Patrol piwny: Bamberg i okolice - gdzie płynie rzeka piwa

Collapse
X
 
  • Filtruj
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • Dreamer
    Major Piwnych Rewolucji
    • 2003.05
    • 1576

    Patrol piwny: Bamberg i okolice - gdzie płynie rzeka piwa

    Od dawna planowana z żoną-Dreamerową, i z trudem wreszcie dopięta, wycieczka samochodowo-rowerowa po Bambergu i okolicach skłoniła mnie do kilku słów refleksji na forum, no i wrzucenia kilku nowych piw, które zasługują na uwagę...
    Niektórzy powiadają, że przez Bamberg przepływają trzy rzeki – Regnitz, kanał Men-Dunaj, no i największa z nich... rzeka piwa. Rzeczywiście, piwna potęga tego miasta może wprawić w niemałe zdumienie, składa się na nią przede wszystkim 9 funkcjonujących tu dziś browarów, a obok nich dwie duże słodownie, w tym górujące nad miastem zakłady Weyermanna (przytłaczające swym rozmiarem niczym kombinat Kruppa) oraz fabryka urządzeń browarniczych. A na dokładkę jeszcze mają tu muzeum browarnictwa.
    I to wszystko sprawnie sobie działa w cieniu niebywałej urody miejskiej Starówki, poplątanej sieci wąskich brukowanych uliczek i wspaniałych zabytków, jak katedra cesarska czy barokowa rezydencja. Zabytków, które swoim majestatem toczą dziś o turystę walkę z gwarnymi, zatłoczonymi piwiarniami. "Walka" ta przybiera różne oblicza, np. jedną z propozycji zwiedzania miasta jest tzw. „szlak piwny” czyli odwiedzanie po kolei wszystkich browarów, a przy okazji zwiedzanie zabytków ( ). Pomysł zdawałoby się idealny, ale po odwiedzeniu dwóch browarów właściwie zapomina się o zabytkach. Takie też były i nasze dylematy w tym pięknym mieście. W efekcie niektóre browary - nowy i restauracyjny Ambräusianum, nowoczesny i duży Kaiserdom oraz kolejny restauracyjny Greifenklau - będą musiały poczekać na następną okazję. A my ducha bamberskiego browarnictwa szukaliśmy w kuflu wędzonego marcowego w Schlenkerli, delikatniejszego wędzonego lagera w Spezialu, miodowego lagera w Fässli, ciemnego braunbiera z Klosterbräu, pysznych kellerów z Mahr's Bräu i Maisela, czy rześkiego pilsnera z Keesmanna.
    Co ciekawe, bamberskie browary oferują niezwykłą różnorodność piw, a wszystkie przedniej jakości. Piwo wytwarzane z wędzonego słodu, które rozsławiło miasto, jest dziś produkowane tylko w 2 miejskich browarach (Heller czyli Schlenkerla oraz Spezial), a drugą, dużo powszechniejszą specjalnością tego miasta jest "ungespundetes bier" (po naszemu to będzie chyba "odszpuntowane piwo"), czyli rodzaj niefiltrowanego, niepasteryzowanego lagera, które dojrzewa w odszpuntowanych bekach pozbywając się w ten sposób nagazowania. Takie piwo dojrzewające w otaczających miasto podziemnych piwnicach (stąd nazwa "keller bier") produkowane jest w sezonie wiosenno-letnim (i jest chyba trochę tym, czym dla monachijczyków pszeniczniak). Obowiązkowym naczyniem do kellera jest kamionkowy 0,5 litrowy kufel. Kellera (w odróżnieniu od wędzonego rauchbiera) podają chyba wszystkie bamberskie browary.

