Wydawałoby się, że Szwecja to wciąż koszmar dla piwoszy, monopol państwowej sieci System Bolaget (tylko tam kupimy piwo powyżej 3,5%), koszmarne ceny w lokalach (25% VAT na usługi gastronomiczne). A jednak…
W porównaniu z moimi pierwszymi wizytami w latach 90 zmieniło się wiele – i to na lepsze! Ceny są niższe, a piwo… No właśnie, od paru lat Szwecja przeżywa rozkwit mikrobrowarnictwa, inspirowanego głównie (to ciekawe) mikrobrowarami z USA. W ostatnim numerze darmowego pisemka, które można znaleźć w sieci Systembolaget pojawił się nawet spory artykuł na ten temat. Jest nawet adres do mapy pokazując położenie ok. 40 browarów w Szwecji (www.svenskaolframjandet.se/brewery_map). Poza tym z artykułu wynika, że rośnie moda na piwa z małych browarów. I rzeczywiście, chodząc po Sztokholmie zauważy się, że coraz więcej pubów chwali się beczkowymi piwami z małych browarów (już to widzę w Polsce – napisy n. p. na pubach na Starym Rynku w Poznaniu – „duży wybór piw z małych browarów”…).
Przechodząc do konkretnych knajp, godne polecenia:
Duvel Cafe – już opisywałem w odrębnym wątku.
Glenfiddich Warehouse – Västerlånggatan, jedna z głownych uliczek na Starym Miescie (najbliższa stacja metra Gamla Stan). 8 rodzajów beczkowego piwa z małego browaru Nynäshamns Ångbryggeri, oraz 8 innych beczkowych z takich browarów jak Nils Oskar, oraz inne, zagraniczne (Leffe, Hoegaarden, jakies niemieckie + koncernówki). Dodatkowo sporo ciekawych piw w butelkach. Cena, n. p. za Nils Oskar Rökporter – 72SEK.
Monk’s Cafe – dwie lokalizacje – oryginalna na Wallingatan, oraz filia na Sveavägen (najbliższa stacja metra Hötorget). To lokal oraz browar restauracyjny, już przy wejściu piwosz może dostać zawału – pojawiają się pierwsze lodówki z rzadkimi piwami z całego świata. Lokal szczyci się tym, że ma ok. 1400 butelkowych piw z 70 krajów! No i oczywiście piwa z beczki, w tym własne (India Pale Ale, Orange Ale, Barley Wine, Light Lager, Dark Lager, Pils, Imperial Stout!). Warto dodać, że za własne piwa nie żądają sobie aż tak wygórowanych sum – za lagery i pilsy 39SEk, za pozostałe 65SEK). Siedząc przy barze i patrząc na piwa w lodówkach można dostać zawrotu głowy- chciałoby się tyle z nich spróbowac, czego tam nie ma? Szczególnie nęcą różne cuda z amerykańskich mikrobrowarów. Aktualnie jest promocja – wszystkie angielskie butelkowe za 60 SEK.
Oliver Twist – Repslagargatan (najbliższa stacja metra Slussen) – to taki bardziej swojski pub, od wejścia gwar i hałas, a z beczki znowuż różne cuda z mikrobrowarów szwedzkich, piwa niemieckie, belgijskie oraz, uwaga amerykańskie (oczywiście nie chodzi mi o Buda…) – ostatnio jest dostępny niesamowity produkt – kooperacja dwóch browarów – Schneider z Niemiec i Brooklyn Brewery z USA. Razem stworzyli weizenbocka – 8,3%, cudo! Wystrój lokalu wybitnie piwny – na suficie i ścianach wafle, pełno plakatów browarów i hasła w stylu „jeśli chcesz wypić rozwodnionego lagera, to nie jest miejsce dla ciebie” itp. Ciężko się dopchać do baru, radzę wybrać wcześniejszą porę.
W porównaniu z moimi pierwszymi wizytami w latach 90 zmieniło się wiele – i to na lepsze! Ceny są niższe, a piwo… No właśnie, od paru lat Szwecja przeżywa rozkwit mikrobrowarnictwa, inspirowanego głównie (to ciekawe) mikrobrowarami z USA. W ostatnim numerze darmowego pisemka, które można znaleźć w sieci Systembolaget pojawił się nawet spory artykuł na ten temat. Jest nawet adres do mapy pokazując położenie ok. 40 browarów w Szwecji (www.svenskaolframjandet.se/brewery_map). Poza tym z artykułu wynika, że rośnie moda na piwa z małych browarów. I rzeczywiście, chodząc po Sztokholmie zauważy się, że coraz więcej pubów chwali się beczkowymi piwami z małych browarów (już to widzę w Polsce – napisy n. p. na pubach na Starym Rynku w Poznaniu – „duży wybór piw z małych browarów”…).
Przechodząc do konkretnych knajp, godne polecenia:
Duvel Cafe – już opisywałem w odrębnym wątku.
Glenfiddich Warehouse – Västerlånggatan, jedna z głownych uliczek na Starym Miescie (najbliższa stacja metra Gamla Stan). 8 rodzajów beczkowego piwa z małego browaru Nynäshamns Ångbryggeri, oraz 8 innych beczkowych z takich browarów jak Nils Oskar, oraz inne, zagraniczne (Leffe, Hoegaarden, jakies niemieckie + koncernówki). Dodatkowo sporo ciekawych piw w butelkach. Cena, n. p. za Nils Oskar Rökporter – 72SEK.
Monk’s Cafe – dwie lokalizacje – oryginalna na Wallingatan, oraz filia na Sveavägen (najbliższa stacja metra Hötorget). To lokal oraz browar restauracyjny, już przy wejściu piwosz może dostać zawału – pojawiają się pierwsze lodówki z rzadkimi piwami z całego świata. Lokal szczyci się tym, że ma ok. 1400 butelkowych piw z 70 krajów! No i oczywiście piwa z beczki, w tym własne (India Pale Ale, Orange Ale, Barley Wine, Light Lager, Dark Lager, Pils, Imperial Stout!). Warto dodać, że za własne piwa nie żądają sobie aż tak wygórowanych sum – za lagery i pilsy 39SEk, za pozostałe 65SEK). Siedząc przy barze i patrząc na piwa w lodówkach można dostać zawrotu głowy- chciałoby się tyle z nich spróbowac, czego tam nie ma? Szczególnie nęcą różne cuda z amerykańskich mikrobrowarów. Aktualnie jest promocja – wszystkie angielskie butelkowe za 60 SEK.
Oliver Twist – Repslagargatan (najbliższa stacja metra Slussen) – to taki bardziej swojski pub, od wejścia gwar i hałas, a z beczki znowuż różne cuda z mikrobrowarów szwedzkich, piwa niemieckie, belgijskie oraz, uwaga amerykańskie (oczywiście nie chodzi mi o Buda…) – ostatnio jest dostępny niesamowity produkt – kooperacja dwóch browarów – Schneider z Niemiec i Brooklyn Brewery z USA. Razem stworzyli weizenbocka – 8,3%, cudo! Wystrój lokalu wybitnie piwny – na suficie i ścianach wafle, pełno plakatów browarów i hasła w stylu „jeśli chcesz wypić rozwodnionego lagera, to nie jest miejsce dla ciebie” itp. Ciężko się dopchać do baru, radzę wybrać wcześniejszą porę.
Comment