Lokale w Warszawie

Collapse
X
 
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • darekd
    Generał Wszelkich Fermentacji
    🍺🍺🍺
    • 2003.02
    • 12479

    Lokale w Warszawie

    Wypisałem sobie parę Waszych informacji o tym i innych lokalach w Warszawie.
    Opis jest oczywiście subiektywny, ale oparty na prawdziwych Waszych doświadczeniach.
    Nie ukrywajmy, w stolicy nie jest dobrze, przynajmniej z perspektywy mojego miasta.

    Rozpoczynam spacerek oczywiśce od Melyny,

    jest dobrze:
    Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika kosher
    stukaliśmy się nawet ze znajomymi delikatnie szkłem bez konsekwencji.
    i dalej lecimy:

    "Rewelacyjnie wypada też pod względem piwnym. Nie ma niestety nic lanego" [forumowicz mluk, lokal Skład Butelek]

    "Ceny nie powalające- 7zł./0,5 l., 6 zł./0,33l., ale plus że piwo stoi w lodówce" [forumowicz kosher o tym samym lokalu]

    Dalej już gorzej...
    Lokal "Antykwariat" - Żurawia
    "dziewczyny z płaczem uciekały z tego lokalu po chamskim traktowaniu przez właściciela" [forumowicz Zythum]

    o tym samym lokalu: "Straszy pan (bodajrze wlasciciel) po pięćdziesiątce, spocony, najprawdopodobniej w stanie upojenia alkoholowego oswiadczyl, ze mozemy wejsc , pod warunkiem, ze bedzie mu sie to oplacalo" [forumowicz grajek8] i na koniec o Antykwariacie: "Niedawno wrocilem z Antykwariatu,niestety nie mieli zadnego lanego piwa" [Piwosz 306}

    dalej:

    Lokal Cykloza, Hoża: "fajna knajpka w suterenie, (...) - wszystko z butelki" [Tfur]

    potem:
    Lokal Sketch - Foksal czyli sprawdźcie sami te "cudeńka" http://www.browar.biz/forum/showthread.php?t=79673

    Lokal Watra - Domaniewska: "Ojejeju jeju chciało by się rzec na widok toalety. Czuc ją z daleka" [Maggyk]. Obserwator Slavoy dostrzega: "Z tego co pamiętam, to w tych krzaczorach czai się właśnie knajpiany ToiToi"

    Idziemy zatem dalej, posty wskazują, że ma się pojawić jakieś ciekawe piwo, ale ale Zajka donosi: "Obecnie brak piwa spowodowany brakiem koncesji" - Ale Bar, Chełmżyńska

    ok więc w drogę ale raczej nie w kierunku lokalu "Po drugiej stronie lustra"
    bo tam już był Piwosz306 "Po kilku wieczorach przy chamskim dicho, z dresami, psem morderca i ogolnie atmosfera jak w zajezdzie w Zabiej Dupie,wiecej sie tam nie pojawilem". na szczęście "jest tez Obolon Bile, tez za 10zl" [Piwosz306]

    Tropem Piwosza305 zmierzam do Pracovni: "Troche sie rozpedzili z tymi cenami, no ale musza odrobic pieniadze zainwestowane w bar i WC"
    więc lecimy dalej:

    lokal Stella, Bolkowska wreszcie dominują pozytywy oprócz cen. Choć jest i malkontent Zythum "I tu przechodzimy do największej wady lokali - przerażającej dudniącej dyskoteki i to w najbardziej chamskiej wersji. Po 2 minutach ma się odruch wymiotny"
    Aha dyskoteka, zatem uciekamy do...

