Dziwne zwyczaje w niektórych lokalach

Collapse
X
 
  • Filtruj
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • zawisor
    Szeregowy Piwny Łykacz
    • 2003.09
    • 13

    #46
    Dolce Vita

    w knajpce Dolce Vita w Warszawie na Marszałkowskiej zamowilem kiedys do piwka puszke orzeszkow solonych.Pani barmanka urwała zawleczke ale puszka ani drgneła.Poszła więc uporać sie puszka na zapleczu -wrociła z mizerna iloscia orzeszkow na talerzyku i poruszajaca sie szczeka.Nie wiem jak tam jest teraz ale jakis czas temu lokal zmienil wystroj natomiast obsługa pozostała z innej epoki.
    Давай За........

    Comment

    • pivaria
      Major Piwnych Rewolucji
      • 2001.03
      • 1538

      #47
      FCJP wriggle napisał: "jest Dziekanka na Miasteczku Akademickim."

      Otóż nie "NA miasteczku" lecz na terenie miasteczka akademickiego (duże litery nie są potrzebne). Analogicznie: nie studie się na uczelni lecz jest studentem takiej to a takiej uczelni...

      PIVARIA - Z MIŁOŚCI DO PIWA!
      www.pivaria.pl
      https://www.facebook.com/pages/Pivar...72566796087490

      Comment

      • ART
        mAD'MINd
        🥛🥛🥛🥛🥛
        • 2001.02
        • 23952

        #48
        o! jaki mądrala się znalazł! a co z tym "nie studie"?
        - Wspieraj swój Browar! Stań się Premium - Użytkownikiem!
        - Moje: zbieranie - Opole & warzenie - Browar Domowy Świński Ryjek ****
        - Uwarz swoje piwo domowe z naszym Centrum Piwowarstwa

        Sprawy dotyczące postów/wpisów/wątków/tematów zgłaszaj proszę narzędziem "Zgłoś [moderatorowi]" (Ikonka flagi przy danym wpisie).

        Comment

        • pivaria
          Major Piwnych Rewolucji
          • 2001.03
          • 1538

          #49
          ART napisał: o! jaki mądrala się znalazł! a co z tym "nie studie"?

          To proste: Zjadam rozumy oraz litery. Oczywiście ma być "nie studiuje". Zainteresowanych przepraszam
          PIVARIA - Z MIŁOŚCI DO PIWA!
          www.pivaria.pl
          https://www.facebook.com/pages/Pivar...72566796087490

          Comment

          • baklazanek
            † 2014 Piwosz w Raju
            • 2001.08
            • 3562

            #50
            Mój kuzyn niedawno opowiadał mi jak jakiś czas temu z kolegą wybrali się na piwo do jednego z barów w Knurowie. Z lanych piw było bodajże tyskie oraz leszek. A w lodówce chłodził się full z Zabrza. Kuzyn już nieraz namawiany przeze mnie na spróbowanie tego wyrobu w końcu się skusił, zresztą tak jak i kolega. Barmanka bardzo się zdziwiła gdy usłyszała co zamawiają dwaj młodzi ludzie Dziwnie na nich popatrzyła i spytała czy są pewni swojego wyboru. Gdy usłyszała potwierdzenie zaproponowała że przeleje im to piwo do szklanek tyskiego żeby nie zrobili sobie siary.

            Comment

            • witkowskiartur
              Kapitan Lagerowej Marynarki
              • 2003.03
              • 561

              #51
              Po raz kolejny zaskoczyła mnie niesamowita cierpliwość barmana z Gęsi. Bywam tam okazyjnie, ale za każdym razem muszę się upominać o dolanie piwa do kreski.
              Ostatnio wyglądało to tak: Dwa piwa proszę.. Panie ja prosiłem duże.. Ale o co chodzi, to największe szklanki jakie mamy.. To dolej pan chociaż do kreski.
              Barman dolał. Przy drugiej kolejce sytuacja się powtórzyła. Trzeciej już nie zamówiliśmy.
              KONIEC BROWARÓW WARSZAWSKICH.PONAD 150 LAT TRADYCJI DIABLI WZIĘLI

              Comment

              • Valis13
                D(r)u(c)h nieuchwytny
                • 2004.04
                • 5

                #52
                Przez pewien czas jedną z ulubionych moich wrocławskich knajpek było "Od zmierzchu do Świtu". Jednak do momentu kiedy jedna z kelnerek zrobiła nam "psikusa" wydając resztę w samych żółtych monetach!!!! Miała to być zemsta za upominanie się reszty.. no coż są ludzie i taborety!Było nam strasznie przykro, że nas tak potraktowała... odwet był słodki

                Comment

                • Aldach
                  Major Piwnych Rewolucji
                  • 2003.07
                  • 1269

                  #53
                  Czsami spotykamy się ze znajomymi w bytomskim Suplemencie gdzie mają zwyczaj czasem gasić światło w porze zamknięcia lokalu. Ostatnio gdy chciałem kupić koleknego Kapera jedna z barmanek stwierdziła "Dziś już nie obsługujemy", na szczęście druga z nich rozpoznawszy jednego ze atałych klientów powiedziałą "Eee temu panu można jeszcze sprzedać"

