Patrol piwny - Argentyna

Collapse
X
 
  • Filtruj
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • yendras
    Major Piwnych Rewolucji
    • 2001.12
    • 2052

    Patrol piwny - Argentyna

    Quilmes rulez

    Przed wyjazdem do Argentyny nie miałem pojęcia jakich piw mogę się tam spodziewać. Jedyną znaną mi marką był Quilmes, głównie za sprawą sponsoringu imprez sportowych i reprezentacji siatkówki. Rzeczywiście Quilmes zdominował rynek: jest we wszyskich sklepach, prawie we wszystkich knajpach, prawie na każdej reklamie oraz na pokładzie samolotów Aerolineas Argentinas. Jak to zwykle bywa agresywna promocja nie idzie w parze z wyrafinowanym smakiem i tak też jest w tym przypadku.
    Nazwa Quilmes wzięła się od nazwy miejscowości w pobliżu Buenos, gdzie znajduje się pierwszy browar firmy. Teraz jest to wielki koncern z zakładami w całej Argentynie, m.in. w Mendozie, Corrientes i Zarate.
    Sztandarowy produkt do Quilmes Cristal w narodowych, niebiesko – białych barwach. Inne rodzaje Quilmesa to Bock i Imperial. Do koncernu należą jeszcze marki Palermo (jedno z tańszych piw na rynku, nazwa pewnie wzięła się od dzielnicy Buenos) i Iguana (eksportowane m.in. do Urugwaju).
    Chodząc po argentyńskich miastach człowiek natyka się wszędzie na knajpiane ogródki z charakterystycznymi niebieskimi krzesełkami i parasolami Quilmesa, na stolikach leżą firmowe popielniczki i pojemniki na serwetki. Jedyna firma próbująca nawiązać z Quilmesem walkę na marketingowym poletku to wywodząca się z Brazylii Brahma. Obie firmy mają niezłe strony internetowe: www.quilmes.com.ar oraz www.brahma.com.ar
  • yendras
    Major Piwnych Rewolucji
    • 2001.12
    • 2052

    #2
    Piwo w butelce

    W Argentynie jest niezłe zamieszanie z butelkami. Podstawowy format obecny w sklepach to zwrotna butelka o pojemności 0,97 l zamykana na normalny kapsel. Butelka ta jest obarczona dość wysoką kaucją, od ok. 0,6 aż do 1 peso, co stanowi w skrajnych przypadkach aż 70% ceny zawartości. Żeby otrzymać zwrot kaucji trzeba przyjść z paragonem, czasem nawet dodatkowo zaparafowanym w kasie (skąd my to znamy, he he ). Zdarzyło mi się w jednym sklepie, że nie chciano mi sprzedać piwa w zwrotnej butelce. Sprzedawca obawiał się, że jako turysta nie przyniosę jej z powrotem i będą mieli manko w pustych butelkach . Proponowali mi bezzwrotnego Isenbecka albo przelanie do pustej butelki PET . Byłem jednak uparty i po dłuższych pertraktacjach w końcu dopiąłem swego, ale rano musiałem stawić się z pustą butelką w sklepie..
    W sklepach można spotkać jeszcze butelki w innych formatach, z reguły bezzwrotne: 0,3, 0,5 i 1l.
    Charakterystyczne jest to, że zupełnie inne formaty pojawiają się w knajpach. Quilmes podawany jest w zwrotnych butelkach 0,65 l, a Brahma w zwrotnej 0,6 (produkowana w Argentynie) albo 0,355 (import z Brazylii). Że też im się chce tak magazynierom życie utrudniać...