    Pubu Tawerna na Trakcie Lubelskim
    jednak nie, tam nie, Jurandofil ostrzega: "Wspomnienie po Jurandzie zapewnia keżący wśród krzaków i drzew parasol z olsztyńskiego browaru - wyraźnie zniszczony i porzucony
    Nie ma już po co wracać na Trakt Lubelski 387a..."

    więc może Cwaniak Warszawski na Waliców... odpada: "Co do piwa - tak sobie, duże lane królewskie i żywiec po 8, małe po 6zł" [Becik]

    no nic, uderzam na Nowy Świat, centrum stolicy - Garmaż jest dobrze, jak donosi Jwojtynski: "Pojawił się nowy wystrój! Stoliki i -uwaga- krzesła!" ale piwa chyba tylko w butelce, biegnę zatem dalej...

    Hard Rock Cafe, Żłote tarasy

    mocne uderzenie w postaci heavy cen koncernowych wymiataczy, uciekamy,

    Irish Pub, Miodowa 3, kiedyś jak dostrzegł forumowicz Banaszek lokal miał swój styl: "Kiedyś (może już czasy się zmieniły) byłem tam z kumplem, siedzieliśmy przy barze, popijaliśmy jakieś jasne pełne... obok nas facet anglojęzyczny popijał coś równie jasnego z kufla 1l. Nie dopił całego piwa, zostawił ok. 1/3. Odszedł od baru, ubrał się i sobie poszedł. Barman zestawił niedopite piwo na swoją część baru i... do niedopitego kufla dolał do odpowiedniego poziomu i podał następnemu klientowi. Zdarzenie sprzed ok. 7 lat"
    Lokal zatem powinien być bardziej szkocki niż irlandzki. Choc jest za 10 zl prawdziwy Irlandczyk /z Jabonowa!/

    Idziem dalej, zmeczony strasznie, a ochota na piwo wciąż jest, zatem: Bar Ochotka, Grójecka z atrakcji serwują "karalucha chodzącego po ścianie" (forumowicz sodom)
    do popicia lany belfast za pięć złoty i butelkowy Konstancin! Wreszcie lepsza wiadomość!

    rozochocony Ochotką idę do Baru Tipo na Łopuszańskiej tajemniczy lokal, ostatnie info o piwie dotyczy śp. Lwówka, w dyskusji forumowiczów pojawił się intrygujący kotlet Radziwiłł, wow! ale może inną razą, w końcu może jakieś dobre piwo da się trafić...

    Z tą nadzieją zaglądam do lokalu U Ani, Śródmieście
    niestety piwa koncernowe, atrakcję stanowi jednak uwaga:toi toi wieloosobowy, Mistrzu objaśnił użycie tego cacka "W pojedynczej kabinie, odpowiednio powiększonej, na przeciwległych ścianach znajdują się podłużne pisuary umożliwiające jednoczesne oddawanie moczu dwóm facetom. Oczywiście taki przybytek nie jest zamykany"

    kartofelki odcedzę później i udaje się do Euforii, Pasaż Wiecha, gdzie jak euforycznie donosi Zythum możemy wypić żywieckiego portera za jedyne 11 zł, dopijam i spadam dalej
    do Pubu Jaskinia na Obozowej jak zauważa Docent
    "Lokal z gatunku 'osiedlowych' nawiedzany raczej przez stałych bywalców. Nadal dostępna jest lana Łomża za czwórkę oraz Biały i Pszeniczny Oboloń za siódemkę. Warto wpaść jeśli jest się w pobliżu lub kiedy Melyna jest zamknięta".

    Więc wracam do Melyny, gdzie konspiracyjnie w tytoniowej mgle na smutno i oczywiście konspiracyjnie stukam się w głowe...
  • kibi
    Major Piwnych Rewolucji
    • 2004.07
    • 1875

    #2
    Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika darekd
    Wypisałem sobie parę Waszych informacji o tym i innych lokalach w Warszawie.
    Opis jest oczywiście subiektywny, ale oparty na prawdziwych Waszych doświadczeniach.
    Nie ukrywajmy, w stolicy nie jest dobrze, przynajmniej z perspektywy mojego miasta.
    Szkoda miejsca na te wszystkie cytaty. Opis jest oczywiście obiektywny, a w Stolicy nie jest dobrze z dowolnej perspektywy.
    Poza browarami restauracyjnymi nie ma lokali, w których można byłoby się napić dobrego piwa. Naprawdę nieliczne miejsca gdzie można wypić Namysłów, Łomżę i Żywiecki Porter spełniają funkcję raka na bezrybiu.
    Bezwzględna dominacja koncernów w gastronomii, znacznie przewyższa to, co się dzieje w handlu detalicznym.

