bock i Weissa) a Kamenitzę w wersji niefiltrowanej.
Comment
-
-
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika ArtK31 Wyświetlenie odpowiedziDane było mi degustować również wszystkie produkowane piwa z mikrusa Glarus łącznie z ....porterem .
Piwa z Glarusa dostępne są w sklepie specjalistycznym w Warnie, który opiszę w innym wątku.
Comment
-
Comment