    Piwo w knajpie / piwo na stadionie

    W knajpach króluje Quilmes i/lub Brahma. Żeby było śmieszniej Brahma nazywa się Chopp czyli Beczkowa , ale dostępna jest tylko w butelkach (coś jak Piast Premium Beczkowe ). Z beczki widziałem tylko Quilmesa i to tylko w Buenos. Oprócz piwa w prawie każdej knajpie jest przynajmniej jeden telewizor, a w telewizorze piłka nożna. Jak weekend to liga, jak środek tygodnia to Copa Libertadores, jak już nie ma nic innego to pokazują inne ligi południowoamerykańskie albo Premier League, a jak już wszystko pokażą to późnym wieczorem eksperci komentują to w programach „Pelota caliente” (piłka na gorąco ?) i „Ultima palabra” (ostanie słowo).
    A skoro już jesteśmy przy futbolu to przenika się on z tematyką piwną na niwie ... garderoby. Spory odsetek męskiej części społeczeństwa chodzi w koszulkach stołecznego Boca Juniors. Na koszulkach tych oczywiście znajduje się wielkie logo Quilmesa. Co bardziej zagorzali kibice mają do dyspozycji czapeczki i bieliznę w niebiesko – żółtych barwach Boca, jednak logo sponsora tam nie występuje. Z sympatią do River La Plata obnosi się nieco mniej osób, ale na tyle dużo żeby zauważyć że na białych koszulkach z czerwonym pasem w poprzednich sezonach gościło logo Quilmesa, a obecnym sponsorem jest Budweiser. Niezdecydowani zakładają koszulki reprezentacyjne, a jak wiadomo „Seleccion Nacional” sponsoruje Quilmes, o czym dodatkowo przypomina na kontretykietach.

    [obawiam się, że ciąg dalszy nastąpi]
    Last edited by yendras; 2004-03-08, 15:43.

    Comment

    • crizz
      Major Piwnych Rewolucji
      • 2003.02
      • 1255

      #3
      Świetna relacja. Przypomina mi klasyczny dowcip "Z pamiętnika młodego rewolucjonisty" .

      Comment

      • yendras
        Major Piwnych Rewolucji
        • 2001.12
        • 2052

        #4
        crizz napisał(a)
        Świetna relacja. Przypomina mi klasyczny dowcip "Z pamiętnika młodego rewolucjonisty" .
        Crizz, czy Ty aby mnie przypadkiem nie obrażasz ?

        A teraz koniec dygresji, czas na:

        Raport specjalny dla PCT / Towarzystwa Miłośników Piw Ciemnych

        Spodziewałem się, że Argentyna będzie monotonnym jak krajobraz pampy królestwem pilsów śródziemnomorskich, a tu niespodzianka. Prawie każdy duży browar produkuje swojego ciemniaka. Prawie w każdym sklepie obecne są Quilmes Bock i Brahma Bock, a jak się trochę poszuka to Bieckert Africana, Schneider - Cerveza Negra, czy też ciemniak z El Bolson. Widziałem też coś w rodzaju piwa karmelkowego pod nazwą Salta – Malta. Niby niewiele, ale gdyby wyliczyć procentowy udział ciemnych marek wśród wszystkich, nie tak wielu przecież argentyńskich piw, to Polska wypadłaby pewnie gorzej.
        Argentyńskie ciemniaki (w każdym razie te, które piłem) są całkiem przyzwoite, ale:
        1. litr koźlaka w już nie upalny, ale jeszcze gorący wieczór to spore wyzwanie
        2. obawiam się, że wywęszyłem mały szwindel: Brahma Bock ważony jest przez Quilmesa (licencja ?) w tym samym browarze, w którym warzony jest Quilmes Bock. Smakują bardzo podobnie, a może nawet identycznie (oba piłem w odstępie niemal dwóch tygodni, więc trudno tu o kategoryczny osąd, niemniej kubki smakowe odbierały podobny przekaz). Jest to w sumie dobra wiadomość dla panów z Żywca: można na świecie - można i nas. Panowie, śmiało lejcie jeden porter w dwie butelki

        [c.d.n.]
        Last edited by yendras; 2004-03-08, 16:13.

        Comment

        • yendras
          Major Piwnych Rewolucji
          • 2001.12
          • 2052

          #5
          Scena alternatywna

          Jak ktoś ma już dosyć wszechobecnego Quilmesa i jego kilku drobnych konkurentów może udać się do jednego ze stołecznych mikrobrowarów. W sumie to nie wiem ile ich dokładnie jest, ale w Buenos Aires przynajmniej trzy, a jeszcze kilka innych rozsianych po kraju. Chyba wszystkie były obecne na festiwalu piwa w Buenos, który odbył się w końcu lutego – szczegóły na www.bairesbeerfestival.com , w kwestii szczegółów na mnie nie liczcie, bo byłem wtedy w Patagonii. Z plakatów wynikało, że na festiwalu obecni byli też nasi bracia z Czech z coraz bardziej „globalnym” Urquellem.

