Artykuł Tomka Kopyry: Bamberg bez lukru - komentarze

[jacer]

Po prostu bajeczne. Podejrzewam jednak, że mnie nie zamknęło by się to taką kwotą - brak samochodu (drogie PKP) i kompletny brak znajomości języka. Ech... pomarzyć.

Samochód? A jaki problem, trza się dogadać ze znajomymi i jechać np. w czterech.

Język? Angielski umiesz? Jak umiesz to się dogadasz.

A zresztą, tak trudno powiedzieć zwei bier?

[jacer]

a w Weyermannie byliście? kupiliście jakieś monachy?

Weyermann'a widziałem gdy wychyliłem się przez okno w hostelu i fajkę paliłem

[e-prezes]

Samochód? A jaki problem, trza się dogadać ze znajomymi i jechać np. w czterech.

Język? Angielski umiesz? Jak umiesz to się dogadasz.

A zresztą, tak trudno powiedzieć zwei bier?

brak TEGOŻ samochodu dalej jest problemem, gdy jest nas czterech!!

Co do języka, mam nadzieję że mówisz z autopsji, bo ja patrzac po gościach hotelowych nie jestem takim optymistą.

chyba jaja sobie robisz!! nocleg, żarcie, zwiedzanie i piwo - wszedzie trzeba coś wiecej poza wspomnianym. a ja nie znoszę gości, którzy przyjeżdżaja jak włosi i myślą że ja ich zrozumiem :/ bo mówią dobrze po włosku

[jacer]

Co do języka, mam nadzieję że mówisz z autopsji, bo ja patrzac po gościach hotelowych nie jestem takim optymistą.

chyba jaja sobie robisz!! nocleg, żarcie, zwiedzanie i piwo - wszedzie trzeba coś wiecej poza wspomnianym.

No mówię z autopsji. Angielski tak sobie, niemieckiego zapomniałem, pojedyncze zwroty i słowa holenderskiego.

Nocleg -dogadałem się z gościem, bo mówił po angielsku. Żarcie i piwo możesz spokojnie zamówić pokzując w karcie i czytając, nawet koślawo. Do zwiedzania nie potrzeba języka. Trzeba chodzić i zwiedzać.

a ja nie znoszę gości, którzy przyjeżdżaja jak włosi i myślą że ja ich zrozumiem :/ bo mówią dobrze po włosku

No właśnie. W Niemczech czy Holandii, w której często bywam, gdy ktoś widzi, że słabo umiesz ich język, jest bardzo życzliwy, pomocny i za wszelką cenę chce ci pomóc.

A tak pozatym, trzeba się przestać bać i mówić tak jak się umie, nawet gdy niepoprawnie i niegramatycznie. No i żadnym wstydem nie jest mieć ze sobą rozmówki w odpowiednim języku.

[VanPurRz]

Mnie zawsze zastanawia skąd polscy właściciele knajp, kwater i browaroresturaji wymyslają sobie ceny? Chyba z kosmosu porównując t z cenami w innych częściach Europy

Super, że pojawiają się takie opisy. Człowiek nabiera ochoty na piwne wycieczki do tych miejsc.

[kopyr]

Jeszcze jedno, odnośnie noclegów. Jeśli wybieramy się większą ekipą >2osób (choć dla 2 też coś się znajdzie), to warto skorzystać z prywatnych mieszkań do wynajęcia, po niemiecku Ferienwohnung. Są to mieszkania do wynajęcia na kilka dni, zwykle o ponad średnim standardzie, z lodówką, mikrofalówką, kuchenką, itd. My za 2 pokoje (w jednym łóżko piętrowe, w drugim małżeńskie), kuchnię i łazienkę płaciliśmy 62€ za dobę, czyli mniej za osobę niż jacer w hostelu. W środku full wypas, nawet piwo schłodzone czekało w lodówce (zasady jak w hotelu, jak wypijesz to płacisz, cena była bodajże 1,2€ czyli więcej niż w markecie, ale mniej niż w knajpie). Do tego makaron, jakiś sos pomidorowy oraz woda mineralna, to na wypadek gdyby przyjechało się późno i nie miało prowiantu. My mieszkaliśmy tutaj. Polecam.

[kopyr]

Mnie zawsze zastanawia skąd polscy właściciele knajp, kwater i browaroresturaji wymyslają sobie ceny? Chyba z kosmosu porównując t z cenami w innych częściach Europy

Super, że pojawiają się takie opisy. Człowiek nabiera ochoty na piwne wycieczki do tych miejsc.

