Patrol piwny - Islandia

Collapse
X
 
  • Filtruj
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • becik
    Generał Wszelkich Fermentacji
    🍼🍼
    • 2002.07
    • 14999

    Patrol piwny - Islandia

    Postanowiliśmy odwiedzić Islandię nie w lato, kiedy na wyspę ciągnie sznur turystów, tylko w zimę, kiedy w kraju zimno, a my na przekór, że zimą trzeba jechać do ciepłych krajów postanowiliśmy udać się do jeszcze zimniejszego. Zima na Islandii jest zjawiskiem naprawdę urzekającym, przypomina tą u nas sprzed 30 lat, zwały białego, twardego, czystego śniegu. W stolicy i w miastach w całym kraju ulic się nie odśnieża, śnieg leży tak długo, póki nie rozjeżdżą je auta lub sam nie stopnieje, nikt niczym nie posypuje ulic ani chodników. Sople wiszą dotąd aż same nie spadną, jakoś nikomu krzywdy nie robią, ludzie przewracają się na zlodowaciałych chodnikach, nic im nie jest, nikt się tym nie przejmuje, zima to zima. Normalność. Jedyna ekstremalna rzecz w zimie to burze śnieżne nawiedzające wyspę co kilka dni. Wtedy zamykane są wszystkie drogi kraju oprócz jednej na lotnisko Reykjavik-Keflavik, ludzie dostają wolne w pracy, a sama burza to zacinający wiatr ze śniegiem gnający ok 100km/h.
    Islandia jak przypadło na kraj skandynawski jest drogim krajem, nie ma sensu przeliczać cen na PLN bo można dostać palpitacji serca, przykładowe ceny – bilety jednorazowe na autobus 12PLN, szalet publiczny – płatny 8 PLN, kieliszek wódki Stolichnaya w barze 0,04 25PLN, obiad 2-daniowy plus napoje dla 2 osób w średniej jakości knajpie ok 500PLN, 100ml islandzkiej wódki Brennivin ok. 60 zł. Z alkoholi polecam świetną wódkę Reyka, jest naprawdę doskonała, warta dać więcej, natomiast reklamowana islandzka whisky Floki nie jest zupełnie warta swojej ceny, nie jest nawet dobra ale to mój gust. Wszelkie alkohole kupować tylko i wyłącznie na lotnisku – są tańsze niż w w sklepach w mieście.
    A w mieście, czytaj w Reykjaviku alkohole można zakupić jedynie w sieci sklepów Vínbúðin, których w samej stolicy jest kilka i są otwarte 5 dni w tygodniu w godzinach średnio 10-18 (dwa są jeszcze do godz. 20 ale tą są na obrzeżach miasta). W normalnych sklepach można dostać tylko lekkie piwa do zaw. alk. 2%.
    W sklepach tych można dostać oprócz islandzkich piw, duńskie, angielskie, niemieckie, belgijskie, litewskie, polskie (widziana Łomża i Tatra), czeskie, amerykańskie, holenderskie, z Wysp Owczych. W jednym były także piwa grenlandzkie (oferta w sklepach Vínbúðin różni się od siebie).

    Piwo na Islandii można pic legalnie od 1 marca 1989 roku kiedy to zniesiono prohibicję. Działające do tej pory browary produkowały piwa tylko dla żołnierzy armii USA w Keflaviku oraz na eksport. Na rynku były dostępne tylko napoje słodowe lub o bardzo niskiej zaw. alk.

    Piwo obecnie jest ogólnie dostępne ale tylko w lokalach, których jest dość sporo, pojawia się też masa knajp oferująca piwa kraftowe z browarów na wyspie. Same browary też zaczynają powstawać jak grzyby po deszczu, zarówno te stacjonarne jak i kontraktowe. W Reykjaviku – stan na luty – w budowie były 2 browary (Öldurhúsið w dzielnicy Mosfellsbaer) w tym jeden restauracyjny (RVK Brewing w centrum), działają już co najmniej 3 kontrakty warzące przede wszystkim piwa w Ægisgarður Brugghús (są to m.in. Kex Brewery, Lady Brewery + coś tam jeszcze (Aye Brewery – czy coś takiego) – ich piwa można kupić w wersji lanej właśnie w Ægisgarður). Średnie ceny kraftów islandzkich w knajpie to ok 30 zł za 0,33l, choć spotkałem się też z RIS - 100ml za ok 75 PLN (po przeliczeniu).
    Jeśli chodzi o lokalny koloryt i kuchnię to jeść przede wszystkim w porcie, smaczne, świeże morskie produkty w dość niskiej cenie. Polecam bary Fish&chips gdzie koniecznie trzeba spróbować Plokkari – zapiekanka z ryby i ziemniaków podawana z ciemnym chlebem i masłem. Dla fanatyków – sfermentowany rekin, sprzedawany w malutkim opakowaniach (drogie), ja nie dałem rady, o mało co nie zwymiotowałem, są jednak tacy, którym to smakuje. Woda – jedna z najczystszych na świecie, można śmiało pić z kranu, islandzka Coca-Cola to zupełnie co innego niż znamy, rewelacyjna.

    W 2018, w lutym w Kex Hostel&Pub odbył się pierwszy festiwal piwa na Islandii
    Attached Files
    Gdybyśmy nie mieli Warszawy w Generalnym Gubernatorstwie, to nie mielibyśmy 4/5 trudności, z którymi musimy walczyć. Warszawa jest i pozostanie ogniskiem zamętu, punktem, z którego rozprzestrzenia się niepokój w tym kraju - Hans Frank 14.12.1943 http://zamkidwory.forumoteka.pl
Przetwarzanie...
X