Hradec Kralove - porażka (prawie) totalna

[VanPurRz]

Kto to ten zythum? Kobieta z którą byłem coś tam przez sen mówiła - gdzie jest mój najfajniejszy zythum, nikt nie jest tak fajny i mądry jak on ale nic z tego nie rozumiałem bo nie wiem co to ten zythum?

Hmm ja płacenia z góry nie uważam za naturalne bo a) kwatera może całkowicie mi nie odpowiadać i nie odpowiadać opisowi, b) może tam się nagle pojawić towarzystwo z którym nie da się przebywać w jednym miejscu, c) mogę zostac wezwany do pracy z urlopu, itp.
Za przykład podam polską agroturystykę gdzie po przyjeździe okaząło się, że zamiast pokoju który był na zdjęciu i pobliskiego jeziora okaząło się, że mamy nocować w klitce w której śmierdzi końskim łajnem i lata stado much a jezioro to bajoro w którym mielibyśmy się kąpać obok krów i koni.
Oczywiście rano się zwinęliśmy i odjechaliśmy z tego "przepięknego" miejsca co byłoby trudne gdybym musiał płacić z góry.

Zresztą jeszcze raz powtórzę - NIGDY i NIGDZIE (nie tylko w Czechach) od 20 lat (swiadome wyjazdy za które płaciłem) nie musiałem płacić z góry za CAŁOŚĆ (zaliczki tak i to jest ok ale nie opłata za całość pobytu).

[albeertos]

No, bo Niemcy biednieją. U nich od przynajmniej 5 lat wzrost PKB jest na poziomie 0,5% u nas momentami było 7%.

Ech, to też się bogacą. Tyle że wolniej od nas

[kopyr]

Hmm ja płacenia z góry nie uważam za naturalne bo a) kwatera może całkowicie mi nie odpowiadać i nie odpowiadać opisowi,
(...)
Oczywiście rano się zwinęliśmy i odjechaliśmy z tego "przepięknego" miejsca co byłoby trudne gdybym musiał płacić z góry.

Jeżeli kwatera nie odpowiada opisowi, to można to zaobserwować przed otwarciem portfela. A dlatego, że może się to co napisałeś zdarzyć (czyli wyjazd bez uregulowania płatności) dlatego niektórzy żądają kasy z góry. Pewnie mieli jakieś niemiłe doświadczenia w tym temacie. Pewnie z Polakami.

Za przykład podam polską agroturystykę gdzie po przyjeździe okaząło się, że zamiast pokoju który był na zdjęciu i pobliskiego jeziora okaząło się, że mamy nocować w klitce w której śmierdzi końskim łajnem i lata stado much a jezioro to bajoro w którym mielibyśmy się kąpać obok krów i koni.

Chciałeś agroturystyki, to dostałeś. To była agroturystyka w wersji hardcore dla wypieszczonych Amerykanów czy Holendrów. Widać jeszcze nie dojrzałeś do docenienia jej uroków.
A tak serio to przecież te fakty można stwierdzić zanim się zapłaci.

Kilka razy zdarzyło mi się, że płaciłem z góry - nie było to dla mnie szokiem. Podobnie jak dla żą, jest to dla mnie o tyle lepsze, że wiem jakimi dysponuję środkami. W ferworze zabawy można czasem zapomnieć, że nie uregulowało się jeszcze płatności za noclegi. A tak jak portfel jest pusty, to jest pusty.

[VanPurRz]

Nie zawsze wszystko można zaobserować z góry - np.: stado much zaatakowało nas dopiero w nocy, a"jezioro" zobaczyliśmy rano (przyjechaliśmy pod iweczór i nie wszystko dało się od razu obejrzeć). i Żeby nie było - zapłaciłem za tę jedną noc.
Opowiem Ci jeszcze jedną historię - jez. Bytyń, Nakielno, piękna miejscowość i piekne jezioro. Pierwszy dzień fajnie a potem najazd kilkudziesięcio osobowej grupy młodocianych bandytów , jakos przetrwaliśmy dwie noce ale kiedy mimo moich wielokrotnych interwencji u właścicieli i policji usłyszałem, że nic nie mogą zrobić bo tam jest syn burmistrza to się zwineliśmy. Gdybym zapłacił z góry za całość pieniądze by przepadły. I jakoś dlaczego nikt z Was nie chce doczytać do końca - NIGDY nie musiałem nigdzie płacić z góry, dopiero teraz po raz pierwszy stąd moje zdziwienie - gdybym był o tym poinformowany nigdy bym takiej kwatery nie wybrał bo jest multum takich w których nie traktuje sie klienta z góry jako złodzieja.