    Większość browarów Bambergu, to instytucje o kilkusetletnich tradycjach, co nie przeszkadza im zachować status średniego browaru restauracyjnego. Właściwie tylko Maisel i Kaiserdom do duże browary fabryczne, miejsca takie jak Schenkerla, Fässla, Keesmann bardziej znane są ze swoich restauracyjnych wyszynków, niż z całej technologii zgromadzonej na zapleczu. Wszystkie z nich jednak prowadzą na miejscu sprzedaż piwa butelkowanego, co więcej w sezonie wiosenno-letnim jedynym dostępnym piwem beczkowym jest tylko wspomniany "ungespundetes" (poza Schlenkerlą, gdzie leją beczkowego rauchbiera), a pozostałe piwa lane są z butelek. Warto zaopatrzyć się w piwo butelkowe w danym browarze, gdzie można nabyć pełen jego wybór (w kilku getränke marketach w mieście widziałem to samo piwo trochę taniej, ale nie było już całego asortymentu).
    Co ciekawe, kupując butelkowe piwo w browarze na wynos trzeba płacić 1 EUR, a to samo piwo wlane do kufla i podane do stolika kosztuje już 2 EUR (stała cena za 0,5 l piwa w Bambergu). W markecie kosztuje już tylko 0,70 EUR. Ponadto browary prowadzą sprzedaż całej masy pamiątek i gadżetów, jest więc na co wydawać kasę.
    Opisy odwiedzanych bamberskich browarów (Spezial, Fässla, Mahr's Bräu, Keesmann, Schlankerla, Klosterbräu i Maisel) dorzucę sukcesywnie do odpowiedniego działu na forum, łącznie z opisem produkowanych piw. Trochę później - szczegóły wyprawy rowerowej po okolicach Bambergu i browarach, które tam można napotkać. Przekonałem się, że warto coś takiego zaplanować.
    Blog: Piwna Brytania
  • abernacka
    Generał Wszelkich Fermentacji
    🥛🥛🥛🥛
    • 2003.12
    • 10861

    #2
    Jesli mozesz zdradz nam ile kosztowała was taka wycieczka (np.koszt noclegów). Nie ukrywam, że sami jesteśmy zainteresowani podobną wycieczką.
    Piwna turystyka według abernackiego

    Comment

    • Andi
      Major Piwnych Rewolucji
      • 2001.07
      • 1915

      #3
      Na temat Bambergu,Browarow i tamtejszych zabytkow pisalem juz na tym Forum.
      jest to naprawde godna polecenia Okolica na Urlop a szczegolnie jezeli ktos lubi DOBRE piwo.
      Musze powiedziec zeby zaliczyc wszystkie Browary w Okolicy trzeba by bylo miec Bardzo dlugi urlop.
      jak juz moj przedmowca wspomnial bardzo piekne sa wycieczki Rowerowe no i te Bierkeller z malych Browarow ze wspanialym jedzeniem.
      Organizujac wszystko w planie Koszty takiego Urlopu nie sa az tak wygorowane-jest bardzo duzo pensjonatow ktore oferuja tanie noclegi.
      Ja bywam 1 do 2 razy w Roku w tamtych stronach i musze z przykroscia stwierdzic ze nie zaliczylem wszystkich Browarow i Bierkeller.
      Jak sie wejdzie do jednego to zal wychodzic a po 2 godzinach pobytu w Bierkeller dalsza jazda nawet Rowerem jest niemozliwa.
      Ale bedac w tamtych stronach warto poswiecic troche czasu i codziennie cos zobaczyc.
      Polecam Rowniez Hirszaid-15 km od Bambergu z Browarem Krause.
      W samym Browarze mozna przenocowac i dopbrze zjesc.
      Kolekcja i wymiana kapsli piwnych

      http://www.andreas-kronkorken.de

      Comment

      • Dreamer
        Major Piwnych Rewolucji
        • 2003.05
        • 1576

        #4
        Dotychczas opisywałem nasz "pieszy" dzień po Bambergu. Rowerowa wycieczka po okolicach Bambergu to oddzielny, niezwykle wdzięczny temat (będę jeszcze o tym pisał).