          W sieci marketów Norte można nabyć piwa z browaru w El Bolson, który określa swoje wyroby mianem „cerveza artesanal” czyli piwo rzemieślnicze tudzież rękodzielnicze, w każdym razie zdecydowanie nie przemysłowe. Piwne rękodzieło w Argentynie kosztuje sporo . Za buteleczki 0,33 trzeba zapłacić z reguły od 5 do 7 peso (przemysłowe piwa kosztują w sklepie średnio 1,6 - 1,9 peso za 0,97 l) . Zawartość zróżnicowana: jasne, ciemne, z dodatkiem miodu, z patagońskiej pszenicy (niestety filtrowane), a nawet „rauchbier”. Piwowarzy z El Bolson nie uznają procesu pasteryzacji, co deklarują również na swojej stronie: www.cervezaelbolson.com

          Comment

          • Cooper
            Pułkownik Chmielowy Ekspert
            🍼🍼
            • 2002.11
            • 6056

            #6
            Bardzo przejrzysta i precyzyjna ocena Yendras nieprzejrzystego argentyńskiego rynku piwnego ale czy możesz przy podawaniu cen operować przelicznikami cen na polskie zlocisze? Ty pewnie teraz po powrocie wszystko w PL i tak przeliczasz na peso ale większości browarowiczów pewnie nic nie mówią te kwoty.Istotne jest ile wychodzi "na nasze" a to czy płaci się tam peso czy muszelkami ślimaków z Oceanu Atlantyckiego to już II-ligowa kwestia.
            Wariant argentyński pewnie niedługo pojawi się i u nas z tym że zamiast Quilmes cały rynek zdominuje brand typu np Lech , Tyskie czy Żywiec i pozostanie kilka gigabrowarów produkujących tą samą markę piwa Jedynie kwestii takiej różnorodności butelek nie przewiduję.
            Jeśli możesz to wrzuć w post lub do galerii fotki jakichś argentyńskich browarów.
            Piętnastego czerwca roku dwa tysiące czwartego zbóje z bandy Heńka zamkły "Królewskiego" !!!
            1944 - brunatni niszczą Browar Haberbuscha. W 60. rocznicę zieloni niszczą Browar Warszawski.

            Zbiór etykiet z Tanzanii, zbiór polskich bloczków kelnerskich sprzed 1945 roku i et z motywem borsuka na Facebooku

            Comment

            • crizz
              Major Piwnych Rewolucji
              • 2003.02
              • 1255

              #7
              yendras napisał
              Crizz, czy Ty aby mnie przypadkiem nie obrażasz ?

              Broń Boże . Dla pewności przypomnę, że chodzi mi o ten dowcip, w którym młody rewolucjonista na co dzień i wszędzie widział Lenina, aż w końcu bał się otworzyć konserwę...

              Comment

              • yendras
                Major Piwnych Rewolucji
                • 2001.12
                • 2052

                #8
                Cooper napisał(a)
                Bardzo przejrzysta i precyzyjna ocena Yendras nieprzejrzystego argentyńskiego rynku piwnego ale czy możesz przy podawaniu cen operować przelicznikami cen na polskie zlocisze?
                [...]
                Jeśli możesz to wrzuć w post lub do galerii fotki jakichś argentyńskich browarów.
                1 peso = ok. 1,3 zł czyli LITR piwa kosztuje przeciętnie od ok. 1,90 zł do 2,60 zł. Inne używki i rozrywki też są tańsze niż u nas Najbardziej dobiły mnie ceny biletów do kina: studenci 2 peso, dorośli 3,50 peso (niecałe 5 zł ).
                Zdjęcia i skany będą w późniejszym terminie (nie mam skanera), trochę tutaj, a trochę w Piwo_konkretnie.

                A za chwilę ciąg dalszy.

