Słowacja, Lysa nad Dunajcem

Collapse
X
 
  • Filtruj
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • dzidek1960
    Major Piwnych Rewolucji
    • 2003.01
    • 1548

    Słowacja, Lysa nad Dunajcem

    Mała wioska na przejściu granicznym Sromowce Wyżne - Lysa.
    Wioska liczy ok. 30 domów, 20 sklepów z alkocholami i co oczywiste z PIWEM, i kantor. Ok. 100-150m. za przejściem po lewej stronie sklep i lokal z ogródkiem piwnym. W sprzedaży dobre 20 gatunków piw butelkowych w cenie 10-24 korony, oraz 4 lane od 10-14 koron, w Sromowcach 2,40 zł. ( ceny z 2002r. ) Miła atmosfera, 100% klientów to Polacy
    Wracając z powrotem uwaga na celniczkę, jeżeli jest na zmianie to nie przepuści nawet pół piwa ponad normę!!! Wiem coś na ten temat.
    Można podjechać autobusem do Czerwonego Klasztoru, przejść Przełom Dunajca i wejść do kraju w Szczawnicy.
    "Ma jednak kraj polski napój warzony
    z pszenicy, chmielu i wody, po polsku
    piwem zwany; a gdy nic nadeń lepszego
    do pokrzepienia ciała, jest nie tylko rozkoszą
    mieszkańców, lecz i cudzoziemców
    wybornym smakiem"
    Jan Długosz, Historie Piwne
    Moja strona www w początkowym okresie budowy
  • Pogoniarz
    † 1971-2015 Piwosz w Raju
    • 2003.02
    • 7971

    #2
    Odp: Lysa nad Dunajcem

    [QUOTE]dzidek1960 napisał(a)
    [B]Mała wioska na przejściu granicznym Sromowce Wyżne - Lysa.
    Wioska liczy ok. 30 domów, 20 sklepów z alkocholami

    Czy króluje tam piwo ze Słowacji ,czy też jest sporo ,czeskiego piwka?
    Ano właśnie FCJP Alkoholami
    Last edited by Pogoniarz; 2003-05-20, 21:13.


    Prawie jak Piwo
    SZCZECIN

    Comment

    • dzidek1960
      Major Piwnych Rewolucji
      • 2003.01
      • 1548

      #3
      Nie wiem jak mi przeszło to "ch"
      A propo piw to tak mniej więcej po połowie, lane w całości słowackie.
      Najdroższy był Pilsner Urquell.
      "Ma jednak kraj polski napój warzony
      z pszenicy, chmielu i wody, po polsku
      piwem zwany; a gdy nic nadeń lepszego
      do pokrzepienia ciała, jest nie tylko rozkoszą
      mieszkańców, lecz i cudzoziemców
      wybornym smakiem"
      Jan Długosz, Historie Piwne
      Moja strona www w początkowym okresie budowy

      Comment

      • e-prezes
        Generał Wszelkich Fermentacji
        🥛🥛🥛🥛🥛
        • 2002.05
        • 19269

        #4
        byłem tam niedawno i z lanych był tylko Topvar, w tej knajpce tuż przy końcu wioski... brak gorącego żarcia był nieznośny

        Comment

        • m_q
          D(r)u(c)h nieuchwytny
          • 2004.01
          • 94

          #5
          e-prezes napisał(a)
          byłem tam niedawno i z lanych był tylko Topvar, w tej knajpce tuż przy końcu wioski... brak gorącego żarcia był nieznośny
          Langosze sa niezłe do piwa :-)

          Comment

          • e-prezes
            Generał Wszelkich Fermentacji
            🥛🥛🥛🥛🥛
            • 2002.05
            • 19269

            #6
            tyle, że wtedy ich nie było! dlatego pisałem, że brak jadła jest nieznośny! kapustowa polewka to trochę zamało dla strudzonego wędrowca.

            Comment

            • m_q
              D(r)u(c)h nieuchwytny
              • 2004.01
              • 94

              #7
              e-prezes napisał(a)
              tyle, że wtedy ich nie było! dlatego pisałem, że brak jadła jest nieznośny! kapustowa polewka to trochę zamało dla strudzonego wędrowca.
              Fakt. Ja jadłem pyszne langosze (choć z mikrofali) w małej knajpce piwnej (okienko, ogródek) na początku wioski - pierwszy lokal po prawej ręce idąc od przejścia granicznego...

              Comment

              Przetwarzanie...
              X