    Comment

    • kosher
      Major Piwnych Rewolucji
      🥛🥛🥛🥛
      • 2005.04
      • 2313

      #3
      Jest słabo... bardzo słabo, polskie browary regionalne właściwie w warszawskich knajpach nie istnieją
      Nawet pobliski Konstancin nie proponuje kompletnie nic w kwestii lanego piwa w stolicy. A tego już naprawdę szkoda, bo potencjał jeśli chodzi o marki i jakość ma spory. Nie wiem jak to wygląda u nich od strony finansowej czy technologicznej.
      Czy naprawdę "niedasię" zaryzykować i wejść na próbę do kliku knajp z beczkowym piwem?

      Comment

      • szefunio
        Porucznik Browarny Tester
        • 2007.01
        • 481

        #4
        Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika kosher
        Jest słabo... bardzo słabo, polskie browary regionalne właściwie w warszawskich knajpach nie istnieją
        Nawet pobliski Konstancin nie proponuje kompletnie nic w kwestii lanego piwa w stolicy. A tego już naprawdę szkoda, bo potencjał jeśli chodzi o marki i jakość ma spory. Nie wiem jak to wygląda u nich od strony finansowej czy technologicznej.
        Czy naprawdę "niedasię" zaryzykować i wejść na próbę do kliku knajp z beczkowym piwem?
        Od strony finansowej i technologicznej jest ok. Sprzęt czeka na chętnych. Niestety nie tak łatwo znaleźć puby zainteresowane montażem nalewaka. Wolą butelkę.
        Robię to co lubię - produkuję piwo.

        Comment

        • kopyr
          Pułkownik Chmielowy Ekspert
          • 2004.06
          • 9475

          #5
          Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika darekd
          Wypisałem sobie parę Waszych informacji o tym i innych lokalach w Warszawie.
          Opis jest oczywiście subiektywny, ale oparty na prawdziwych Waszych doświadczeniach.
          Nie ukrywajmy, w stolicy nie jest dobrze, przynajmniej z perspektywy mojego miasta.
          Oj Darek padałem ze śmiechu czytając Twoją kompilację. Że się Tobie chciało, toż to jak nic kilka godzin roboty.

          A wniosek z tego jest jeden, jest wielka wyrwa, bo niszą tego nie nazwę, na rynku. Nie tylko dla małych polskich browarów, choć to też, ale również dla np. czeskiego Primatora. W takiej Warszawie lokali z przyzwoitym piwem mogłoby być kilkadziesiąt, a tymczasem z tego co piszesz, a właściwie piszą nasi forumowicze, nie ma ani jednego. Niebywałe.
          blog.kopyra.com

          Comment

          • docent
            Pułkownik Chmielowy Ekspert
            • 2002.10
            • 5205

            #6
            Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika kosher
            Jest słabo... bardzo słabo, polskie browary regionalne właściwie w warszawskich knajpach nie istnieją
            Nie wierzę i nie liczę nawet na to, że w Warszawie powstanie piwiarnia oferująca polskie regionalne piwa. Marzy mi się natomiast to, co już udało się m.in. we Wrocławiu i Krakowie czyli lokal z przekrojem czeskich piw beczkowych. Póki co, z wytęsknieniem czekam na możliwość degustacji lanego Konstancina w czymkolwiek innym niźli sushi barze czy innej wytwornej restauracji...
            Piwna Praha-przewodnik po praskich lokalach z prawdziwym piwem
            Przewodnik po miejscach gdzie warzy się i serwuje dobre piwo-Polskie Minibrowary
            Piwne podróże po Czechach-Piwne Czechy
            Polskie Minibrowary na FB - codziennie nowe informacje!