        Z uwagi na krótki pobyt (3 dni) postawiliśmy na lepsze warunki i zaszaleliśmy z noclegiem w kultowej Fässli. Cóż, cena 50 EUR za 2-osobowy pokój nie jest może super niska, ale zależało nam, żeby właśnie tam nocować. Wiem, że noclegi poza Bambergiem (w gospodach-browarach gęsto rozsianych w całej okolicy) mogą wypaść znacznie taniej. Jeśli chodzi o piwo - kufel 0,5 l w Bambergu: 2 EUR, w okolicach: 1,60 EUR, więc ile się wypije, tyle się wyda. Śniadanie w cenie noclegu, dobry obiad (a najeść się można na cały dzień, bo małe porcje to nie są!!!) to cena ok. 6-7 EUR. Biorąc pod uwagę dodatkowe wydatki na piwo to szczerze mówiąc, jakiś pieniądz się wydaje, ale za to wycieczka jedyna w swoim rodzaju.
        Blog: Piwna Brytania

        Comment

        • Andi
          Major Piwnych Rewolucji
          • 2001.07
          • 1915

          #5
          No Zeczywiscie 3 dni w Bambergu to troche za malo zeby sam Bamberg poznac nie mowiac o okolicy.
          mam nadzieje ze Byliscie w Kosciele na St.Michaelsberg-bo podobno tam zaczelo sie jak mowi Historia miedzy innymi Chrzescianstwo w Polsce.
          Nie mowiac juz ze kto przejdzie pod Oltarzem-ale trzeba sie schylic bo Nisko i kto Bardzo gruby nie radzilbym bo moze Utknac -temu zostana Wszystkie Grzechy odpuszczone
          Kolekcja i wymiana kapsli piwnych

          http://www.andreas-kronkorken.de

          Comment

          • Andi
            Major Piwnych Rewolucji
            • 2001.07
            • 1915

            #6
            Zapomnialem jeszcze dodac ze wlasnie w Bambergu zostala wypuszczona Ksiazka
            Przewodnik po Bierkeller-zawierajace wszystkie opisy Browarow Domowych z Knajpami.
            Wszystkie dane sa co roku aktualizowane z Adresami ,mapkami dojazdu-nawet drogi rowerowe sa zaznaczone,cennikiem za Piwo z wyszczegolnieniem wszystkich gatunkow w danym Bierkeller dostepnych oraz Specjalosci w Pozywieniu.
            Wszystkie Bierkeller w Bambergu i Okolicach zajmuja prawie 300 Stron Ksiazki a wiec jest w czym wybierac.
            Kolekcja i wymiana kapsli piwnych

            http://www.andreas-kronkorken.de

            Comment

            • Dreamer
              Major Piwnych Rewolucji
              • 2003.05
              • 1576

              #7
              Czas podsumować wojaże po Bambergu, jako że opis wszystkich odwiedzonych bamberskich piwiarni jest już na forum. Pozostaje tylko mapka i odnośniki:
              1. Spezial
              2. Fässla
              3. Schlenkerla
              4. Klosterbräu
              5. Keesmann
              6. Mahr's Bräu
              7. Maisel
              No i można przejść do piwno-rowerowego zwiedzania okolic Bambergu....
              Attached Files
              Blog: Piwna Brytania

              Comment

              • Dreamer
                Major Piwnych Rewolucji
                • 2003.05
                • 1576

                #8
                Po zachłyśnięciu się niepowtarzalną atmosferą średniowiecznego Bambergu oraz wypróbowaniu wielu piwnych specjałów tego wyjątkowego miasta szukaliśmy orzeźwienia na szlakach rowerowych okalających miasto. Nie będę fałszywie dowodził, że kierowaliśmy się li tylko pięknem uroczych krajobrazów Szwajcarii Frankońskiej, mimo, że z tego właśnie powodu wybraliśmy region na wschód od miasta. Mnogość lokalnych browarów w malowniczych, mijanych po drodze wioskach wpłynęła w oczywisty sposób na nasz wybór, uzupełniając krajobrazowe wrażenia estetyczne o niezapomniane doznania smakowe.

