Patrol piwny: Częstochowa - sklepy

Collapse
X
 
  • Filtruj
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • żąleną
    D(r)u(c)h nieuchwytny
    • 2002.01
    • 13239

    Patrol piwny: Częstochowa - sklepy

    Wiele ze Slavoyem i Arkiem nie oblecieliśmy, bo naszym głównym celem był Gab w Wąsoszu. Niemniej...

    1. w okolicach browaru Kmicic jest sklep firmowy oraz 'ogródek piw' (Slavoy proszony o odpowiednie zdjęcie ), jednak oba czynne dopiero od czerwca........
    2. pawilony spożywcze, ul. Leśna (jadąc na Wąsosz); kilka spożywczaków obok siebie, pod sklepami żuliki piją Żywca i Warkę, za to wewnątrz trochę ciekawostek: wybór Strzelca w lodówce (m.in. porter, oł je bejbe!!!!!), Kanclerz z Broka, Staropolskie (butelki i bączki), Git, Superpiwosz i coś jeszcze, ale nie pamiętam, bo były tylko mocne i nie wziąłem (współpodróżnicy proszeni o uzupełnienie).
  • slavoy
    Pułkownik Chmielowy Ekspert
    🥛🥛🥛
    • 2001.10
    • 5055

    #2
    Bombowe zespolenie tych spożywczaków!
    Można kupic piwo z: Zabrza (Superpiwosz), Romusa (GIT i mocne), Staropolskie (oba rodzaje), Kmicic & Bohun, Belgia-Jako, Strzelec (wszystkie trzy), chyba Kiper, Rybnik (Herman Mueller i ten drugi "z niemiecka" mocny). Napewno było coś jeszcze, ale nie pomnę już chyba. Bączki lub Euro do wyboru.
    O dziwo, nie ma tam GAB-a, ale na szczęście z tamtąd już bliziutko do browaru
    Dick Laurent is dead.

    Comment

    • żąleną
      D(r)u(c)h nieuchwytny
      • 2002.01
      • 13239

      #3
      slavoy napisał(a)
      (Herman Mueller i ten drugi "z niemiecka" mocny)
      Hindenberg

      O dziwo, nie ma tam GAB-a, ale na szczęście z tamtąd już bliziutko do browaru
      ...gdzie nie prowadzą sprzedaży detalicznej, a w okolicy panuje, jak to określił pracownik browaru, antypatriotyzm lokalny i w miejscu warzenia Gaba nie uświadczysz. Manaam miał kiedyś taki kawałek: paaaraaaaanoja, jeeeest goooołaaaa

      FCJP: stamtąd
      Last edited by żąleną; 2003-05-22, 00:29.

      Comment

      • slavoy
        Pułkownik Chmielowy Ekspert
        🥛🥛🥛
        • 2001.10
        • 5055

        #4
        Jeszcze co do Kmicica:
        Według informacji uzyskanych na portierni, ogródek piwny i sklepik firmowy czynne są od 1-go czerwca.
        Że ogródek, to jestem w stanie zrozumieć, ale dlaczego sklep??
        Attached Files
        Dick Laurent is dead.

        Comment

        • zythum
          Pułkownik Chmielowy Ekspert
          • 2001.08
          • 8305

          #5
          O Wy sobki. NIe raczyliście innych poinformować o planach wypadu Proponuję następny wypad do Radomia, do tego gościa co tam ma minimini browar opisywany na forum. A tak w ogóle w sobotę jadę do Łodzi - co prawda na mecz ale jadę rano. Jakby kto miał czas i ochotę.
          To inaczej miało być, przyjaciele,
          To nie o to walczyliśmy, burząc mur,
          Nie ma pracy, nie ma chleba, próżny trud!
          Czy naprawdę aż tak wiele chcemy?
          Chleba i pracy chcemy! Pracy i chleba!

          Rządzący światem samowładnie
          Królowie banków, fabryk, hut
          Tym mocni są, że każdy kradnie
          Bogactwa, które stwarza lud.

          Comment

          • slavoy
            Pułkownik Chmielowy Ekspert
            🥛🥛🥛
            • 2001.10
            • 5055

            #6
            zythum napisał(a)
            O Wy sobki. NIe raczyliście innych poinformować o planach wypadu
            Generalnie miał to byc wypad do Okuniewa po zaopatrzenie, ale lekko się trasa zwichrowała
            Pomysł na dłuższą wycieczkę zakiełkował pod mą czupryną we wtorek wieczorem, a o 9 dnia następnego byliśmy już drodze
            Dick Laurent is dead.

            Comment

            • żąleną
              D(r)u(c)h nieuchwytny
              • 2002.01
              • 13239

              #7
              Odp: Patrol piwny: Częstochowa

              żąleną napisał(a)
              Wiele ze Slavoyem i Arkiem nie oblecieliśmy, bo naszym głównym celem był Gab w Wąsoszu.
              Więc może w końcu parę słów o browarze.

              Początek był niezbyt zachęcający, bo okazało się, że browar nie prowadzi sprzedaży detalicznej, a w okolicy nie można kupić warzonych w nim piw. Podziękowaliśmy i skierowaliśmy się w stronę wyjścia, Slavoy spróbował jeszcze pstryknąć fotkę, ale został od tego odwiedziony przez pracowników browaru. Mówi się trudno...