            Comment

            • Maggyk
              Szara Adminiscjencja
              🍼
              • 2004.05
              • 5617

              #7
              Darkud jeśli pomyślałeś sobie, że skoro zaczniesz w temacie o Melynie od niej właśnie i na niej zakończysz i nie zostanie to uznane jako dyskusja nie na temat to się grubo pomyliłeś. Wątek wydzielono z tematu o KONKRETNYM lokalu.
              Last edited by Maggyk; 2008-10-01, 21:49.
              Życie jest jak skrzynka piw rzemieślniczych - nigdy nie wiesz na co trafisz!
              Piwo domowe -
              Centrum Piwowarstwa - sklep dla piwowarów domowych

              Reklama w BROWARZE
              PIWO GDZIE - STREFA Z ZASADAMI :D

              Comment

              • darekd
                Generał Wszelkich Fermentacji
                🍺🍺🍺
                • 2003.02
                • 12479

                #8
                Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika kopyr
                Oj Darek padałem ze śmiechu czytając Twoją kompilację. Że się Tobie chciało, toż to jak nic kilka godzin roboty.
                No właśnie nie! Może trochę ponad pół godziny. Leciałem jeden po drugim opisie i wszędzie było coś co mnie zdziwiło. Chodzi głównie o toalety oraz zachwyty nad piwami butelkowymi w knajpie. Butelkę to można sobie kupić w sklepie i zabrać do domu, taki jest jej cel. Oczywiście rozumiem forumowiczów, że piszą o tych butelkach, bo trudno co innego znaleźć...Jeśli już trafi się jakiś oryginał, to jest to głównie porter żywiecki, Jabłonowo lub Łomża, ewentualnie Namysłów czyli straszna mizeria. Oczywiście czasami jest import, ale ceny...
                W czym problem? We Wrocławiu nie jest idealnie, nawet nie jest dobrze, ale jednak...
                Nasuwa się taka refleksja - Wrocław jest bliżej Pragi, Warszawa bliżej Moskwy, niestety.
                Kultura piwna, która kształtuje klienta po pewnym czasie wywiera nacisk na browary, dystrybutorów, restauratorów. Stąd w niektórych miastach coraz większe zainteresowanie tych ostatnich niszowymi produktami. To jeden problem.
                A kolejny to... kilka razy słyszałem o próbach wprowadzenia i dystrybucji w Warszawie piw niszowych i w ogóle o handlu alkoholem w stolicy. Te opowiadania były niczym z filmu gangsterskiego. Nie wiem ile w tym prawdy, ale jeśli tylko choć część, to ciężko będzie się przebić małym browarom.

                ps

                Maggyk, dzięki za czujność i wydzielenie tematu
                Last edited by darekd; 2008-10-01, 23:07.

                Comment

                • JAckson
                  Pułkownik Chmielowy Ekspert
                  🍼🍼
                  • 2004.05
                  • 6122

                  #9
                  Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika darekd
                  Nasuwa się taka refleksja - Wrocław jest bliżej Pragi, Warszawa bliżej Moskwy, niestety.
                  No i właśnie dlatego powinna być w Warszawie knajpia z lanymi piwami z za wschodniej granicy.

                  A może po prostu jest zbyt małe zainteresowanie piwami innymi niż fabryka daje, albo też jakiś wielki brat nie pozwala na wprowadzanie 'nie naszego towaru'

                  Trzeba jednak pamiętać o Bierhalle i BrowArmii. Byłem w obu miejscach zaledwie po razie, ale było dość przyjemnie. Choć słyszałem nieciekawe opowieści. To wszystko jednak to naprawdę mało :/
                  MM961
                  4:-)

                  Comment

                  • szefunio
                    Porucznik Browarny Tester
                    • 2007.01
                    • 481

                    #10
                    Musicie pamiętać o jednej ważnej rzeczy. Niestety w Warszawie znajdują się siedziby (centrale) koncernów. Im wszystkim zależy na opanowaniu Warszawy za wszelką cenę. Dlatego ich handlowcy muszą malować trawę na zielono i wypierać wszystko co się da.
                    Robię to co lubię - produkuję piwo.

