Swój własny biznesik

Collapse
X
 
  • Filtruj
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • medusa
    Szeregowy Piwny Łykacz
    • 2009.02
    • 13

    #16
    WIELKIE dzięki.

    W Warszawce te moje dylematy to dopiero musi być jazda...

    pozdrawiam
    medusa

    Comment

    • kosher
      Major Piwnych Rewolucji
      🥛🥛🥛🥛
      • 2005.04
      • 2318

      #17
      Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika petrus33 Wyświetlenie odpowiedzi
      (...) Sporo sklepów w Warszawie sprzedaje piwa z Ciechanowa i to wszystkie rodzaje. Zawsze słucham co kupują inni klienci, tylko raz widziałem faceta biorącego 4 Wyborne, ludziska wolą spijać Tyskie, Żywce i tym podobne. To samo jest w sklepach z dobrymi piwami np. Rudnickiego, większość i tak kupuje koncerniaki, pomimo tego, że w lodówkach stoją zacne piwa. Dlaczego ? Bo je znają i przyzwyczaili się właśnie do tych marek. (...)
      To się zmienia, np. sprzedawca na Pejzażowej wyraźnie dostrzega, że jego klienci przychodzą już głównie po piwo z regionalnych małych browarów, ten asortyment sprzedaje mu się już teraz najlepiej, a masówka schodzi mu coraz słabiej. Wyrabianie świadomości konsumenta jednak trochę trwa.

      Comment

      • medusa
        Szeregowy Piwny Łykacz
        • 2009.02
        • 13

        #18
        No to chyba dobra informacja...
        Może jednak TV nie ogłupia do końca wszystkich i są klienci którzy maja swój rozum i wolę świadomego wyboru.

        pozdrawiam
        medusa

        Comment

        • Pancernik
          Pułkownik Chmielowy Ekspert
          🥛🥛🥛🥛🥛
          • 2005.09
          • 9797

          #19
          Medusa, dawaj, dawaj, z tym sklepem.
          Jak pisałem wczoraj w innym poście, kryzysowi na pohybel. Sklep, który moim zdaniem jest gwiazdą roku 2008 - Rodzinka Bis - powstał (w zakresie piwa) w zasadzie z niczego. Położony jest na dość ekskluzywnym (ale - nie zamkniętym!) osiedlu, z niezłym dojazdem każdym rodzajem komunikacji (w tym koleją podziemną, zwaną metrem ). Ja jeżdżę tam dość rzadko, ale z roboty mam jakieś 8,5 km. Pewnie inni forumowi smakosze pokonują jeszcze większe odległości.
          A do mojej drugiej "mety", Zofmar-u w Łodzi, zaglądam przy każdej okazji pobytu w tym mieście. Musisz po prostu "wychować" sobie klientelę. W tym celu nie unikniesz posiadania w asortymencie koncernów (najlepiej w kolorowych, błyszczących puszkach, żeby były z daleka widoczne, jak się je spija na rogu ). Małymi kroczkami...
          Życzliwie obserwuję sklepik w moim rodzinnym mieście (ok. 70.000 dusz), otwarty ponad pół roku temu. Boczna uliczka, zero reklamy, słabo widoczny. Panie, które go prowadzą, mówią, że lekko nie jest, ale już mają stałych klientów. I poszerzają asortyment (PL, CZ, SK, DE). Wpadają tam nawet moi rodzice po Ciechana Miodowego .
          A jednego entuzjastę z BB Ci sam naraję (pracuję nad nim od dawna, wiosną ubiegłego roku zaczął pić Łomżę zamiast GŻ, teraz nawet pija stouty i inne takie...). 3mam kciuki!

          Comment

          • medusa
            Szeregowy Piwny Łykacz
            • 2009.02
            • 13

            #20
            No dzięki dzięki;

            Prace idą ( po woli) do przodu.Obecnie jestem w trakcie właśnie selekcjonowania lokalizacji. Rozważam dwie opcje: centrum miasta ( oczywiście dojazd, parking, witryna itp) lub również miasto, ale jakieś może nie do końca blokowisko, ale miejsce, gdzie ludzie "żyją".

            Następna rzecz na jaką zwróciłem uwagę, to nie ma u nas sklepu gdzie można by było kupić markowe ( czytaj: przez duże M) twarde alkohole. Mam na myśli łyskacze ( ale nie Jaś Wędrowniczek za 200 zeta) ale takie po 1000, Tequila powyżej 500 zeta.Czyli coś dla koneserów i na prezenty dla panów prezesów i dyrektorów.

            Co Ty ( Wy) na to?

            dziekuję, za wszelkie info, które wspiera i popycha mnie do działania ku obopólnej korzyści...

            pozdrawiam
            medusa

            Comment

            • Pancernik
              Pułkownik Chmielowy Ekspert
              🥛🥛🥛🥛🥛
              • 2005.09
              • 9797

              #21
              Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika medusa Wyświetlenie odpowiedzi
              Następna rzecz na jaką zwróciłem uwagę, to nie ma u nas sklepu gdzie można by było kupić markowe ( czytaj: przez duże M) twarde alkohole. Mam na myśli łyskacze ( ale nie Jaś Wędrowniczek za 200 zeta) ale takie po 1000, Tequila powyżej 500 zeta.Czyli coś dla koneserów i na prezenty dla panów prezesów i dyrektorów.