[zythum]

Ty VanPur musimy się spotkać i wyjaśnić jedną sprawę - z jaką Anką Ty podróżujesz bo moja zona była na szkoleniu.

[piokl13]

... bo moja zona była na szkoleniu.

W Hradec Kralove?

[JAckson]

Ty VanPur musimy się spotkać i wyjaśnić jedną sprawę - z jaką Anką Ty podróżujesz bo moja zona była na szkoleniu.

A mówiła, że było nieciekawie?

[bastion]

Bije się w piersi co do Antenaka, faktycznie o czym innym myślałem a o czym innym pisałem.
Myślałem o minibrowarze ,,U Zezulaku,, który istniał na końcu lat 90-tych, i znajdował się w willowej części miasta.
Pamiętam jak przyjechałem tam, i mając kilkanaście minut do otwarcia, czekałem na zewnątrz, a widoczne przez szybę kadzie wzmagały mój smak.
Jakież było rozczarowanie gdy po otwarciu, pani powiedziała że minibrowar nie funkcjonuje i zaprasza na Budweisera...
Nie skorzystałem.
Potem dowiedziałem się że za niedługo, całe urządzenia zostały wywiezione do ...Wietnamu.
Co do pana Antenaka, nie znam sprawy, ale wpisywanie piwowara domowego na listę minibrowarów, jest chyba niezbyt trafione.
A co do tematu poruszonego jeszcze o płaceniu przed, czy też później za nocleg, to zdziwie wszystkich, i powiem że przez tych chyba liczonych już w setki noclegów w Czechach, płaciłem ZAWSZE od razu, przy przyjeździe.
Wolę mieć takie rzeczy z głowy, bo znam swój budżet, a gdybym tak zgubił, albo skradziono mi pieniądze, byłby problem.

[dadek]

I ja się do dyskusji dołączę bo jak raz na miesiąc do Czech nie zajrzę to jakoś dziwnie się czuję. 90% przypadków to jednak płacimy z góry. Nie miałem jakoś z tym nigdy problemów, bo jak pisze Bastion (notabene stary kumpel od piwnych podróży) to wiemy po zapłaceniu na czym stoimy, a z drugiej strony rzeczywiście często nie ma właścicieli przy opuszczaniu kwatery (klucz do skrzynki). I w dniach 16-18.01 już cieszę się na okolice Liberca. Nocleg kilometr od browaru Vratislavice w ubytovně Zámeček (piękne miejsce!) 164 kč/doba, płatne z góry!

[VanPurRz]

Hmm setki razy nie nocowałem ale dziesiątki tak i nigdy nie płaciłem z góry. Proszę jak różne mogą być doświadczenia. Dla mnie płacenie z góry to bezsens bo czasem zdarza się skrócić wyjazd i co wtedy? Poza tym dla mnie jest to brak zaufania i traktowanie mnie jak złodzieja czego moja wrażliwa natura nie znosi. No i wreszcie czasem zdarza się nocować w miejscach gzie jest nocleg ze śniadaniem a wtedy jednego dnia się sniadanie bierze, drugiego nie i skąd wtedy wiadomo jaki będzie rachunek?

[ART]

Zarezerwowałeś pokój na tydzień. Rezygnujesz drugiego dnia bo np. musisz wracać. W takim przypadku, wybacz, ale to już zależy od wynajmującego czy Tobie pójdzie na rękę czy nie. Z Twojego postu wnioskuję, że zapłaciłbyś jedynie za wykorzystane noclegi. Uważasz że to fair w stosunku do wynajmującego? Co innego oczywiście, gdy miejsce nie spełnia warunków, które miało spełniać.

[VanPurRz]

Nie chce mi się już ciągnąć tej duskusji, nie zrozumiemy się. Od 20 lat nigdy i nigdzie nie musiałem płacić z góry za całość i to uważam za jedyne właściwe podejście - szczególnie w dzisiejszych czasach gdzie nic nie jest pewne.