                Szwajcaria Frankońska, czyli obszar położony na wschód od Bambergu jest idealnym miejscem do uprawiania rowerowej turystyki browarowej. Ta forma turystyki, w Polsce właściwie nieznana, w niektórych regionach Niemiec cieszy się sporym powodzeniem (specjalnie wytyczone szlaki, przewodniki, itp.). Tutaj sprzyja temu piękno krajobrazu naturalnego, niezwykle malownicze wioski strzelające w górę wieżami kościołów i rysujące się czerwoną plamą dachów na tle zielonych pól. No i w tym wszystkim imponujące, nawet jak na niemieckie standardy, nagromadzenie browarów. Lokalne browary-piwiarnie, będące niejednokrotnie jedynym przejawem ożywienia gospodarczego małych wiosek, w których życie płynie niezwykle leniwie, mają ukrytą potężną moc: przyciagają ludzi (często z całej Europy) różnorodnością swojej architektury, wystroju, klimatu, no i przede wszystkim warzonego piwa. Każde piwo tu warzone ma swój niepowtarzalny charakter i pewnie dużo w tym stwierdzeniu subiektywizmu, ale odniosłem wrażenie, że to właśnie tutejsze lokalne piwa to najlepsze pilsnery i dunkle na całym świecie.

                Wytyczyliśmy trasę o długości 56 km, która w ciągu jednego dnia pozwoliła nam na odwiedzenie 7 okolicznych browarów oraz zapewnienie schodzonym poprzedniego dnia mięśniom sporej dawki wysiłku. Wkrótce przekonaliśmy się, że rowerowa turystyka browarowa nie jest tak beztroskim przedsięwzięciem, jak mogłoby się zdawać. Jazda po pagórkowatym terenie po odwiedzeniu kolejnego browaru i wypiciu kolejnego piwa stawała się sporym wyzwaniem (celowo pomijam fakt łamania przepisów - myślę, że w Niemczech, tak jak i w Polsce nie wolno pod wpływem alkoholu siadać na rower, ale brak policji na drogach oraz szybka "reakcja organizmu na upał i zmęczenie" pozwoliły nam raczyć się czymś więcej niż tylko radlerami). Niemniej bardzo pomocne staje się takie wytyczenie trasy, aby końcowe jej odcinki były raczej odcinkami zjazdowymi (nam się, na szczęście, udało).