              Już przy bramie dogonił nas jeden z chyba wyżej postawionych pracowników, spytał się, kim właściwie jesteśmy i od słowa do słowa okazało się, że nie ma problemu, zostaniemy oprowadzeni po browarze, będziemy mogli robić zdjęcia i dostaniemy etykietki.

              Reszta jest poezją... Pokazano nam wszystkie stadia produkcji piwa, mogliśmy się napić złotego trunku z leżakowni jeszcze przed filtrowaniem i pasteryzacją (piana jak na Guinnessie, bez żadnej przesady - współzwiedzacze, potwierdzić!). A na koniec dostaliśmy naręcze etykiet, które pani akurat sortowała i przygotowywała do wysłania kolekcjonerom...

              Browar zrobił na mnie dobre wrażenie - przedsiębiorstwo z gatunku małych, ale prężnych. Eleganckie biuro, we wszystkich pomieszczeniach czystość, porządek, miła załoga chętna udzielać wyjaśnień. Czego więcej chcieć. Chyba stouta... Może jak się zrobi walny najazd forumowy, to uwarzą partię na nasz użytek.

              Zdaje się, że do browaru można dojechać (pod)miejskim z Częstochowy, bo widziałem Neoplana z tablicą 'Wąsosz'.

              A parę godzin wcześniej w Kmicicu zostaliśmy, jak by to ująć, zlani. Ale tu może oddam głos Arkowi, bo to on konferował z pracownikami tej placówki, uroczo położonej tuż obok Kościoła. Slavoy stwierdził, że jest chyba pierwszym turystą, który zamiast pstrykać kościół, narobił zdjęć browaru.

              Comment

              • Ark
                Porucznik Browarny Tester
                • 2003.04
                • 414

                #8
                Zabieram oddany mi głos

                Cóż, po dotarciu do budki strażnika i wyjaśnieniu, dlaczego i skąd jesteśmy, miły skądinąd pan poinformował mnie, iż do browaru nie wejdziemy i zdjęć nie zrobimy (tłumaczone to było - Tajemnicą Produkcji)

                Użycie całego mego uroku osobistego nie zmieniło zdania dozorcy w zasadniczej kwestii, zaowocowało jednak tym, iż zadzwonił on do Pań z biura.
                Tam to już klasycznie -co? kolekcjonerzy? po wafle/etykiety? nie ma żadnych gadżetów, nie mamy czasu.-
                W ten subtelny sposób powiedziano nam żebyśmy sie odwalili

                Za to w Gabie...
                Wspieraj swój Browar! Stań się Premium - Użytkownikiem!

                Comment

                • zythum
                  Pułkownik Chmielowy Ekspert
                  • 2001.08
                  • 8305

                  #9
                  NIENAWIDZĘ WAS. Jak mogliście nie zabrać mnie na piwo prosto z leżakowni. Macie u mnie minusa jak stąd do.. tam gdzie horyzontu nie widać
                  To inaczej miało być, przyjaciele,
                  To nie o to walczyliśmy, burząc mur,
                  Nie ma pracy, nie ma chleba, próżny trud!
                  Czy naprawdę aż tak wiele chcemy?
                  Chleba i pracy chcemy! Pracy i chleba!

                  Rządzący światem samowładnie
                  Królowie banków, fabryk, hut
                  Tym mocni są, że każdy kradnie
                  Bogactwa, które stwarza lud.

                  Comment

                  • żąleną
                    D(r)u(c)h nieuchwytny
                    • 2002.01
                    • 13239

                    #10
                    Muszę ci powiedzieć, że niezależnie od tego, o czym pisał Slavoy (decyzja we wtorek wieczorem, wyjazd w środę) i tak w drodze powrotnej znalzłoby się miejsca ALBO dla ciebie, ALBO dla zakupionego przez ciebie piwa. Taki ładunek przywieźliśmy... Od Pruszkowa dymałem z 60-litrowym plecakiem pożyczonym od Slavoya i 6-osobową lodówką Carlsberga w ręce - jedno i drugie wypełnione pod sufit wyłącznie piwem.

                    Choć nie ukrywam, że może byś się zmieścił, gdyby w bagażniku samochodu nie było pilśniowej szafki, która najwyraźniej jest stałym elementwm wyposażenia Slavoymobilu.

                    Nie łam się. Ty za to byłeś w Austrii.

                    Comment

                    • Marusia
                      Marszałek Browarów Rzemieślniczych
                      🍼🍼
                      • 2001.02
                      • 20221

                      #11
                      zythum napisał(a)
                      NIENAWIDZĘ WAS. Jak mogliście nie zabrać mnie na piwo prosto z leżakowni. Macie u mnie minusa jak stąd do.. tam gdzie horyzontu nie widać
                      Zaraz zaraz. Nie wiem, czy zauwazyłeś, ale chlopaki ucięły sobie całodniową wycieczkę w dzień powszedni. ie wiem, czy Ty, uczciwie pracujący człowiek, mógłbyś sobie na to pozwolić
                      www.warsztatpiwowarski.pl
                      www.festiwaldobregopiwa.pl

                      www.wrowar.com.pl



                      Comment

                      Przetwarzanie...
                      X