Kolejna wizyta w muzułmańskim ale jednocześnie najbardziej zlaicyzowanym kraju muzułmańskim w jakim byłem do tej pory. W sumie odwiedziłem tylko 4 miasta w tym tylko w dwóch spotkałem piwo, mianowicie W turystycznym Agadirze oraz w Marakeszu (gdzie również nzajduję się jeden z browarów - niestety nie zawitałem). Miasta zupełnie inne od siebie pod kazdym względem, Marakesz stopiony w 40 stopniowym upale, Agadir pogrązony wśród oceanicznej mgły i szarości nieba z ledwie wynurzającym sie słońcem z temperaturą siegająca maksymalnie 20 stopni.
I tak jak kazde z arabskich miast odwiedzanych przez turystów podzielone jest na dwie strefy, turystyczną i miejscową. W Marakeszu czas spędzałem na medinie, czyli starej i "tubylczej" częsci więc tam o piwie mozna było zapomnieć. W częsci turystycznej natomiast po knajpach nie łaziłem, widziałem jedynie kasetony Flaga oraz menu przed restauracjami gdzie zapraszano na lokalne piwo.
Co dziwne, cudem było dostanie bezalkoholowego Crowna (0,0%) w jakimkolwiek sklepie, spotkalem je tylko raz w podrzędnej budzie po drodze za bajońska kwotę 15 dirchamów czyli ok 1,5 euro.
Natomiast turystyczna część Agadiru jest pełna reklam, kasetonów (najczęsciej Flaga, Heinekena, Castel, 33 oraz Amstela).
Na zdjęciu poniżej reklama Casablanki na najwiekszych "supermarkecie" w mieście
I tak jak kazde z arabskich miast odwiedzanych przez turystów podzielone jest na dwie strefy, turystyczną i miejscową. W Marakeszu czas spędzałem na medinie, czyli starej i "tubylczej" częsci więc tam o piwie mozna było zapomnieć. W częsci turystycznej natomiast po knajpach nie łaziłem, widziałem jedynie kasetony Flaga oraz menu przed restauracjami gdzie zapraszano na lokalne piwo.
Co dziwne, cudem było dostanie bezalkoholowego Crowna (0,0%) w jakimkolwiek sklepie, spotkalem je tylko raz w podrzędnej budzie po drodze za bajońska kwotę 15 dirchamów czyli ok 1,5 euro.
Natomiast turystyczna część Agadiru jest pełna reklam, kasetonów (najczęsciej Flaga, Heinekena, Castel, 33 oraz Amstela).
Na zdjęciu poniżej reklama Casablanki na najwiekszych "supermarkecie" w mieście
Comment