                  Comment

                  • Oskarx
                    Sierżant Pijalniowy Zaprawiacz
                    • 2004.02
                    • 248

                    #54
                    sposób na piwo grzane

                    Kilka lat temu byłem w Zakopanem w knajpie i zamówiłem dwa piwa grzane.
                    Oczekujemy przy stole i nagle słyszę znajomy dźwięk.
                    Wstałem żyby zobaczyć co siędzieje na zapleczu.
                    I co widze - dwa kufle z Żywcem, które kręcą się w kółko w kuchence mikrofalowej.
                    W tym momencie Pani wyjęła je z kuchenki a my jej podziękowaliśmy i wyszliśmy śmiejąc się. Trzeba było widzieć szok tej ekspedientki.
                    Jakbyśmy byli nienormali.

                    Comment

                    • Czapayew
                      Major Piwnych Rewolucji
                      • 2002.10
                      • 1966

                      #55
                      He he he - nihil novi sub sole, drogi Oskarx-ie. Tego samego doświadczylismy w dąbrowskim AN'CAFFE - przy czym piwo zanim zostało doniesione do stolika, zdążyło już wystygnąć (zresztą pan barman jest tam ogólnie zakręcony). Nie mniej w knajpie tej można dostać IRLANDZKIE MOCNE
                      Last edited by Czapayew; 2004-06-04, 12:26.
                      "W winie jest mądrość, w piwie siła, a w wodzie są tylko bakterie"

                      www.zamkoszlaki.com
                      www.piwnekapsle.net

                      Comment

                      • Oskarx
                        Sierżant Pijalniowy Zaprawiacz
                        • 2004.02
                        • 248

                        #56
                        Czapayew napisał(a)
                        He he he - nihil novi sub sole, drogi Oskarx-ie. Tego samego doświadczylismy w dąbrowskim AN'CAFFE - przy czym piwo zanim zostało doniesione do stolika, zdążyło już wystygnąć (zresztą pan barman jest tam ogólnie zakręcony). Nie mniej w knajpie tej można dostać IRLANDZKIE MOCNE
                        Proponuje odmianę Oskarze.
                        x musiałem dodać przy rejestracji bo już jakiś oskar był
                        Pozdrawiam

                        Comment

                        • bubu
                          Szeregowy Piwny Łykacz
                          • 2003.05
                          • 16

                          #57
                          no coz.. a mnie przytrafila sie bardzo przyjemna sytuacja kilka lat temu w Warszawie. Niestety BYLA sobie knajpa na Ordynanckiej 100m od Nowego Swiatu.Jakies 3-4 lata temu bylam tam dosc czesto ze znajomymi. No i jak to studenci zawsze wyciagalismy te zolte i czasami zdarzaly sie paperowe pieniazki... Ktoregos wieczoru liczac kaske zabraklo nam ok 1zl do piwa. No i pani kelnerka sprzedala nam i kolejna kolejke za free!
                          Niestety knajpa BYLA a nazwy - wstyd sie przyznac- nie pamietam.

                          ps. chce tylko dodac ze pierwszy raz odkrylam ten watek na forum ale czyta sie niesamowicie, takiego smiechu dawno nie mialam

                          Comment

                          • kopyr
                            Pułkownik Chmielowy Ekspert
                            • 2004.06
                            • 9475

                            #58
                            Kilka lat temu w "Jasiu i Małgosi" na wrocławskim rynku spotkała mnie taka oto niespodzianka. Wychodzę z toalety, w korytarzyku dosyć ciemno, gdy słyszę grobowym głosem zza pleców (mało zawału nie dostałem) tekst "TU SIĘ PŁACI". Okazało się, że w rogu zakamuflowana czekała babcia klozetowa/barmanka/kelnerka - jak wchodziłem nie zauważyłem jej.
                            Dla mnie zwyczaj pobierania kasy za toaletę w lokalu gastronomicznym jest jedną z najbardziej chamskich i nielogicznych zagrywek.
                            blog.kopyra.com

                            Comment

                            • iommi
                              Major Piwnych Rewolucji
                              • 2003.07
                              • 1522

                              #59
                              Rybnik, ogródek pod browarem. Po zwróceniu uwagi na wątpliwą czystość szklanki pani za ladą odfukęła:
                              - Coś pan taki delikatny, przecież to tylko szminka!
                              *****************************

                              Przyjmę, wymienię, kupię - wszystko co związane z browarami Mullera w Rybniku!!!

                              *****************************

                              Comment

                              • kopyr
                                Pułkownik Chmielowy Ekspert
                                • 2004.06
                                • 9475

                                #60
                                "Pani Krysiu, pani wytrze tą szminkę, bo znowu się klient będzie pieklił" - cytat z pamięci.
                                blog.kopyra.com

                                Comment

                                Przetwarzanie...
                                X