Kilka dni temu byłem w Mikołajkach i chciałem powiedzieć, że pod względem piwnym jest to żenada. Wydawało mi się, że byłem na Mazurach a okazało się, że byłem w Żywcu lyb w Tychach. Jest tam sporo knajp a zero piwa lokalnego . Browar Kormoran, Łomża, Jurand - ludzie patrzyli na mnie jakbym spadł z innej planety.
Przez przypadek 6 km pod Mikołajkami znalazłem lokal w Zewłągach gdzie był Kormoran z beczki i to w cenie 2,30 za kufel. Barman dał mi kufel Kormorana za darmo i najchętniej poczęstowałby mnie wszystkim co miał w butelkach i lodówce.
Może w sezonie są jakieś ogródki piwne z piwem lokalnym ale tego nie wiem.
W sklepie spożywczym kupiłem Łomżę w bączkach - ekspedientka była mocno zdziwiona, że ma coś takiego na półkach. Dostałem do reki mocno zakużone butelki.
Przez przypadek 6 km pod Mikołajkami znalazłem lokal w Zewłągach gdzie był Kormoran z beczki i to w cenie 2,30 za kufel. Barman dał mi kufel Kormorana za darmo i najchętniej poczęstowałby mnie wszystkim co miał w butelkach i lodówce.
Może w sezonie są jakieś ogródki piwne z piwem lokalnym ale tego nie wiem.
W sklepie spożywczym kupiłem Łomżę w bączkach - ekspedientka była mocno zdziwiona, że ma coś takiego na półkach. Dostałem do reki mocno zakużone butelki.
Comment