                Comment

                • yendras
                  Major Piwnych Rewolucji
                  • 2001.12
                  • 2052

                  #9
                  Warunki klimatyczne

                  Na północy Argentyny klimat jest dość gorący, w graniczącej z Brazylią prowincji Misiones w połowie lutego były 34 stopnie. Nie musicie się jednak obawiać, że zamówiony w knajpce dla lokalesów litrowy Quilmes nagrzeje się przed opróżnieniem butelki. Butelka po wyjęciu z lodówki zostanie bowiem umieszczona w styropianowym termosie i już nie trzeba się śpieszyć.
                  Podobne termosy widziałem w Brazylii (czyżby pomysł przyszedł zza granicy ?), były to już jednak urządzenia drugiej generacji zaopatrzone w plastikową obudowę w barwach konkretnego browaru. Swoją drogą ciekaw jestem, czy ktoś takie rzeczy zbiera ? [uprzedam ewentualne pytania - nic podobnego nie przywiozłem]


                  Wybrane aspekty ochrony środowiska

                  Argentyna to przyjazny środowisku naturalnemu kraj: na tysiącach hektarów swobodnie pasą się krowy, które w życiu nie słyszały o BSE, największy na świecie przyrastający lodowiec Perito Moreno zasila rzeki i jeziora krystalicznie czystą wodą, w Patagonii udało się odtworzyć wymierający gatunek lamy – guanako, a stada wielorybów, słoni morskich i uchatek przybywają rozmnażać się w gościnnym zaciszu chronionych prawem zatok - rezerwatów. Niestety znacznie gorzej prezentuje się biocenoza sklepów i knajp, gdzie rozpleniają się znane nam dobrze, agresywne chwasty z gatunku Heineken i Budweiser, czy też - może mniej niebezpieczny, ale równie niepotrzebnie przeszczepiany na inny kontynent - Warsteiner. Niestety chwasty te rozmnażają się już na miejscu i żeby skutecznie upodobnić się do gatunków rodzimych powiększyły swoje rozmiary do 0,97 l.

                  Comment

                  • yendras
                    Major Piwnych Rewolucji
                    • 2001.12
                    • 2052

                    #10
                    Kącik kolekcjonera.

                    1. Szkło.
                    Prawie nie występuje, widywałem je prawie wyłącznie na reklamach. Szklanki Quilmesa widziałem w Buenos w knajpach serwujących piwo z beczki. Normalnie do piwa podaje się niewielkie kufle no-name lub szklanki z grubego szkła.

                    2. Podkładki
                    Skoro nie używa się firmowego szkła, to po co firmowa podkładka ?

                    3. Z braku szkła i podstawek można kolekcjonować popielniczki i pojemniki na serwetki (takie plastikowe pudełka z podnoszącym się na sprężynie denkiem, nie takie stojaczki do fantazyjnie nastroszonych serwetek jak u nas). Dostępne wzory: 1. Quilmes (najczęściej), 2. Brahma (znacznie rzadziej), 3. Imperial (widziałem tylko w dwóch knajpach), 4. Iguana (widziałem tylko w jednej knajpie).

                    4. Starocie.
                    W dzielnicy San Telmo w Buenos Aires roi się od rozmaitych antykwariatów, rupieciarni, jarmarków staroci. Czasem można znaleźć tam stare butelki (Quilmes i Bieckert), częściej stare otwieracze (też Quilmes i Bieckert; ceny średnio od 4 do 8 peso). Widziałem też popielniczki i grube tekturowe wafle Quilmesa (wafle tylko na jednym stoisku). Koneserzy czasem mogą wyłowić stare emaliowane reklamy nieznanego mi gatunku oraz starą butelkę z zawartością (piwo Pilsen – czyżby z Urugwaju ?).