              Co Ty ( Wy) na to?

              dziekuję, za wszelkie info, które wspiera i popycha mnie do działania ku obopólnej korzyści...

              pozdrawiam
              Nie ma za co, "... aby Polska rosła w siłę, a ludzie żyli dostatniej" .
              Co do mocnych alkoholi (lekki off-top, trudno), zwykła "czerwona kantówka" kosztuje chyba ok. PLN 30 za 0,7l, JW za PLN 200 to musiałoby być wiadro.
              Markowe łyskacze, takie naprawdę fajne single malty, jak np. Talisker, Glenfiddich, Glenmorangie, Glenkinchie czy Balvenie w normalnym rozmiarze kosztują właśnie ok. PLN 150-250. Porządne tequile i koniaki też "w tej wadze chodzą", a ekskluzywna czysta, Wyborowa Exquisite, w butelce projektu bodajże Franka Gehry'ego kosztuje ok. PLN 130.
              Ceny powyżej PLN 500 to albo "wiadra" (ale kto kupuje takie "wagomiary" w segmencie luksusowym?), albo bardzo rzadkie whisky czy koniaki, np. 30-letnie. Takie jednak też schodzą (IMO) bardzo rzadko.
              Czasy kupowania "dowodów wdzięczności" dla lekarzy gone with the wind... (wiem, co piszę, mam teściów lekarzy ). A prezesom i dyrektorom teraz częściej daje się (np. pod choinkę) kosze, zawierające jedną-dwie butelki wina w cenie ok. PLN 100 za butelkę...
              Może się mylę, ale tak się mi wydaje .

              Comment

              • medusa
                Szeregowy Piwny Łykacz
                • 2009.02
                • 13

                #22
                no, może trochę przejaskrawiłem...

                Ale spostrzeżenia są na pewno trafne.
                Będę informował na bieżąco o postępach.

                pozdrawiam
                medusa

                Comment

                • petrus33
                  Gość
                  • 2008.01
                  • 888

                  #23
                  medusa
                  Żeby sprzedawać ekskluzywne alkohole, trzeba mieć ekskluzywną klientelę. Wątpię, abyś na początku cokolwiek z tej górnej półki sprzedał. Przeczytałem wszystkie twoje posty i tak się zastanawiam......czy ty w ogóle znasz się na biznesie sklepowo-alkoholowym ???
                  pozd

                  Comment

                  • medusa
                    Szeregowy Piwny Łykacz
                    • 2009.02
                    • 13

                    #24
                    trafne spostrzeżenie, kolego.

                    W branży sklepowej, a już w sklepowo - alkoholowej mam raczej nikłe doświadczenie ( moja wiedza praktyczna jest polarycznie odwrotna od tych zagadnień...). Dlatego biegnę po rady.
                    Natomiast mam wiedzę handlową, która jest raczej uniwersalna i adoptowalna do każdego ( lub zdecydowanej większości) produktów.
                    Co robiąc inne rzeczy empirycznie sprawdziłem

                    Mam nadzieję, że uda mi się zatrudnić wykwalifikowany personel, który wesprze moją sklepowa niewiedzę.

                    A o sprawy promocyjno-marketingowe nie muszę się raczej martwić.

                    Nie mniej dzięki za spostrzeżenie i dalej proszę o wszelkie uwagi i wskazówki. Skrzetnie to notuję.

                    pozdrawiam serdecznie Waszmościów.
                    medusa

                    Comment

                    • e-prezes
                      Generał Wszelkich Fermentacji
                      🥛🥛🥛🥛🥛
                      • 2002.05
                      • 19274

                      #25
                      Nie chce zniechęcać, ani sugerować, że powinieneś robić coś innego. Popieram pomysł, ale przypomniała mi się rozmowa z czeskimi winiarzami na Targach Win i Serów o tym kto w Polsce zajmuje się importem win. Poza nielicznymi przypadkami są to ludzie, którzy kupując tanio byle co i sprzedając drogo, nie mając przy tym żadnej wiedzy z zakresu enologii zniechęcają tylko ludzi do wina. Mama nadzieję, że tak nie ma piwnie... (naiwny )

                      Comment

                      • medusa
                        Szeregowy Piwny Łykacz
                        • 2009.02
                        • 13

                        #26
                        No nie no....
                        aż tak źle to chyba ze mną nie jest... i mam nadzieję, że nie będzie parę wiosen na karku już mam, więc od strony strikte handlowej nie narzekam, ale doświadczenie w branży będę musiał posiąść w trybie przyspieszonym. I m.in. liczę na Wasze wsparcie i doświadczenie.

                        z tym pozytywnym akcentem - pozdrawiam
                        medusa

                        Comment

                        • danhaj
                          Kapitan Lagerowej Marynarki
                          • 2010.04
                          • 620

                          #27
                          Sklep już działa czy pomysł odrzucony?
                          Wycieczki do czeskich browarów (z Krakowa)

                          www.czechforum.pl

                          Comment

                          • hewimetal
                            D(r)u(c)h nieuchwytny
                            • 2011.07
                            • 11

                            #28
                            no i co z tym sklepem, chcę też uruchomić taki, jak idzie?

                            Comment

                            Przetwarzanie...
                            X