Trzeba pamiętać, że jeśli chodzi o ceny piwa, to Niemcy i Czechy są swego rodzaju wyjątkiem. Na Wyspach już tak różowo nie jest. To znaczy przy obecnym kursie £ jest zapewne lepiej, ale na niemiecki poziom cen nie ma co liczyć.

[jacer]

Trzeba pamiętać, że jeśli chodzi o ceny piwa, to Niemcy i Czechy są swego rodzaju wyjątkiem.

Dokładnie, w Holandii za piwo 0,33l (innych nie ma) w knajpie zapłacisz 3 euro.

[Seta]

No wicie Towarzysze... O cenach słówko.
Z całym szacunkiem Bamberg ma 70tys mieszkańców, czyli mniej niz Kalisz, gdzie piwo w browarze restauracyjnym kosztuje 7zł(?). W Monachium w porządnej knajpie nie jest już tak różowo.
Koszty w Bambergu nie są aż takie duże - najważniejszy koszt (oprócz robocizny) to słód, a większość restauracyjnych browarów w Europie używa słodu z Weyermanna... Konkurencja też spora...

[naczelnik]

Pamiętam, gdy kiedyś w sobotę rano wszedłem w Monachium do Hofbraeuhaus (jakoś ok. 10-tej) i zszokował mnie widok kompletnie pełnej sali (die Schwemme), w której tłumy piły piwo, zakąszając m.in. Weisswurstami... . Piwo z rana, jak śmietana .

Skacowani piatkowi turysci-imprezowicze

[jacer]

JMy mieszkaliśmy tutaj. Polecam.

A my tutaj: http://www.backpackersbamberg.de/en/index.html

Też było przyjemnie. Kuchnia, jadalnia, lodówka, naczynia, sztućce, ekspres i kawa na wyposażeniu, toster, kilka worków chleba i wyglądało na to, że można go brać.

Do Speziala i Faeslli ok. 500m.

[kopyr]

Koszty w Bambergu nie są aż takie duże - najważniejszy koszt (oprócz robocizny) to słód, a większość restauracyjnych browarów w Europie używa słodu z Weyermanna... Konkurencja też spora...

Seta nie bądź śmieszny słód to najważniejszy koszt? Może w piwowarstwie domowym. Ja bym powiedział, że w ogóle koszt całego piwa nie jest najważniejszy w przypadku piwa w knajpie. Czynsz za lokal, obsługa, kuchnia, media itd. Przecież lokale w Polsce kupują 0,5l piwa za jakieś 1,8zł to skąd się bierze 12zł za 0,5l. Słód to jest śmieszny ułamek.
Niemcy są po prostu specyficzne - niska akcyza na piwo, niższa niż w Polsce stawka podstawowa VAT, no i piwo u nich ma wyjątkowe miejsce. Wódka w lokalu pewnie jest droższa niż w Polsce, chociaż... nie wiem.

[naczelnik]

Nocleg -dogadałem się z gościem, bo mówił po angielsku.

Nie wiem od kiedy, ale jezyk angielski jest jezykiem obowiazkowym na wszystkich chyba stopniach ksztalcenia. Nic wiec dziwnego, ze wszyscy wladaja nim przynajmniej w stopniu dobrym.

[jacer]

Nie wiem od kiedy, ale jezyk angielski jest jezykiem obowiazkowym na wszystkich chyba stopniach ksztalcenia. Nic wiec dziwnego, ze wszyscy wladaja nim przynajmniej w stopniu dobrym.

Ty naczelniku to wiesz co! No, nieważne

[Piwowar]

Ano, co do browaru Kaiserdom, jest to browar czysto eksportowy. Prawdopodobnie piwo jest łatwiej dostępne w Japonii, niż w samym Bambergu. A ogólnie, to browary Bambergu rosną w siłę, to znaczy od lat zwiększają produkcję, właśnie dzięki turystom piwnym z całego świata i odbija się to niestety negatywnie na jego jakości. Najlepszym przykładem jest Mahr's Bräu. Jeżeli 15 lat temu w korytarzu przez okienko zamówiło się "ein U", z drewnianej beczki lał się do kufla produkt, który w okolicy nie miał sobie równych. Dzisiaj kupuję to piwo tylko dlatego, że jakoś został mi sentyment. Jest jeszcze kilka dobrych adresów poza miastem. Ceny niższe, a piwo genialne, ale to już niestety inny temat.