                Różnorodność lokalnych, frankońskich browarów przejawia się we wszystkim. Niestety, również w zwyczajach, których wcześniej nie znaliśmy: piwiarnie są zazwyczaj otwarte dopiero od godz. 15-tej lub 16-tej (dobrze o tym wiedzieć planując dzienną trasę z wyjazdem o godz. np. 10-tej), a niektóre korzystają z jednego dnia w tygodniu wolnego. Piwa się wtedy nie napijesz, choć wystarczy poprosić właściciela i sprzeda parę butelek przez okno Większość małych browarów nie produkuje więcej niż 1-2 piwa, za to jakie...! Najczęściej jest to niefiltrowany lager (ungespundetes) i jakiś ciemniak, w sezonie zimowym dochodzi koźlak. Niektóre browary dysponują eleganckimi miejscami restauracyjnymi, na szczęście większość to stare, tradycyjne piwiarnie, w których czas i rzesze klientów zdążyły odcisnąć swoje piętno. Niektóre są już opisane na forum:
                - Memmelsdorf - mała miejscowość na wschód od Bambergu, docieramy do niej w ciagu 30 min po niezbyt uciążliwym podjeździe przejeżdżając obok pięknego pałacu Seehof - barokowej letniej rezydencji biskupów bamberskich (warto poświęcić chwilę na zwiedzanie); w małym Memmelsdorf funkcjonują aż 2 browary: Höhn oraz Drei Kronen. Z Memmelsdorf skręcamy na południe, lekki podjazd do miasteczka Litzendorf, a potem ostry zjazd do:
                - Geisfeld - maleńka wioska, aż trudno uwierzyć, że tu też działają dwa browary: znakomity (nr 1 na cełej trasie) Krug oraz Griess. Rzut beretem na południe (15 min.) położona jest malownicza, leniwie wygrzewająca się w majowym słońcu maleńka wieś:
                - Rossdorf a.Forst - tutaj działa jeden browar Sauer, ponoć z wyśmienitym piwem, niestety podczas naszej wizyty mieli akurat dzień wolny, więc mogliśmy zaopatrzyć się tylko w butelki, wciąż czekające na przetestowanie i opis na forum. Z Rossdorf udaliśmy się już dłuższym odcinkiem dalej na południe, mijając kolejne niewielkie wsie. Celem naszym była lokalna piwna "mekka":
                - Buttenheim - miasteczko znane ze słynnego browaru St. Georgen Brau, położonego obok przy tej samej ulicy Lowenbrau oraz... muzeum Levi Straussa (który tu właśnie się urodził zanim zrobił karierę za oceanem). Swą piwną sławę Buttenheim zawdzięcza browarowi St Georgen, sporej instytucji zajmującej obydwie strony jednej ze śródmiejskich uliczek. Browar zarządzany ze sporym rozmachem (sporo piwa eksportują poza Niemcy) dysponuje niezwykle klimatyczną piwiarnią, oczywiście urządzoną w drewnie i udekorowaną najrozmaitszymi starymi gadżetami piwnymi: beczkami, łopatami do słodu, wózkami na beczki. Po prostu bajka. No i oczywiście nie można nie wypić najbardziej znanego piwa - niefiltrowanego Ungespundetes Hefetrub, o mocnej goryczce, znakomicie gaszącego pragnienie po długiej jeździe na rowerze. Można tu też dobrze i stosunkowo niedrogo zjeść, odpoczywając przed drogą powrotną do Bambergu.
                Wrócić do Bambergu można prostą, równoległą do autostrady, łatwą drogą. Myśmy wybrali wariant trudniejszy - żądni wrażeń wbiliśmy się jeszcze w okoliczne wzgórza i po zatoczeniu sporego kółka późnym popołudniem byliśmy na miejscu.
                Opisy przywiezionych piwnych trofeów już wkrótce pojawią się na forum.
                Blog: Piwna Brytania

                Comment

                • piwowar2
                  Kapitan Lagerowej Marynarki
                  • 2001.11
                  • 588

                  #9
                  Jazda po pagórkowatym terenie po odwiedzeniu kolejnego browaru i wypiciu kolejnego piwa stawała się sporym wyzwaniem (celowo pomijam fakt łamania przepisów - myślę, że w Niemczech, tak jak i w Polsce nie wolno pod wpływem alkoholu siadać na rower, ale brak policji na drogach oraz szybka "reakcja organizmu na upał i zmęczenie" pozwoliły nam raczyć się czymś więcej niż tylko radlerami).

                  W Niemczech przepisy drogowe dla rowerzystow sa nie co lagodniejsze: karalny jest stan powyzej 1,2 Promila. Oczywiscie, gdy nie podpadamy nie pewna jazda. Ja w moich trasach wbudowuje mniej wiecej co 30 km pauze browarowa, tak ze kara raczej nie grozi.
                  Gratuluje ladnej wycieczki. Polecam na nastepny raz udac sie w kierunku Heiligenstadt albo Scheßlitz.
                  Noclegi poza Bambergiem mozna znalesc za 20 do 25 €.

