Piwo w Chinach jest wszędzie: w marketach, sklepach, sklepikach, na straganach, w knajpach, pociągach i na dworcach, na statkach rzecznych i na przystaniach. Praktycznie tylko jasne lagery, ale za to w każdym mieście inne. W zasadzie nie ma marek ogólnokrajowych. Nawet Tsingtao, chcociaż na pewno jest ponadregionalne, bywa tylko w niektórych sklepach. Podróżując pociągiem na każdej stacji można kupić zupełnie nowy gatunek. Gdybym chciał każdy spróbować to chyba ciągle chodziłbym nawalony. W dużych miastach można spotkać różne licencje i importy. Najczęściej jest to chiński Bud, rzadziej Heineken i Carlsberg. Szanghaj zdominowany jest przez japoński Suntory (co najmniej 3 gatunki warzone na miejscu). Poza tym z Japonii dociera tu Kirin i Asahi.
W zasadzie nie trafiłem w Chinach na niedobre piwo. Wiadomo, były lepsze i gorsze, żadne jednak nie wywołało reakcji typu „o nie, nigdy więcej”. Charakterystyczny jest niski poziom alkoholu (od ok. 3,5 do 4,5 %) oraz ekstraktu (nawet od 8% , nie natknąłem się na więcej niż 12). To co piłem mogę z grubsza podzielić na dwie grupy. Jedna to lekkie pilsy (10-11º o smaku bardzo bliskim tradycji europejskiej, z lekką goryczką, mniej więcej w stylu Tsingtao – choć nie jest to na pewno marka wybijająca się spośród innych. Druga grupa (moja ulubiona) to piwa bardzo intensywne i treściwe, o gęstym, lekko słodkawym smaku. Kubki smakowe są przekonane, że to przynajmniej porządna „dwunastka”, a może i coś więcej. Z reguły są to jednak maksymalnie jedenastki, a zdarzył się również egzemplarz o ekstrakcie 9,5 º Plato. Byłem naprawdę zdumiony. Zastanawiałem się, czy przyczyną tej odmienności może być dodatek ryżu ?
Piwo w Chinach jest bardzo tanie. Zdarzało mi się płacić równo 2 juany (ok. 1 zł) za butelkę 0,64 l. Z reguły piwo nie kosztuje więcej niż 3 Y, chociaż zdarzają się wyjątki. Tsingtao kosztuje w granicach 3,50 – 3,90, a licencyjny Bud ponad 5 Y. Czasem ekskluzywne marki niektórych browarów dobijają do ok. 6 Y. W niektórych knajpach bywa duuuużo drożej.
Dominują butelki i to duże: 0,64 l, rzadziej 0,62, sporadycznie 0,355. Niestety częściej zielone, ale są gatunki rozlewane zarówno w zielone, jak i brązowe. Czasem zdarzają się butelki bezbarwne i są to z reguły topowe wypusty niektórych browarów. Puszki to raczej rzadkość, widziałem tylko pojemność 0,355 (Yanjing i Tsingtao). Nie spotkałem piwa beczkowego, chociaż podobno Tsingtao występuje w takiej wersji. Odzysk chińskich etykiet to zadanie bardzo karkołomne. Będzie to zresztą widać na skanach w dziale „Piwo – konkretnie”.
W Szanghaju widziałem dwa browary restauracyjne. „Hyland 505 Brauhaus” znajduje się w hotelu „Sofitel”, co na pewno ma wpływ na ceny. „Fest Brew House” jest bardzo blisko Bundu. Widziałem też ekskluzywny lokal Paulanera – możliwe że jest to również minibrowar. Darowałem sobie te przybytki – kufel piwa podobno kosztuje tam ok. 50 juanów, a ja miałem do dyspozycji całą masę nieznanych mi piw „sklepowych” za grosze.
W zasadzie nie trafiłem w Chinach na niedobre piwo. Wiadomo, były lepsze i gorsze, żadne jednak nie wywołało reakcji typu „o nie, nigdy więcej”. Charakterystyczny jest niski poziom alkoholu (od ok. 3,5 do 4,5 %) oraz ekstraktu (nawet od 8% , nie natknąłem się na więcej niż 12). To co piłem mogę z grubsza podzielić na dwie grupy. Jedna to lekkie pilsy (10-11º o smaku bardzo bliskim tradycji europejskiej, z lekką goryczką, mniej więcej w stylu Tsingtao – choć nie jest to na pewno marka wybijająca się spośród innych. Druga grupa (moja ulubiona) to piwa bardzo intensywne i treściwe, o gęstym, lekko słodkawym smaku. Kubki smakowe są przekonane, że to przynajmniej porządna „dwunastka”, a może i coś więcej. Z reguły są to jednak maksymalnie jedenastki, a zdarzył się również egzemplarz o ekstrakcie 9,5 º Plato. Byłem naprawdę zdumiony. Zastanawiałem się, czy przyczyną tej odmienności może być dodatek ryżu ?
Piwo w Chinach jest bardzo tanie. Zdarzało mi się płacić równo 2 juany (ok. 1 zł) za butelkę 0,64 l. Z reguły piwo nie kosztuje więcej niż 3 Y, chociaż zdarzają się wyjątki. Tsingtao kosztuje w granicach 3,50 – 3,90, a licencyjny Bud ponad 5 Y. Czasem ekskluzywne marki niektórych browarów dobijają do ok. 6 Y. W niektórych knajpach bywa duuuużo drożej.
Dominują butelki i to duże: 0,64 l, rzadziej 0,62, sporadycznie 0,355. Niestety częściej zielone, ale są gatunki rozlewane zarówno w zielone, jak i brązowe. Czasem zdarzają się butelki bezbarwne i są to z reguły topowe wypusty niektórych browarów. Puszki to raczej rzadkość, widziałem tylko pojemność 0,355 (Yanjing i Tsingtao). Nie spotkałem piwa beczkowego, chociaż podobno Tsingtao występuje w takiej wersji. Odzysk chińskich etykiet to zadanie bardzo karkołomne. Będzie to zresztą widać na skanach w dziale „Piwo – konkretnie”.
W Szanghaju widziałem dwa browary restauracyjne. „Hyland 505 Brauhaus” znajduje się w hotelu „Sofitel”, co na pewno ma wpływ na ceny. „Fest Brew House” jest bardzo blisko Bundu. Widziałem też ekskluzywny lokal Paulanera – możliwe że jest to również minibrowar. Darowałem sobie te przybytki – kufel piwa podobno kosztuje tam ok. 50 juanów, a ja miałem do dyspozycji całą masę nieznanych mi piw „sklepowych” za grosze.
Comment