                    Comment

                    • yendras
                      Major Piwnych Rewolucji
                      • 2001.12
                      • 2052

                      #11
                      Poza sezonem ruch w hurtowniach zamiera ...
                      Attached Files

                      Comment

                      • yendras
                        Major Piwnych Rewolucji
                        • 2001.12
                        • 2052

                        #12
                        ...ale w szczycie sezonu trzeba uruchomić nawet najstarsze pojazdy
                        Attached Files

                        Comment

                        • qbaseq
                          Sierżant Pijalniowy Zaprawiacz
                          • 2010.07
                          • 100

                          #13
                          Argentyna styczeń 2012

                          Miałem okazje być przez tydzień w Argentynie, 7-13.01.2012, 3 lokalizacje - oczywiście Buenos a także Ushuaia na Ziemi Ognistej ( taki lokalny koniec świata ... ) i El Calafate w Patagonii, miejsce wypadowe na 2 lodowce, Perito Moreno i Upsala. Chociaż nie było to dla mnie priorytetem, gdzieś w pamięci miałem fakt memberowania w browar.biz, dlatego też przy okazji próbowania miejscowych piw, dokumentowałem je fotkami i starałem się co nieco zapamiętać.
                          Najpopularniejszy jest oczywiście Quilmes, najczęściej Cristal - powiedzmy, takie ichnie Tyskie Gronie, ale mi bardziej smakowały Bajo Cero ( takie ichnie T. Książęce ? ) oraz Bock - tu już nie mam odpowiednika, chociaż ostatnio Żywiec na to wpadł .
                          Kupione w markecie typu LIDL Brachma i Iguana, zrobiły na mnie wrażenie piw - bliźniakow ( butelki tego samego typu i obie z grawerowanym wzorem w szkle ), oba piwa bardzo przyjemne i orzeźwiające a najgorszym wyborem był Imperial - nie dopiłem go nawet, przypominał nasze marketowe sikacze.
                          Ciekawym acz przypadkowym odkryciem były piwa "Berlina" (czyżby ślad powojennej emigracji faszystów ?) - jak się okazało to piwa z małego, restauracyjnego browaru. Nie spróbowałem natomiast chwalonej przez naszego polskiego przewodnika, Patagonii - to było najdroższe piwo w sklepie w Ushuaia - wolalem nabyć 5 innych ...

                          Generalna refleksja - Argentyna raczej piwem nie stoi ... co prawda mają kilka lagerów, "ejli", pilem też koźlaka i stouta, ale szału nie ma - za to poziom wina jest znakomity, a do rasowego argentyńskiego steka, np. 450g piwo co prawda pasuje, ale kilka kieliszków czerwonego wytrawnego malbeca - żyć nie umierać

                          na zdjęciu piwo ktorego nie polecam - nie założę mu wątku bo nie warto a i zdjęcie wyszło niewyraźne jak sam trunek ...
                          Attached Files

                          Comment

                          • becik
                            Generał Wszelkich Fermentacji
                            🍼🍼
                            • 2002.07
                            • 14999

                            #14
                            Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika qbaseq Wyświetlenie odpowiedzi
                            Generalna refleksja - Argentyna raczej piwem nie stoi ...
                            Po prostu nie "wszedłeś" w temat, w Argentynie jest blisko setka browarów, w samym BA jest ok. 20 mikrusow i browarów restauracyjnych
                            Gdybyśmy nie mieli Warszawy w Generalnym Gubernatorstwie, to nie mielibyśmy 4/5 trudności, z którymi musimy walczyć. Warszawa jest i pozostanie ogniskiem zamętu, punktem, z którego rozprzestrzenia się niepokój w tym kraju - Hans Frank 14.12.1943 http://zamkidwory.forumoteka.pl

                            Comment

                            • Pendragon
                              Generał Wszelkich Fermentacji
                              🥛🥛🥛
                              • 2006.03
                              • 13952

                              #15
                              Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika becik Wyświetlenie odpowiedzi
                              Po prostu nie "wszedłeś" w temat, w Argentynie jest blisko setka browarów, w samym BA jest ok. 20 mikrusow i browarów restauracyjnych
                              Z jakiego źródła ta liczba 100? Wg ratebeer jest ich tam ponad 160, ale z kolei wg beerme ledwie 50

                              moje piwne mapy // Piwny Informator (facebook) // Browarek Camelot


                              Lepiej siedzieć w gospodzie nad piwem i rozmyślać o kościele, niż siedzieć w kościele myśląc o gospodzie

                              Comment

                              Przetwarzanie...
                              X