                  Comment

                  • Dreamer
                    Major Piwnych Rewolucji
                    • 2003.05
                    • 1576

                    #10
                    Dzięki za sugestie, chętnie z nich skorzystamy... może jesienią? Szkoda tylko, że sezon koźlakowy wyklucza się z sezonem rowerowym
                    Blog: Piwna Brytania

                    Comment

                    • piwowar2
                      Kapitan Lagerowej Marynarki
                      • 2001.11
                      • 588

                      #11
                      Niestety, tez tak uwazam, chociaz niektorzy twierdza, ze to tylko kwestja ubrania. Chociaz na rowerze z Bambergu na kozlaka to wybral bym sie do Debring - to okolo 5km. Z tamtad zas nie daleko do Reundorf na nastepnego kozlaka.

                      Comment

                      • Dreamer
                        Major Piwnych Rewolucji
                        • 2003.05
                        • 1576

                        #12
                        No, to jesteśmy umówieni...
                        Blog: Piwna Brytania

                        Comment

                        • abernacka
                          Generał Wszelkich Fermentacji
                          🥛🥛🥛🥛
                          • 2003.12
                          • 10861

                          #13
                          Dreamer czy w tym roku także się wybierasz do Bambergu? Jeżeli tak to może spotkamy się tam w tym samym czasie. Nie ukrywam, że Bamberg będzie dla nas tylko przystankiem w kierunku Ambergu. Tamtejsi autochtoni polecają mi bardziej właśnie to miejsce. Wschodnia Bawaria także obfituje w ciekawe piwa i browary z zarazem jest tam trochę taniej (noclegi).
                          Piwna turystyka według abernackiego

                          Comment

                          • Dreamer
                            Major Piwnych Rewolucji
                            • 2003.05
                            • 1576

                            #14
                            A wiesz, to nie jest zły pomysł... Właściwie jeszcze nie planowałem tegorocznego majowego wypadu piwnego. Myślałem trochę o Belgii, trochę o dalszych Niemczech (rejon Allgau)... Zobaczymy jak czas pozwoli. Bądźmy w kontakcie.
                            Blog: Piwna Brytania

                            Comment

                            • ZIS
                              Szeregowy Piwny Łykacz
                              • 2006.02
                              • 3

                              #15
                              Zamieszkanie w Bambergu

                              W Bambergu, który jest dużym centrum turystycznym, trudno o niedrogie a przyzwoite zamieszkanie, ale polecam świetne Gasthofy, czyli zajazdy, w okolicznych wioskach. Np. Drei Kronen w Memmelsdorf: Gasthof - Brauerei (tak, tak, browar) prowadzony przez sympatyczną familię Staub. Pokój dwuosobowy w browarze: czterdzieści parę euro.

                              Zresztą nietrudno znaleźć inne podobne propozycje typu: stosunkowo tanie zakwaterowanie w parusetletnim zajeździe + świetne, obfie (Schweinehaxe, czyli golonka) i tanie jedzenie + warzone na miejscu piwo.

                              Ważne, by szukając, zwrócić uwagę na łatwy dojazd do Bamberga (w tych wioskach nie ma wielu atrakcji, a nie zamierzacie przecież jeździć na wędzone Rauchbier do Bamberga własnym samochodem). Z tym też zwykle nie ma problemu, bo z okolicznych wiosek mniej więcej co pół godziny odjeżdża jakiś autobus komunikacji miejskiej, kończący kurs pod bamberskim dworcem (z wspomnianego Memmelsdorfu, gdzie jest kilka Gasthofów do wyboru, siódemka).

                              Przy okazji zwracam uwagę na bliskie związki Bamberga z Polską. Słyszeliście o poznańskich "bambrach"? To wspomnienie po licznej grupie bamberskich mieszczan, którzy przed paru wiekami przywędrowali za chlebem z Bamberga do Poznania. Do dziś w Bambergu wiele ludzi zna tę historię.

                              Comment

                              Przetwarzanie...
                              X