                    Comment

                    • kosher
                      Major Piwnych Rewolucji
                      🥛🥛🥛🥛
                      • 2005.04
                      • 2313

                      #11
                      Smutne to, ale prawdziwe.
                      Jednak wciąz liczę, że doczekam przynajmniej dwóch-trzech miejsc w Warszawie gdzie będę mógł podelektować się lanym Mazowieckim czy Zdrojowym.
                      Trzeba być dobrej myśli.

                      Comment

                      • kopyr
                        Pułkownik Chmielowy Ekspert
                        • 2004.06
                        • 9475

                        #12
                        Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika szefunio
                        Musicie pamiętać o jednej ważnej rzeczy. Niestety w Warszawie znajdują się siedziby (centrale) koncernów. Im wszystkim zależy na opanowaniu Warszawy za wszelką cenę. Dlatego ich handlowcy muszą malować trawę na zielono i wypierać wszystko co się da.
                        Znam takie sklepy, mój akurat do nich nie należy, do których przedstawiciele handlowi nie mają wstępu. Jak ktoś ma wizję lokalu opartego o ciekawe piwa, to choćby mu nie wiem ile proponowali, to Tyskiego nie wprowadzi.
                        blog.kopyra.com

                        Comment

                        • Pancernik
                          Pułkownik Chmielowy Ekspert
                          🥛🥛🥛🥛🥛
                          • 2005.09
                          • 9787

                          #13
                          Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika kosher
                          Jednak wciąz liczę, że doczekam przynajmniej dwóch-trzech miejsc w Warszawie gdzie będę mógł podelektować się lanym Mazowieckim czy Zdrojowym.
                          Jestem z Tobą. Mam także nadzieję, że doczekam takiej chwili, choć sporo starszy jestem i prowadzę się (chyba) mniej higienicznie...

                          Comment

                          • darekd
                            Generał Wszelkich Fermentacji
                            🍺🍺🍺
                            • 2003.02
                            • 12479

                            #14
                            W prawie 2 milionowym mieście nie może się znaleźć restaurator, który nie chce trafić /jak to dobrze ujął Kopyr/ w wyrwę na rynku? No to sorry, to świadczy o mentalności albo strachu. Lepiej podpisać cyrograf i być dłużnikiem do końca życia? albo liczyć, że na dzień dobry skapnie pare tysięcy łapówki od koncernu, a potem się zobaczy... smutne
                            Ale skoro Kopyr może mieć dobrze funkcjonujący sklep w takich niewielkich Obornikach i jest bardzo ok, a w Warszawie modlicie się 0 2-3 miejsca z lanym Konstancinem?
                            Co za kraj, w którym stolica nie ma jaj! Bez urazy,ale to szok.

                            Comment

                            • tygrysek40i4
                              Szeregowy Piwny Łykacz
                              • 2006.01
                              • 25

                              #15
                              Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika docent
                              Nie wierzę i nie liczę nawet na to, że w Warszawie powstanie piwiarnia oferująca polskie regionalne piwa. Marzy mi się natomiast to, co już udało się m.in. we Wrocławiu i Krakowie czyli lokal z przekrojem czeskich piw beczkowych.
                              We Wrocławiu w lokalu,który masz na myśli jest zawsze jeden a częściej dwa nalewaki z polskimi piwami z lokalnych browarów.Za każdym razem inne.
                              Ostatnio na przykład był "Zodiak" i do tego ciemne lecz nie wspomnę skąd bo impreza była...

                              Czyli,że można ale trzeba chcieć.
                              Trzymam kciuki aby tak trwało i właścicielom sie opłacało.

                              Comment

                              Przetwarzanie...